Dodano: 29 kwietnia 2020r.

Teleskop Hubble'a zarejestrował rozpad komety Atlas

Kosmiczny Teleskop Hubble'a uchwycił rozpad komety Atlas. Wcześniej przewidywano, że kometa podczas zbliżania się do Słońca może stać się jaśniejsza niż Wenus. Niektóre scenariusze przewidywały nawet, że jej jasność może wzrosnąć do tego stopnia, iż będzie widoczna w ciągu dnia, zapewniając kosmiczny spektakl. Ale show, na które się zanosiło nie dojdzie do skutku. Teleskop Hubble'a na zdjęciach wykonanych 20 i 23 kwietnia zidentyfikował dziesiątki fragmentów po komecie.

rozpad komety Atlas

 

Kometę Atlas (C/2019Y4) odkrył 28 grudnia 2019 roku system alarmowy Asteroid Terrestrial-impact Last Alert na Hawajach. Wówczas obiekt znajdował się w odległości 439 milionów kilometrów od Słońca i był dość słabo widoczny, ale od tamtego czasu rozjaśniał się tak szybko, że astronomowie mieli duże nadzieje na kosmiczny show z jego udziałem.

Rozpad komety Atlas

Jednak nic z tego. Kometa Atlas nie osiągnęła swojego peryhelium, nawet nie przecięła orbity Ziemi, a już dokonała żywota. Na zdjęciach wykonanych w dniach 20 i 23 kwietnia Kosmiczny Teleskop Hubble'a uchwycił odpowiednio co najmniej 30 i 25 fragmentów komety, podróżujących razem w kierunku wewnętrznego Układu Słonecznego.

Po początkowym dość szybkim rozjaśnieniu kometa Atlas nagle zaczęła ciemnieć, co doprowadziło astronomów do spekulacji, że lodowy rdzeń może się rozpadać. Potwierdził to astronom-amator Jose de Queiroz, który 11 kwietnia sfotografował trzy fragmenty komety. Obrazy dostarczone przez Kosmiczny Teleskop Hubble'a dodały kolejne dowody na to, że kometa Atlas rozpadła się na około 30 kawałków. Wszystkie otoczone są warkoczem komety, strumieniem gazów i pyłów wydobywających się z komety pod wpływem oddziaływania wiatru słonecznego.

- Ich wygląd zmienił się w ciągu dwóch dni tak bardzo, że połączenie fragmentów w całość jest dość trudne - powiedział David Jewitt, z University of California, Los Angeles, lider jednego z dwóch zespołów, który sfotografował fragmenty komety. - Nie wiem, czy dzieje się tak dlatego, że poszczególne elementy rozjaśniają się i gasną, gdy odbijają światło słoneczne, zachowując się jak migoczące światełka na choince, czy też dlatego, że różne fragmenty pojawiają się w kolejnych dniach – dodał.

Rzadki proces

Choć często zdarza się, że komety rozpadają się w miarę zbliżania się do Słońca, uchwycenie tego procesu w tak spektakularnych szczegółach jest rzadkie. - To naprawdę ekscytujące. Zarówno dlatego, że takie wydarzenia bardzo dobrze się ogląda, jak i dlatego, że nie zdarzają się zbyt często. Większość takich obiektów ciężko obserwować. Wydarzenia na taką skalę zdarzają się tylko raz lub dwa razy na dziesięć lat – zaznaczył lider drugiego zespołu obserwacyjnego kometę Quanzhi Ye z University of Maryland, College Park.

Rozpadająca się kometa Atlas

Ostatnie obserwacje wskazują, że fragmentacja komet jest w rzeczywistości dość powszechna, twierdzą naukowcy. Ponieważ dzieje się to tak szybko i nieprzewidywalnie, astronomowie pozostają w dużej mierze niepewni co do przyczyny fragmentacji. Wyraźne obrazy Hubble'a mogą dać nowe wskazówki dotyczące tego procesu. Teleskop zarejestrował kawałki tak małe jak dom. Przed rozpadem całe jądro mogło mieć nie więcej niż długość dwóch boisk piłkarskich.

Jedna z koncepcji mówi o tym, że pierwotne jądro rozpadło się na kawałki z powodu procesów odgazowywania lodu. Ponieważ sublimacja prawdopodobnie nie jest równomiernie rozproszona w komecie, wzmaga rozpad. - Dalsza analiza danych Hubble'a może wykazać, czy to ten mechanizm jest odpowiedzialny za rozpad - powiedział Jewitt. - Niezależnie od tego, obserwacje za pomocą teleskopu Hubble'a tej umierającej komety są dość wyjątkowe – dodał.

Rozpadająca się kometa Atlas znajduje się obecnie w okolicach orbity Marsa, w odległości około 145 milionów kilometrów od Ziemi. Jeśli którykolwiek z fragmentów komety przetrwa, to 23 maja zbliży się do nasze planety. Znajdzie się wówczas w odległości około 115 milionów kilometrów od Ziemi, a osiem dni później zbliży się do Słońca na odległość 37 milionów kilometrów.

 

Źródło: ESA, NASA, fot. NASA, ESA, D. Jewitt (UCLA), Q. Ye (University of Maryland)