Związek między snem a zdrowym sercem jest dobrze znany, ale naukowcy wciąż zastanawiają się nad szczegółami. W naszym 24-godzinnym zegarze biologicznym może istnieć optymalny czas na zasypianie. Jak wynika z niedawno przeprowadzonych badań, pójście spać między 22:00 a 23:00 wiąże się z mniejszym ryzykiem rozwoju chorób serca, w porównaniu z zasypianiem wcześniej lub później.
Istnieje kilka dobrych sposobów na zachowanie serca w zdrowiu. Jednym z nich są nasze nawyki związane z zasypianiem. Jak ustalili naukowcy w publikacji, która ukazała się na łamach pisma „European Heart Journal – Digital Health” (DOI: 10.1093/ehjdh/ztab088), regularne zasypianie między 22:00 a 23:00 wiąże się z niższym ryzykiem rozwoju chorób serca.
Rytm dobowy
– Organizm ma 24-godzinny wewnętrzny zegar, zwany rytmem dobowym, który pomaga regulować funkcjonowanie organizmu, zarówno fizyczne, jak i psychiczne – powiedział dr David Plans z University of Exeter w Wielkiej Brytanii, jeden z autorów badań. – Chociaż nie możemy wywnioskować związku przyczynowego z naszego badania, wyniki sugerują, że wczesne lub późne pójście spać może z większym prawdopodobieństwem zakłócić zegar biologiczny, z niekorzystnymi konsekwencjami dla zdrowia układu krążenia – dodał.
W licznych wcześniejszych badaniach uczeni przeważnie sprawdzali związek między długością snu a chorobami układu krążenia. Dlatego też związek między porą chodzenia spać a chorobami serca jest niedostatecznie zbadany. Nad tym problemem pochylili się brytyjscy uczeni w nowych badaniach, w których analizowano związek między zasypianiem mierzonym obiektywnie, a nie zgłaszanym przez samych pacjentów.
Należy zaznaczyć, że pora, w której chodzimy spać, nie zawsze jest pod naszą kontrolą, a wymuszanie określonej pory snu może przynieść efekt przeciwny do zamierzonego. Dotyczy to zwłaszcza tych osób, które mają problemy ze snem. Ale dla reszty z nas pomocna może być wiedza, że zasypianie w godzinach od 22:00 do 23:00 wydaje się być najlepszym rozwiązaniem dla zdrowia układu sercowo-naczyniowego.
O której najlepiej kłaść się spać?
W badaniu wzięło udział 88 026 osób z brytyjskiego Biobanku, którzy zostali zrekrutowanych w latach 2006-2010. Średnia wieku wynosiła 61 lat (zakres od 43 do 79 lat). 58 proc. grupy stanowiły kobiety. Dane dotyczące zasypiania i budzenia się zbierano w ciągu siedmiu dni za pomocą akcelerometru noszonego na nadgarstku.
Przed badaniem uczestnicy wypełnili ankiety i oceny demograficzne, dotyczące stylu życia, zdrowia i stanu fizycznego. Następnie poddano ich kilkuletniej obserwacji w celu sprawdzenia ich stanu zdrowia.
Analizując dane z akcelerometru, zespół badawczy był w stanie porównać czas snu w okresie siedmiu dni z późniejszymi wynikami zdrowotnymi uczestników. W ciągu niecałych sześciu lat obserwacji u 3172 osób z badanej grupy wykryto przypadki chorób sercowo-naczyniowych. Częstość występowania była najwyższa u osób, które zasypiały o północy lub później, a najniższa u osób, które zasypiały między 22:00 a 23:00.
Optymalna pora na sen
Naukowcy przeanalizowali też związek między porą zasypiania a zdarzeniami sercowo-naczyniowymi po dostosowaniu danych do wieku, płci, czasu trwania snu, nieregularności snu (definiowanej jako różne pory kładzenia się spać i przebudzenia), palenia papierosów, wskaźnika masy ciała, cukrzycy, ciśnienia krwi, poziomu cholesterolu we krwi i statusu społeczno-ekonomicznego.
Rezultaty analiz wykazały, że ryzyko wystąpienia chorób układu krążenia było o 25 proc. wyższe w przypadku zasypiania o północy lub później, w porównaniu do kładzenia się spać między 22:00 a 23:00. W przypadku osób, które chodziły spać nieco później niż optymalna pora, czyli między 23:00 a północą, ryzyko to wyniosło 12 proc. Jeśli chodzi o osoby zasypiające wcześniej, czyli przed 22:00, ryzyko rozwinięcia chorób serca wyniosło 24 proc.
Tendencja ta utrzymywała się, biorąc pod uwagę wiek, płeć, długość snu, palenie tytoniu, wagę, cukrzycę, ciśnienie krwi, poziom cholesterolu i status społeczno-ekonomiczny. Było to również bardziej widoczne w przypadku kobiet, ale naukowcy nie są jeszcze pewni dlaczego.
– Nasze badanie wskazuje, że optymalny czas na sen przypada na określony punkt 24-godzinnego cyklu organizmu, a odchylenia mogą być szkodliwe dla zdrowia. Najbardziej ryzykowny czas zasypiania był po północy, prawdopodobnie dlatego, że może to zmniejszyć prawdopodobieństwo zobaczenia porannego światła, które resetuje zegar biologiczny – powiedział Plans.
Różnica między płciami
Uczony przyznał, że przyczyny obserwowanego silniejszego związku między porą zasypiania a chorobami układu krążenia u kobiet są niejasne. – Być może istnieje różnica między płciami w tym, jak układ hormonalny reaguje na zaburzenia rytmu dobowego. Alternatywnie, starszy wiek uczestników badania może być czynnikiem mylącym, ponieważ ryzyko sercowo-naczyniowe u kobiet zwiększa się po menopauzie – co oznacza, że może nie być żadnego związku między porą zasypiania a chorobami układu krążenia u kobiet i u mężczyzn.
W tego rodzaju badaniach nie da się z całą pewnością ustalić, czy sam czas snu przyczynia się do rozwoju chorób serca. Mogą być z tym związane inne czynniki lub zachowania, które zaburzają porę zasypiania, jak picie alkoholu lub stres.
Wyniki te są zgodne z wcześniejszymi badaniami wykazującymi zwiększone ryzyko problemów sercowo-naczyniowych u osób, które późno kładą się spać. Zgadzają się też z naszym zrozumieniem funkcjonowania zegara biologicznego, że potrzebuje on regularnego restartu.
– Niedopasowanie zachowań i zegara dobowego nasila stan zapalny i może zaburzać regulację glukozy, co może zwiększać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych – powiedział Plans. – Chociaż odkrycia nie wykazują związku przyczynowego, czas snu okazał się potencjalnym czynnikiem ryzyka rozwoju chorób serca – niezależnym od innych czynników i cech snu. Jeśli nasze odkrycia zostaną potwierdzone w innych badaniach, czas snu i podstawowa higiena snu mogą być dobrym i tanim rozwiązaniem w zakresie zdrowia publicznego w celu obniżenia ryzyka chorób serca – podkreślił Plans.
Źródło: European Society of Cardiology