Dodano: 09 czerwca 2018r.

Tania technologia wychwytywania CO2 z powietrza

Kanadyjska firma, wspierana przez Billa Gatesa, twierdzi, że osiągnęła ważny próg w rozwoju technologii, która może skutecznie usuwać CO2 z powietrza. Według analizy, koszt wychwytywania dwutlenku węgla z powietrza zbliża się do rentowności komercyjnej.

Instalacja wyłapująca CO2 z powietrza

 

Firma Carbon Engineering z Calgary od 2015 roku prowadzi pilotażową instalację do ekstrakcji CO2 w Kolumbii Brytyjskiej. Szczegółowa analiza ekonomiczna sugeruje, że ta technologia zbliża się do rentowności komercyjnej. W zależności od różnych opcji projektowych i założeń ekonomicznych, koszt wydobycia tony CO2 z atmosfery wyniósł od 94 do 232 USD. To duży postęp w stosunku do obecnej ceny wynoszącej około 600 USD za tonę.

Opublikowane przez Carbon Engineering dane, jak twierdzą naukowcy z tej firmy, mają na celu przyspieszyć dyskusje na temat kosztów i potencjału tej technologii. Firma w przyszłości chce wytwarzać z pozyskanego z powietrza CO2 paliwa.

 

Założona w 2009 r. firma Carbon Engineering jest jedną z niewielu, które wdrażają technologie bezpośredniego wychwytywania dwutlenku węgla z powietrza. Jeden z jej konkurentów, firma Climeworks z Zurychu, otworzył w zeszłym roku obiekt komercyjny, który każdego roku może wychwytywać 900 ton CO2 z atmosfery. Drugi obiekt szwajcarskiej firmy został otwarty na Islandii. Może wychwytywać 50 ton CO2 rocznie i magazynować go pod ziemią lub wykorzystywać, jako nawóz.

Ale według Climeworks, wychwycenie tony CO2 w szwajcarskiej fabryce kosztuje około 600 USD. Przedstawiciele firmy spodziewają się, że wartość ta spadnie poniżej 100 USD za tonę w ciągu 5-10 lat wraz ze wzrostem działalności. Ale firma Carbon Engineering już osiągnęła ten poziom.

W Carbon Engineering zainwestował m.in. Bill Gates czy Norman Murray Edwards – kanadyjski miliarder związany z branżą naftową. Wyniki firmy zostały opublikowane na łamach pisma „Joule”.

Jak działa instalacja Carbon Engineering? Sam proces jest stosunkowo prosty. Polega na zasysaniu powietrza za pomocą wielkich wentylatorów do zmodyfikowanej wierzy chłodniczej, gdzie powietrze wchodzi w reakcje z wodorotlenkiem potasu, który reaguje z CO2 tworząc węglan potasu. W wyniku dalszej obróbki powstaje węglan wapnia, który można ogrzać w celu uwolnienia CO2, który z kolei może zostać zmagazynowany lub posłużyć do produkcji syntetycznych paliw o niskiej zawartości węgla. Jak twierdzą przedstawiciele firmy, koszty produkcji takiego paliwa sięgają jednego dolara za litr.

- To prawdziwy krok naprzód i nie tylko nasza firma o tym mówi – powiedział profesor David Keith z Uniwersytetu Harvarda, który jest zaangażowany w projekt Carbon Engineering. - Mam nadzieję, że zmieni to pogląd na temat tej technologii, która jest możliwa do zrealizowania i może być opłacalna – dodał.

Obecnie firma Carbon Engineering produkuje około jednej baryłki paliwa dziennie, łącząc czysty CO2 z wodorem pochodzącym z wody. Ale do 2021 roku firma zamierza zbudować mały zakład produkcyjne, gdzie będzie wytwarzała około 200 baryłek paliwa dziennie. W dalszych planach jest cała fabryka produkująca 2000 baryłek paliwa na dzień, jednak jej powstanie zależy od sukcesu komercyjnego małego zakładu.

 

Źródło: Nature, Science, fot. Carbon Engineering