Bibliotekarz z pewnością mógł czuć się „oczarowany”, kiedy niespodziewanie odkrył siedem spisanych ręcznie pergaminów zawierających opis nieznanych fragmentów legend o Merlinie i królu Arturze. Przez lata strony leżały ukryte w bibliotece na Uniwersytecie w Bristolu w Anglii.
Rękopisy odnaleziono we francuskiej księdze datowanej na XVI wiek. Ich odkrycia dokonał Michael Richardson, odpowiedzialny za szczególnie cenne pozycje w bristolskiej bibliotece. Karty znaleziono przypadkiem, podczas poszukiwań materiałów dla studentów. Pergaminy stanowiły część czterotomowego dzieła, zawierającego pisma Jeana Gersona – francuskiego uczonego z początków XV wieku.
Kiedy Richardson zauważył na stronach książki kilka imion znanych z literatury arturiańskiej poprosił innych ekspertów o pomoc w odczytaniu zapisków. Zespół badawczy ma już teorię dotyczącą tego, jak pergamin z legendami arturiańskimi znalazł się w dziele Gersona.
Prawdopodobnie w zakładzie introligatorskim we Francji użyto tych kart jako pierwszej oprawy dla książki. Następnie, przy kolejnych praca introligatorów już w Wielkiej Brytanii oddzielono je od okładki i wklejono na początek i na koniec dzieła, uznając je za „zapasowe” strony pozostawione przez kopistów.
Wciąż trwają prace nad przełożeniem tekstu ze starofrancuskiego na współczesny angielski. Jest to trudne, ponieważ karty są mocno zniszczone.
– Te fragmenty opowieści o Merlinie to niezwykle ekscytujące znalezisko, które może wpłynąć na lepsze zrozumienie kształtowania się legend arturiańskich – uważa dr Leah Tether, prezes brytyjskiego oddziału Międzynarodowego Stowarzyszenia Arturiańskiego.
Ekspertka dodaje, że siedem znalezionych kart zawiera teksty pochodzące z tzw. „Cyklu Wulgaty” inaczej nazywanego „Cyklem Lancelot-Graal”, który powstał prawdopodobnie w XIII wieku. To właśnie on był inspiracją dla sir Thomasa Malory’ego, który wykorzystał go w swoim dziele „Śmierć Artura” opublikowanym w 1485 roku.
Utwór Malory’ego jest podstawą wielu współczesnych opracowań dotyczących króla Artura. Jednak historia odnaleziona w starym manuskrypcie nie jest identyczna z tradycyjnymi przekazami na temat króla Artura. Fragmenty, które powstały we Francji między 1494 a 1502 rokiem zawierają subtelne, ale znaczące różnice. Dalsze badania być może rzucą nowe światło na legendę o królu Arturze, Merlinie i świętym Graalu.
Odnalezione fragmenty opisują historię bitwy pod Trebes i należą do tzw. „Historii Merlina”. Leganda o królu Arturze, Merlinie i Rycerzach Okrągłego Stołu jest jednym z najpopularniejszych mitów na naszym kontynencie. W legendach można odnaleźć ślady wydarzeń historycznych, choć historyczność samej postaci jest nadal przedmiotem sportu naukowców. Na ten temat powstało dziesiątki dzieł literackich oraz filmów.
Dr Leah Tether przekonuje, że w odkrytych pergaminach znaleźć można wiele różnic w porównaniu do znanych tekstów. Jednak na dalsze badania potrzeba czasu. Niewykluczone że naukowcy użyją nowych technologii, które mogą pomóc w odczytaniu mocno uszkodzonych fragmentów – czytamy na stronach LiveScience oraz Uniwersytetu w Bristolu.
Źródło i fot.: University of Bristol