Naukowcy z Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) ustalili, że pierwsza załogowa misja na Marsa powinna składać się wyłącznie z kobiet. Dlaczego? Otóż płeć piękna, zgodnie z wynikami badań, zużywa mniej niezbędnych do życia zasobów – kobiety m.in. potrzebują mniej tlenu, wytwarzają mniej dwutlenku węgla i potrzebują mniej pożywienia niż ich koledzy.
Niemieccy badacze z ESA udowodnili, że kobiety są lepiej przystosowane do długotrwałych misji kosmicznych. Ale wiedziano o tym już 70 lat temu. Opis i rezultaty nowych badań ukazały się na łamach pisma „Scientific Reports” (DOI: 10.1038/s41598-023-31713-6).
Wbrew dowodom pierwsi w kosmos polecieli mężczyźni
Tego typu opinie pojawiały się już na długo przed tym, zanim w kosmos poleciały pierwsze astronautki. Wtedy jednak chodziło właśnie wyłącznie o loty w kosmos. Zajmował się tym funkcjonujący w ramach NASA Special Committee on Life Sciences, zaś rezultatem prowadzonych w latach 50. XX wieku prac stał się program Lovelace Woman in Space, od nazwiska doktora Williama Randolpha Lovelace’a II. W pracach tych uczestniczył też m.in. generał brygady Donald Flickinger.
Do jakich wniosków doszli wtedy naukowcy? Otóż ich zdaniem to właśnie kobiety powinny były uczestniczyć w pierwszych załogowych lotach w kosmos. Twierdzono wręcz, że w porównaniu do mężczyzn są one lepiej przystosowane niemalże pod każdym względem. Przede wszystkim zasadniczo ich ciała są mniejsze, niż mężczyzn, a zatem potrzebują mniejszej ilości tlenu. Przekłada się to również na potrzeby kaloryczne. W ten sposób można „odzyskać” sporo całkowitej masy statku w porównaniu do sytuacji, w której na pokładzie znaleźliby się mężczyźni.
Stwierdzono również, że kobiety są w mniejszym stopniu narażone na ataki serca. I ostatnie, ale nie mniej ważne: ich układ rozrodczy ma z przyczyn obiektywnych większe szanse na to, by powrócić z kosmosu bez szkodliwych zmian spowodowanych przez promieniowanie kosmiczne. Jednakże pomimo tej argumentacji i pracy naukowców przez wiele lat w kosmos latali wyłącznie mężczyźni. Pierwszą kobietą, która znalazła się w przestrzeni kosmicznej była Sally Ride. A w kosmos wysłana została dopiero w 1983 roku.
Nowe badania, te same ustalenia
W kontekście planowanych podróży załogowych na Marsa temat ten powraca jak bumerang. Oczywiście tutaj tak stawka, jak i ryzyko są znacznie wyższe. Trzeba będzie spędzić około 7 miesięcy w ciasnym statku. Będzie też istniało ryzyko, że się zwyczajnie z takiej wyprawy nie powróci. Natomiast nie zmieniło się jedno: współcześni naukowcy również są przekonani, że na tę misję powinny zostać wysłane kobiety. Argumentacja jest tutaj podobna, co wcześniej. Precyzyjniej jedynie wyrażono to w liczbach.
A więc umieszczenie na statku mężczyzn samo w sobie powoduje, że zwiększa się zajmowana przez nich powierzchnia. Zużycie energii rośnie o 30 proc., wody o 17 proc., a tlenu aż o 60 proc. O taką samą wartość wzrasta też produkcja dwutlenku węgla. Jeżeli zaś dodamy do tego, że pierwsze moduły, których umieszczenie na Marsie jest planowane, będą stosunkowo niewielkie, staje się to jeszcze jednym argumentem za tym, by pierwsze wysłane na tę planetę załogi były złożone tylko i wyłącznie z kobiet.
Źródło: phys.org, IFLScience, fot. Askeuhd, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons