Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu działający przy Organizacji Narodów Zjednoczonych opublikował nowy raport, który pokazuje, że globalne ocieplenie postępuje szybciej niż się spodziewano. Autorzy raportu jasno wskazują też, że to człowiek jest odpowiedzialny za zmiany klimatyczne. – Jeśli teraz połączymy siły, możemy zapobiec katastrofie klimatycznej. Ale, jak jasno wynika z raportu, nie ma czasu na opóźnienia i nie ma miejsca na wymówki – powiedział sekretarz generalny ONZ António Guterres.
Autorzy raportu opublikowanego przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (Intergovernmental Panel on Climate Change – IPCC) podkreślają, że to działalność człowieka zmieniła nasz klimat i doprowadziła do częstszych fal upałów, powodzi, susz i pożarów, które ostatnio widzieliśmy. Ale prognozy wyłaniające się z raportu wskazują, że jeśli nic nie zrobimy, będzie jeszcze gorzej.
Nowy raport IPCC
Raport pokazuje, że średnia temperatura powierzchni Ziemi osiągnie 1,5 stopnia Celsjusza powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej znacznie wcześniej, niż do tej pory zakładano, a skutki globalnego ocieplenia będą odczuwane na całym świecie. Autorzy dokumentu podkreślają, że tylko natychmiastowe działania – osiągnięcie zerowych emisji netto – będą mogły dać szansę zatrzymania ocieplenia na poziomie dającym względne bezpieczeństwo.
– Zmiany klimatu nie są problemem przyszłości, są tu i teraz i wpływają na każdy region na świecie – powiedziała dr Friederike Otto z Uniwersytetu Oksfordzkiego, która brała udział w przygotowaniach raportu.
Raport został przygotowany na podstawie 14 tys. publikacji naukowych. W jego powstanie zaangażowanych było setki naukowców. Poprzedni raport podsumowujący stan wiedzy na temat zmian klimatu został opublikowany w latach 2013–2014. Opublikowana w poniedziałek część jest pierwszą z trzech i przedstawia najnowsze dostępne informacje dotyczące stanu zmieniającego się klimatu na świecie.
Wszyscy jesteśmy winni
Autorzy dokumentu podkreślają, że wiele zmian zaobserwowanych w klimacie jest bezprecedensowych, a niektóre ze skutków ocieplenia, jak chociażby ciągły wzrost poziomu mórz i oceanów, są nieodwracalne przez setki, a nawet tysiące lat.
Uczeni zaznaczają, że jeśli chcemy ograniczyć ocieplenie klimatu do 1,5-2 st. C. sprzed epoki industrialnej, potrzebne są szybkie, globalne i znaczne redukcje emisji dwutlenku węgla oraz innych gazów cieplarnianych. Jednak naukowcy nie mają pewności, czy to wystarczy. Chociaż poprawa jakości powietrza zaszłaby w miarę szybko, może minąć 20-30 lat, zanim globalna temperatura ustabilizuje się.
Raport jasno wskazuje, kto jest winny. Uczeni oszacowali, że emisje gazów cieplarnianych pochodzące z działalności człowieka są odpowiedzialne za wzrost średniej temperatury globalnej o około 1,1 st. C od czasów rewolucji przemysłowej. Badacze szacują, że w ciągu następnych 20 lat globalna temperatura osiągnie lub przekroczy 1,5 st. C sprzed czasów, kiedy masowo zaczęliśmy spalać węgiel, ropę i gaz. Ocena ta opiera się na ulepszonych zestawach danych obserwacyjnych do oceny historycznego ocieplenia. Naukowcy powiększyli też swoją wiedzę na temat reakcji systemu klimatycznego na emisje gazów cieplarnianych.
– Ten raport jest sprawdzianem rzeczywistości – powiedziała Valérie Masson-Delmotte, która pracowała nad przygotowaniem dokumentu. – Mamy teraz znacznie wyraźniejszy obraz przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, co jest niezbędne do zrozumienia, dokąd zmierzamy, co można z tym zrobić i jak możemy się przygotować – dodała.
Zmiany dotyczą każdej części świata
Wiele cech zmian klimatycznych zależy bezpośrednio od poziomu globalnego ocieplenia, ale to, czego doświadczają ludzie w różnych częściach świata często bardzo różni się od średniej globalnej. Na przykład ocieplenie na lądzie jest większe niż średnia, a w Arktyce jest ponad dwukrotnie szybsze.
– Zmiany klimatyczne wpływają już na każdy region na Ziemi na wiele sposobów. Zmiany, których doświadczamy, nasilą się wraz z dodatkowym ociepleniem – powiedział Panmao Zhai, współprzewodniczący jednej z grup roboczych IPCC.
