Firmy Eisai i Biogen udostępniły ostatnie dane z badań klinicznych, które potwierdzają, że lecanemab spowalnia spadek sprawności umysłowej u pacjentów z chorobą Alzheimera. Wciąż jednak pozostają obawy spowodowane doniesieniami o zgonach, za które obwinia się właśnie nowy lek.
Dane z badań klinicznych fazy III eksperymentalnego leku na chorobę Alzheimera potwierdzają, że przynosi on umiarkowane korzyści i poprawia zdolności poznawcze u ludzi. Wyniki testów przedstawiono 29 listopada na konferencji Clinical Trials on Alzheimer's Disease w San Francisco i jednocześnie opublikowano w „New England Journal of Medicine” (DOI: 10.1056/NEJMoa2212948).
Okazuje się, że lek o nazwie lecanemab spowalnia spadek zdolności poznawczych o 27 proc. w porównaniu do placebo. Badania kliniczne trwały 18 miesięcy i objęły prawie 1800 uczestników. Pierwsze informacje o skuteczności leku podano jeszcze we wrześniu w komunikacie twórców medykamentu: firmy farmaceutycznej Eisai z siedzibą w Tokio oraz firmy biotechnologicznej Biogen z siedzibą w Cambridge w stanie Massachusetts.
Choroba Alzheimera
Choroba Alzheimera to jedna z największych tajemnic w medycynie. Dotyka starszych osób, najczęściej po 65. roku życia, jednak zaczyna się znacznie wcześniej. Zapada na nią coraz więcej osób, a związane jest to z rosnącą długością życia. Niestety, obecnie choroba ta stała się piątą najczęstszą przyczyną śmierci na całym świecie.
Według Światowej Organizacji Zdrowia, choroba Alzheimera szybko staje się jednym z największych globalnych problemów zdrowotnych. Obecnie około 55 milionów ludzi na całym świecie cierpi na tę chorobę, a liczba ta do 2050 roku może wzrosnąć do ponad 150 milionów, jeśli nie zostanie wynalezione lekarstwo.
Choroba ta wiąże się z akumulacją w mózgu beta-amyloidu oraz innego białka zwanego tau. Obecnie naukowcy uważają, że choroba wyłania się zarówno z czynników genetycznych, jak i środowiskowych, chociaż dokładne procesy, które ją powodują, pozostają zagadką. Mimo braku jasności, co do przyczyn choroby, jasnym jest, że proces starzenia prowadzi do zmian, które napędzają jej rozwój.
Niewyjaśnione zgony
Przed publikacją wyników media donosiły, że nowy farmaceutyk miał przyczynić się do zgonów dwóch pacjentów, którzy brali udział w badaniach klinicznych. Wywołało to debatę w środowisku naukowym, czy korzyści płynące z zastosowania leku są warte ryzyka związanego z bezpieczeństwem. Firma Eisai zaprzeczyła jednak, że lecanemab odegrał rolę w jednym ze zgonów. Aktualnie trwa sprawdzanie, czy medykament miał coś wspólnego ze śmiercią drugiego pacjenta.
– Wyważenie ryzyka i korzyści jest dość skomplikowane – mówi Rob Howard, psychiatra z University College London, który specjalizuje się w leczeniu demencji. Nie wiadomo jakie decyzje będą podejmować zdesperowani pacjenci i ich rodziny, jeśli lecanemab zostanie zatwierdzony.
„Wszystkie dostępne informacje na temat bezpieczeństwa wskazują, że terapia lecanemabem nie jest związana ze zwiększonym ryzykiem zgonu” – przekazała firma Eisai w oświadczeniu z 29 listopada.
Gdyby jednak okazało się, że lecanemab może stanowić nawet niewielkie zagrożenie dla życia pacjentów, to amerykańska Agencja Żywności i Leków (FDA) będzie miała twardy orzech do zgryzienia. Decyzję o ograniczonym zatwierdzeniu leku FDA ma podjąć w styczniu.
