Podczas V Narodowego Kongresu Żywieniowego ogłoszono nowe zalecenia zdrowego odżywiania. Nowy model, nazwany Talerzem Zdrowego Żywienia, wskazuje, że połowa naszych posiłków powinna składać się z warzyw i owoców, jedna ćwiartka powinna zawierać produkty zbożowe, a ostatnia ćwiartka źródła białka, w tym mięso.
Nowe zasady ogłosił dr hab. Grzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.
Talerz ma reprezentować przeciętne dzienne spożycie produktów dobranych tak, aby dieta sprzyjała zachowaniu zdrowia. Żywieniowcy precyzują, że warzyw powinno być na naszym talerzu więcej niż owoców. Największą część produktów zbożowych powinny stanowić te pełnoziarniste, a więc np. pieczywo razowe, płatki owsiane, kasza gryczana i owsiana oraz ciemne makarony. Natomiast wśród źródeł białka wymieniono mięso, ryby, nabiał, jaja, nasiona roślin strączkowych i orzechy.
Jeśli mięso to chude i jasne
Dr inż. Anna Malinowska z Katedry Żywienia Człowieka i Dietetyki Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu zaznacza, że nie każde mięso i nabiał będą tak samo wpływać na zachowanie naszego zdrowia. Zalecane w diecie jest mięso chude, jasne, a więc np. drobiowe. Należy unikać mięsa czerwonego i przetworów mięsnych (kiełbasy, wędliny). Mają one zbyt wysoką zawartość niekorzystnych kwasów tłuszczowych (jak nasycone czy trans) oraz cholesterolu i soli. Spożywanie ich w nadmiernej ilości, może prowadzić do nadciśnienia i innych chorób układu sercowo-naczyniowego.
Twórcy Talerza zachęcają jednak do spożywania tłustych ryb morskich, takich jak łosoś, śledź i makrela, bowiem one są bogate w długołańcuchowe wielonienasycone kwasy tłuszczowe (EPA i DHA), szczególnie z rodziny omega 3. Człowiek może wyprodukować te kwasy samodzielnie tylko w ograniczonej ilości.
– Zalecanym sposobem przygotowywania produktów jest ich gotowanie na parze, w wodzie lub pieczenie, a nie tak lubiane przez Polaków smażenie czy grillowanie. Podczas tych niezalecanych procesów powstają związki toksyczne dla organizmu – zaznacza dr Anna Malinowska.
Alternatywa dla mięsa
Źródłami białka o bardzo dobrej jakości są nasiona roślin strączkowych: soja, ciecierzyca, soczewica, fasola, groch lub bób. Dr Malinowska ocenia, że Polacy często o nich zapominają. Tymczasem produkty te zawierają jedynie znikome ilości nasyconych kwasów tłuszczowych. Nie zawierają cholesterolu a jednocześnie charakteryzują się bogactwem witamin i składników mineralnych (o zawartości żelaza dorównującej tej w wołowinie, choć mniejszej bioprzyswajalności).
– Mogą więc być z powodzeniem wykorzystywane jako alternatywa dla mięsa, a spożywanie takich potraw pomoże przełamać codzienną rutynę – podsumowuje poznańska żywieniowiec.
Autorzy zaleceń proponują zastępować tłuszcze zwierzęce tłuszczami roślinnymi, które są bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe.
Mleko? Niekoniecznie
Cechą wyróżniającą się polskiego Talerza jest brak przy nim szklanki mleka, jak ma to miejsce w zaleceniach amerykańskich. Mleko i produkty mleczne są postawione na równi z innymi produktami białkowymi.
Dietetycy rekomendują produkty o obniżonej zawartości tłuszczu. Zalecają ograniczenie spożycia sera żółtego, topionego czy mascarpone. Zachęcają natomiast do spożywania mlecznych produktów fermentowanych, takich jak jogurty czy kefiry, gdyż zawierają one składniki prozdrowotne mogące pozytywnie wpływać na mikrobiotę jelit. Ponadto mogą się one okazać przydatne dla osób z nietolerancją laktozy, gdyż jej zawartość jest niższa niż w produktach niefermentowanych.
Rezygnacja ze słonych przekąsek i słodyczy
Produkty przetworzone i gotowe zawierają dużą ilość soli, cukru i tłuszczu. Dlatego żywieniowcy wskazują, że lepiej wypić wodę niż napój słodzony, zjeść ugotowane w domu ziemniaki zamiast frytek czy płatki owsiane zamiast gotowego musli.
Wskazówki
Nowe polskie zalecenia zawierają proste wskazówki, jak wdrażać nowe zachowania żywieniowe. Zachowania i produkty podzielono na 10. obszarów, a w ramach każdego z nich 3 proste kroki, które pomogą pokonać trudności. Obszary te dotyczą grup produktów spożywczych, a także soli, aktywności fizycznej (która zamieszczona była w Piramidzie, ale zniknęła z Talerza) oraz regularności i pory spożywania posiłków.
– Dlatego jeśli wiemy, że trudno jest nam wdrożyć zdrowe zachowania żywieniowe, w którymś z tych obszarów, wystarczy zastosować się do kolejnych wskazówek od podstawowych (krok 1), przez zaawansowane (krok 2), po eksperckie (krok 3). Wprowadzanie zmian musi być stopniowe, ponieważ zawsze łatwiej jest osiągnąć cel realizując go małymi krokami. Zbyt ambitne zamiary niestety często kończą się porażką – tłumaczy dr Anna Malinowska.
Jak wyjaśnia ekspertka Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, powodem do odejścia od Piramidy Zdrowego Żywienia była chęć uproszczenia zaleceń i podania ich w formie zrozumiałej dla każdego. Okazuje się bowiem, że Piramida była często źle interpretowana, np. produkty będące na szczycie bywały uznawane za najważniejsze (podczas gdy jako piętro zajmujące najmniej miejsca na rysunku, miały być spożywane w najmniejszej ilości) i na odwrót – te na spodzie (a więc warzywa, owoce, produkty zbożowe) uznawano niekiedy za najmniej istotne.
Koncepcja Talerza, zdaniem żywieniowców, bardziej przypomina sytuację z realnego życia. Zalecenia w tej postaci są stosowane na świecie.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl