W rzymskim grobowcu odkrytym w 2019 roku w Carmonie w Hiszpanii archeolodzy natrafili na wino, które leżakuje już od pierwszego wieku naszej ery, co oznacza, że jest to najstarsze wino świata. Trunek został znaleziony wewnątrz urny pogrzebowej i został tam wlany w ramach rytuałów pogrzebowych.
Pięć lat temu w andaluzyjskim mieście Carmona przypadkowo odkryto nienaruszony, rzymski grobowiec, w którym spoczęło sześć osób. W jednej z urn badacze znaleźli czerwonobrązowy płyn. Analiza przeprowadzona przez ekspertów z Uniwersytetu w Kordobie wykazała, że ciecz wewnątrz urny jest lokalnym winem przypominającym sherry.
– Na początku byliśmy bardzo zaskoczeni, że ciecz została zachowana w jednej z urn pogrzebowych – wyjaśnia Juan Manuel Román, archeolog miejski z Carmony. W końcu minęło 2000 lat, ale w pełni nienaruszony i dobrze uszczelniony od tamtej pory grobowiec pozwolił winu zachować jego naturalny stan.
Opis odkrycia i rezultaty badań płynu w urnie ukazał się na łamach pisma „Journal of Archaeological Science: Reports” (DOI: 10.1016/j.jasrep.2024.104636).
Najstarsze wino świata
Zespół badaczy z Wydziału Chemii Organicznej Uniwersytetu w Kordobie, kierowany przez profesora José Rafaela Ruiza Arrebolę, we współpracy z miastem Carmona, zidentyfikował płyn wewnątrz urny jako najstarsze wino, jakie kiedykolwiek odkryto. Do tej pory za najstarsze wino uznawano butelkę Speyer odkrytą w 1867 roku i datowaną na IV wiek naszej ery, przechowywaną w Muzeum Historycznym Palatynatu w Spirze w Niemczech.
Wyzwaniem dla naukowców było potwierdzenie, że czerwonawy płyn jest rzeczywiście winem, a nie płynem, który kiedyś był winem, ale utracił wiele ze swoich istotnych cech. W tym celu uczeni przeprowadzili serię analiz chemicznych. Zbadali jego skład, w tym pH czy obecność niektórych związków chemicznych, które mogły być związane z kośćmi zmarłego. Wyniki porównali ze współczesnymi winami Montilla-Moriles, Jerez i Sanlúcar. Dzięki temu uzyskali dowód na to, że płyn był faktycznie winem.
Jednak kluczem do jego identyfikacji były polifenole, biomarkery obecne we wszystkich winach. Dzięki technice umożliwiającej identyfikację tych związków w bardzo małych ilościach, zespół znalazł siedem konkretnych polifenoli obecnych również w winach z Montilla-Moriles, Jerez i Sanlúcar.
Brak określonego polifenolu, kwasu syryngowego, pozwolił ustalić, że było to białe wino, choć brak tego związku może wynikać z degradacji w czasie. Najtrudniej było ustalić pochodzenie wina, ponieważ nie ma próbek z tego samego okresu, z którymi można by je porównać. Mimo to sole mineralne w płynie z grobowca okazały się podobne do obecnie produkowanych na terenie Andaluzji białych win, zwłaszcza do wina Montilla-Moriles. Wino spędziło 2000 lat w kontakcie ze skremowanym ciałem zmarłego Rzymianina. Z tego powodu płyn jest trochę mętny.
Co ciekawe, znaleziska z tego grobowca w ubiegłym roku trafiły na pierwsze strony gazet. Naukowcy pochwalili się wówczas, że naleźli flakonik w jednej z urn, w którym znajdowały się rzymskie perfumy sprzed 2000 lat (więcej na ten temat w tekście: Czym pachnieli Rzymianie? Naukowcy ustalili skład starożytnych perfum). Ale jak się okazało, grobowiec nie zdradził wszystkich swoich tajemnic.
Rytuały pogrzebowe
Wino zostało znalezione w urnie ze szczątkami mężczyzny. Sam grobowiec odkryto podczas prac budowlanych. Szczęśliwie nie został on splądrowany na przestrzenie wieków. W jego wnętrzu znajduje się osiem nisz grobowych, ale tylko sześć mieściło urny wykonane z wapienia, piaskowca lub szkła i ołowiu. Każda urna zawierała skremowane szczątki jednej osoby. Na dwóch urnach wyryto imiona zmarłych: Hispanae i Senicio. Pozostałe urny są bezimienne.
W urnie z winem i szczątkami mężczyzny znaleziono także złoty pierścień ozdobiony podobizną dwugłowego Janusa – jednego z najważniejszych bóstw czczonych w starożytnym Rzymie. Został on umieszczony w urnie już po kremacji. W urnie znaleziono również coś, co naukowcy zidentyfikowali jako metalowe nogi łóżka, na którym skremowano ciało.
Fakt, że szczątki mężczyzny zostały zanurzone w winie, nie jest przypadkiem. Kobietom w starożytnym Rzymie przez długi czas zabraniano picia wina. Był to napój wyłącznie dla mężczyzn. Co więcej, na dwóch urnach z tego grobowca znajdują się ilustracje przedstawiające podziały płciowe w rzymskim społeczeństwie w jego rytuałach pogrzebowych.
Wśród pochowanych w grobowcu osób co najmniej dwie były kobietami. W ich urnach nie znaleziono nawet kropli wina. Za to w jednej znajdowały się klejnoty wykonane z bursztynu oraz wspomniana już buteleczka perfum. Znaleziono też pozostałości tkanin. Ich analiza wykazała, że wykonano je z jedwabiu.
Artefakty znalezione w grobowcu sugerują, że należał on do bogatej rodziny. Wino, a także pierścienie, perfumy i inne elementy były częścią rytuałów pogrzebowych. To swoista wyprawka w podróż do zaświatów.
Źródło: Uniwersytet w Kordobie, The Guardian, fot. Juan Manuel Román/ Public Domain