Korzyści i ryzyko
Naukowcy cieszą się z szybkiej publikacji danych z badań nad lecanemabem. Niektórzy z nich krytykowali wcześniej wprowadzenie na rynek innego leku stosowanego w chorobie Alzheimera: aducanumabu. Podobnie jak lecanemab, aducanumab został zaprojektowany w celu usunięcia z mózgu beta-amyloidem. Wielu naukowców uważa, że białko to jest główną przyczyną choroby Alzheimera. FDA kontrowersyjnie zatwierdziła aducanumab jedynie na podstawie tego, że usunął on amyloid z mózgu ludzi. Nie było jednak dowodów na korzyści poznawcze płynące z jego stosowania.
Natomiast lecanemab jest pierwszym tego rodzaju lekiem, który spowolnił spadek zdolności umysłowych, co potwierdziły badania kliniczne. W ich trakcie lekarze podawali medykament grupie osób z wczesnym stadium choroby Alzheimera w kilkunastu krajach. Połowa z nich otrzymywała co dwa tygodnie dożylne wlewy lecanemabu, podczas gdy pozostali otrzymywali placebo. Naukowcy oceniali zdolności poznawcze pacjentów za pomocą metryki zwanej Clinical Dementia Rating-Sum of Boxes (CDR-SB), która ocenia zdolności osoby w sześciu obszarach, w tym pamięci i rozwiązywania problemów, przy użyciu 18-punktowej skali.
Po 18 miesiącach uczestnicy otrzymujący lecanemab uzyskali średnio o 0,45 punktu lepszy wynik w CDR-SB niż osoby otrzymujące placebo. Inne testy poznawcze zastosowane w badaniu potwierdziły te wyniki, a grupa leczona wykazała zmniejszenie ilości amyloidu w mózgu.
Niektórzy badacze uważają, że tak niewielka zmiana jest praktycznie niezauważalna. – To skromna korzyść – mówi Brent Forester, dyrektor Geriatric Psychiatry Research Program w McLean Hospital w Belmont, który pomagał w prowadzeniu badań nad lecanemabem. Jego obawy dotyczą bezpieczeństwa. Około 20 proc. osób otrzymujących nowy lek miało nieprawidłowości w skanach mózgu. Wskazywały one na obrzęk lub krwawienie. Przy czym mniej niż 3 proc. osób otrzymujących przeciwciało doświadczyło objawów związanych z tymi nieprawidłowościami.
Podczas badań u 13 osób przyjmujących lecanemab wystąpiły udary, podczas gdy w grupie placebo tylko u 2 osób. Stanowi to zaledwie 1,4 proc. leczonych, jednak ryzyko powikłań pozostaje zwiększone.
Potrzeba dalszych badań
Oba zgony, o których donoszą media, miały miejsce już po formalnym zakończeniu badań. Jeden z pacjentów zmarł na zawał serca, drugi z powodu krwawienia do mózgu. Naukowcy uważają za prawdopodobne, że lecanemab mógł osłabić naczynia krwionośne, usuwając białko amyloidowe wyściełające naczynia w mózgach tych osób. Jednocześnie osoby te zażywały leki rozrzedzające krew, co również mogło mieć wpływ na ich zgon.
– Z powodu związku z antykoagulantami i innymi czynnikami, jest trochę trudne do ustalenia, czy lecanemab odegrał rolę w tych zgonach – mówił Marwan Sabbagh, neurolog w Barrow Neurological Institute w Phoenix, podczas przedstawiania danych na konferencji. – Kontynuujemy badania nad zagadnieniem – dodał.
Niektórzy badacze sugerują, że nowy lek nie powinien być przepisywany osobom przyjmującym leki przeciwzakrzepowe. FDA ma podjąć decyzję w sprawie lecanemabu 6 stycznia przyszłego roku.
Źródło: Science, Nature