Dodano: 27 sierpnia 2019r.

Wrony żyjące w miastach mają podwyższony poziom cholesterolu

Wrony mieszkające na obszarach miejskich mają wyższy poziom cholesterolu we krwi niż ich żyjący na wsi kuzyni. Jak twierdzą naukowcy, jest to spowodowane dietą ptaków, która w dużej mierze składa się z resztek ludzkiego jedzenia, nierzadko też z fast foodów.

Wrona

 

Życie w mieście nie jest łatwe. Zwłaszcza dla zwierząt. Jednak te, które dobrze sobie radzą na obszarach miejskich, zwykle uczą się korzystać z zasobów miasta. Wśród nich łatwo dostępne są śmietniki i znajdujące się tam resztki wyrzucanego przez ludzi jedzenia.

Ale czy nasze pokarmy są odpowiednie dla zwierząt? Nie do końca. Zresztą nawet ludzie powinni części z nich unikać. Naukowcy z Hamilton College w Nowym Jorku zwrócili uwagę, że dieta składająca się z resztek ludzkich pokarmów, w tym też fast foodów, może skutkować wyższym cholesterolem we krwi wron (Corvus brachyrhynchos) i innych zwierząt zamieszkujących nasze miasta.

 

Badania opublikowano w „The Condor: Ornithological Applications”.

Prowadząca badania Andrea Townsend z Hamilton College i jej koledzy pobrali próbki krwi od 140 piskląt z gniazd znajdujących się w Kalifornii. Ptaki pochodziły zarówno z obszarów miejskich, jak i wiejskich. Zmierzyli również masę ciała i rezerwy tłuszczu ptaków, a także śledzili ich wskaźniki przeżywalności. Badania krwi wykazały, że im bliżej miasta żyły ptaki, tym wyższe miały stężenia cholesterolu.

Aby bezpośrednio przetestować wpływ ludzkiej żywności na zdrowie, naukowcy zapewnili grupie ptaków w pobliżu miasta Clinton regularne dostawy cheeseburgerów jednej ze znanych sieci fast foodów. Następnie porównano ich poziom cholesterolu we krwi z poziomami żyjących w pobliżu wron, które musiały sobie radzić bez cheeseburgerów. Wyniki nie były zaskoczeniem. Wrony, które karmiono cheeseburgerami, miały wyższy poziom cholesterolu niż ich sąsiedzi.

Jednak trudniej jest odpowiedzieć na pytanie, czy cały ten cholesterol rzeczywiście wyrządzał wronom szkody. Wskaźniki przeżycia w pierwszych trzech latach były niższe dla ptaków miejskich, w porównaniu do ptaków żyjących poza miastami. Ale cholesterol nie był winowajcą. Wydaje się, że podwyższony poziom cholesterolu nie wpływa na wszystkie gatunki w ten sam sposób i może być powiązany z lepszymi wskaźnikami masy ciała u niektórych zwierząt. Tak też było u badanych piskląt, u których uczeni zaobserwowali lepszą kondycję po fast foodach.

- Pomimo całej złej prasy, cholesterol ma również zalety i pełni wiele podstawowych funkcji - powiedziała Townsend. - To ważny budulec błon komórkowych i składnik niektórych kluczowych hormonów. Wiemy, że wysoki poziom cholesterolu powoduje choroby u ludzi, ale nie wiemy, jaki poziom byłby wysoki u dzikiego ptaka – dodała.

Mimo to Townsend nie zaleca, aby ludzie zaczęli karmić ptaki cheeseburgerami lub inną przetworzoną żywnością. - Dzikie ptaki nie ewoluowały, by jeść przetworzoną żywność i może to mieć negatywne konsekwencje, których nie mierzyliśmy, lub które pojawią się dopiero po dłuższym czasie. Karmienie dzikiego ptactwa może być świetnym sposobem na spędzanie czasu na łonie natury. Jednak niektóre pokarmy, które ludzie oddają dzikim zwierzętom żyjącym w środowisku miejskim mogą nie być dobre dla ich zdrowia – wyjaśniła Townsend.

Wyniki badań są zgodne z garstką innych analiz dotyczących cholesterolu u zwierząt żyjących blisko ludzi, w tym lisów, wróbli, a nawet żółwi morskich żyjących w pobliżu gęsto zaludnionych Wysp Kanaryjskich. - Wszystkie gatunki żyjące w miejscach, gdzie dochodzi do kontaktu z ludźmi, mają wyższy poziom cholesterolu - przyznała Townsend.

 

Źródło: American Ornithological Society Publications Office, fot. Andrea Townsend