Dodano: 29 czerwca 2020r.

Rekonstrukcja twarzy mężczyzny z epoki kamienia

Dzięki rekonstrukcji twarzy przeprowadzonej przez naukowców i specjalistów od kryminalistyki, możemy zobaczyć, jak wyglądał mężczyzna sprzed 8 tys. lat, którego czaszkę znaleziono nabitą na pal w podwodnym grobie na terenach dzisiejszej Szwecji.

Rekonstrukcja twarzy mężczyzny z epoki kamienia

 

Kilka lat temu archeolodzy odkryli nabitą na pal czaszkę mężczyzny, a także niepełne szczątki co najmniej 10 innych osób dorosłych i jednego noworodka z epoki kamienia. Szkielet niemowlęcia został znaleziony niemal kompletny. Znaleziska dokonano na dnie niegdyś małego jeziorka w Motala w środkowo-wschodniej Szwecji.

Makabryczny rytuał

Wszystkie szczątki znalezione w zagadkowym grobie noszą ślady obrażeń. Z ich analizy wynika, że zadane rany są wynikiem przemocy między ludźmi, nie spowodowały ich zwierzęta ani żadna katastrofa naturalna.

Co ciekawe, na pal nabite były co najmniej dwie czaszki, które, jak sądzą uczeni, pierwotnie wystawały z powierzchni jeziora. Wśród szczątków znalezionych we wspólnym grobie, tylko jedne miały szczękę. Co prawda na dnie jeziorka znaleziono liczne kości szczękowe, ale żadna z nich nie należała do ludzi, poza tym jednym przypadkiem. Były to kości dzikich zwierząt, w tym niedźwiedzi brunatnych, dzików, jeleni, łosi i saren i co bardziej dziwne, kości wyłącznie prawej części ciała.

Naukowcy sądzą, że znaleźli miejsce jakiegoś złożonego rytuału. Mógł to być też mord jakieś stygmatyzowanej grupy społecznej. Uczeni stwierdzili, że trudno było zidentyfikować płeć niektórych osób, ale w dziwnym pochówku co najmniej trzy dorosłe osoby to kobiety, a sześć lub siedem to mężczyźni. Co więcej, badacze twierdzili, że mężczyźni mieli uraz na czubku głowy, podczas gdy urazy kobiet znajdowały się z tyłu głowy.

To miejsce pochówku byłoby niewidoczne w epoce kamienia łupanego, z wyjątkiem dwóch drewnianych kołków, które mogły wystawać ponad krawędź wody, z nabitymi na nie głowami. Z biegiem czasu jeziorko zarosło trzcinami i zamieniło się w torfowisko. W końcu nad torfowiskiem wyrósł las.

Ktokolwiek stworzył grób, zaczął od ciasnego układania dużych kamieni i drewnianych palików razem na dnie jeziorka, tworząc płaską konstrukcję o wymiarach około 12 na 14 metrów. Kości zostały umieszczone na kamieniach w określonej kolejności. W centrum konstrukcji znajdowały się ludzkie szczątki, kości niedźwiedzia brunatnego w południowej części i kości zwierząt łownych, czyli dzika, jelenia, łosi i saren, w południowo-wschodniej części kamiennej struktury.

Szczegółowe badania tajemniczego pochówku ukazały się w 2018 roku na łamach pisma „Antiquity”. - To bardzo zagadkowa struktura. Niestety nie rozumiemy, dlaczego taki grobowiec powstał, tym bardziej dlaczego jego konstruktorzy umieścili go pod wodą – mówił wówczas Fredrik Hallgren, archeolog z Cultural Heritage Foundation w Västerås w Szwecji, współautor publikacji.

Rekonstrukcja twarzy

Oscar Nilsson, ekspert medycyny sądowej, wykorzystał jedną z czaszek bez szczęki oraz zebrane z niej informacje genetyczne i anatomiczne, aby stworzyć popiersie mężczyzny. Trójwymiarowa rekonstrukcja twarzy ujawniła niebieskookiego, brązowowłosego i jasnoskórego osobnika po pięćdziesiątce.

Nilsson nie chciał uszkodzić czaszki, więc wykorzystał tomografię komputerową, by wykonać jej skan. Dane z tego badania posłużyły do wydrukowania trójwymiarowej repliki czaszki w plastiku winylowym. Na podstawie modelu Nilsson określił, jak grube były mięśnie twarzy oraz skóra mężczyzny.

Ekspert w swojej pracy opierał się o metody kryminalistyczne, które koncentrują się na takich czynnikach jak waga, wzrost i pochodzenie etniczne mężczyzny, co pozwala określić w przybliżeniu kolor skóry czy ilość tkanki mięśniowej. Na przykład, ten człowiek, jak wyjaśnił Nilsson, był z grupy myśliwych i zbieraczy, których dziedzictwo genetyczne obejmowało ludzi przybyłych do Skandynawii z północy i wschodu, a także z południa około 2000 lat wcześniej.

- Jednak w tym przypadku nie było szczęki. Zatem pierwszą rzeczą do zrekonstruowania była szczęka - wyjaśnił Nilsson, który brakującą szczękę dorobił na podstawie pomiarów modelu czaszki.

Mężczyzna sprzed 8 tys. lat

Znalezione w grobowcu kości zwierząt dały Nilssonowi pewną wskazówkę dotyczącą garderoby i fryzury prehistorycznego mężczyzny. - Znalezione ludzkie czaszki i zwierzęce szczęki wyraźnie miały duży wpływ na ich przekonania kulturowe i religijne – przyznał Nilsson.

W rekonstrukcji mężczyzna ubrany jest w skórę dzika, ma krótkie włosy z przodu z dłuższymi spiętymi w kucyk z tyłu oraz długą brodę. Krótkie włosy, w zamierzeniu specjalisty od rekonstrukcji, pozwalają widzom zobaczyć dużą ranę na czubku głowy. Ale ta rana nie zabiła mężczyzny, przynajmniej nie od razu. Naukowcy odkryli, że rana głowy mężczyzny, którego wizerunek zrekonstruowano, a także rany głowy znalezione u innych osób, wykazywały oznaki gojenia.

W rekonstrukcji widzimy też wzory wykonane białą kredą zdobiąca klatkę piersiową mężczyzny. To inwencja artystyczna Nilssona, oparta na fakcie, że wiele rdzennych grup do dziś używa kredy do malowania ciała. - To przypomnienie, że nie musimy zrozumieć ich estetycznego smaku. Nie mamy powodu, aby sądzić, że ci ludzie byli mniej zainteresowani swoim wyglądem i wyrażaniem swojej indywidualność, niż my dzisiaj – wyjaśnił Nilsson.

 

Źródło: Live Science, fot. Oscar Nilsson