Raport przewiduje, że w nadchodzących dziesięcioleciach zmiany klimatyczne będą nasilać się we wszystkich regionach. Przy globalnym ociepleniu nie przekraczającym 1,5 st. C będą narastały fale upałów, lata będą dłuższe a zimy krótsze. W scenariuszu, w którym ocieplenie osiągnie 2 st. C sprzed epoki przemysłowej, ekstremalne temperatury częściej będą osiągać krytyczne progi tolerancji dla rolnictwa i człowieka.
Ocieplenie to nie tylko wzrost temperatury
Ocieplenie powoduje wiele różnych zmian w różnych regionach, które będą się nasilać wraz z dalszym wzrostem średniej temperatury. Obejmują one zmiany wilgotności powietrza, opadów, siły i kierunków wiatrów, opadów śniegu i zmiany w obszarach przybrzeżnych i w samych morzach i oceanach.
Jak wskazują badacze, zmiany klimatyczne intensyfikują obieg wody. Powoduje to częstsze i bardziej intensywne opady oraz związane z nimi powodzie. Intensyfikują także susze, które będę coraz częściej nawiedzać niektóre regiony świata.
Wpływają także na wzorce opadów. Na dużych szerokościach geograficznych opady prawdopodobnie wzrosną, podczas gdy w rejonach subtropikalnych będą się zmniejszać. Uczeni oczekują też zmian opadów monsunowych, które będą się różnić w zależności od regionu.
Na obszarach przybrzeżnych przez cały XXI wiek poziom morza będzie się stale podnosić, co przyczyni się do częstszych i dotkliwszych powodzi na obszarach nisko położonych oraz erozji wybrzeży. Ekstremalne zdarzenia na poziomie morza, które wcześniej miały miejsce raz na 100 lat, mogą się zdarzać co roku pod koniec wieku.
Dalsze ocieplenie nasili także rozmarzanie wiecznej zmarzliny, topnienie lodowców i pokryw lodowych oraz utratę lodu morskiego w Arktyce.
Zmiany w oceanach, w tym ich ocieplenie, zakwaszenie i obniżony poziom tlenu są wyraźnie powiązane z działalnością człowieka. Zmiany te wpływają zarówno na ekosystemy oceaniczne, jak i na ludzi, którzy na nich polegają. Uczeni szacują, że nawet gdybyśmy ograniczyli natychmiast emisje gazów cieplarnianych do zera, to morza i oceany nie powrócą do swojego pierwotnego stanu przed końcem stulecia.
W przypadku miast niektóre aspekty zmiany klimatu mogą ulec wzmocnieniu. Chodzi tu zwłaszcza o fale upałów, bo obszary miejskie są zwykle cieplejsze niż ich otoczenie.
Co można zrobić?
Autorzy raportu podkreślili, że wciąż mamy szansę uniknąć najgorszych scenariuszy zmian klimatycznych. Dowody są jasne, że dwutlenek węgla jest głównym motorem zmian, choć inne gazy cieplarniane i zanieczyszczenia powietrza również wpływają na klimat.
– Stabilizacja klimatu będzie wymagała silnej, szybkiej i trwałej redukcji emisji gazów cieplarnianych oraz osiągnięcia zerowej emisji CO2. Ograniczenie innych gazów cieplarnianych i zanieczyszczeń powietrza, zwłaszcza metanu, może przynieść korzyści zarówno dla zdrowia, jak i klimatu – powiedział Zhai.
Naukowcy wskazują, że do końca obecnej dekady musimy ograniczyć emisję CO2 o połowę. Zerową emisję musimy osiągnąć w ciągu kolejnych 20 lat. Ale to może być mało. Uczeni zaznaczają, że przydałoby się też usuwać CO2 z atmosfery. Takie technologie już zostały opracowane, ale żadna nie jest stosowana na dużą skalę.
– Raport IPCC zawiera obszerne informacje na temat zmian klimatycznych w obecnym stuleciu i stanowi ponurą lekturę – skomentował Andrew Watson z University of Exeter.
– Jeśli teraz połączymy siły, możemy zapobiec katastrofie klimatycznej. Ale, jak jasno wynika z raportu, nie ma czasu na opóźnienia i nie ma miejsca na wymówki – powiedział sekretarz generalny ONZ António Guterres.
Opublikowana część raportu dotyczy fizyki atmosfery. Następne będą omawiać wpływ zmian na przyrodę i ludzkość oraz co należy zrobić, by ograniczyć zmiany i jak się do nich dostosować. Ich publikacja planowana jest na przyszły rok.
Cały raport można przeczytać na stronach IPCC.
Źródło: IPCC