Dodano: 03 listopada 2021r.

Polscy naukowcy wracają do Antarktydy Wschodniej. Rusza wyprawa do stacji im. Dobrowolskiego

Już 10 listopada wyruszy wyprawa do stacji polarnej im. Antoniego B. Dobrowolskiego na Antarktydzie. Czworo polskich naukowców będzie na miejscu prowadzić badania. Uczeni przeprowadzą też wstępny rekonesans wymaganych prac rewitalizacyjnych, by umożliwić powrót polskich naukowców na Antarktydę Wschodnią.

Stacja Polarna im. A.B. Dobrowolskiego

 

Od lat nieczynna polska stacja polarna im. Antoniego B. Dobrowolskiego znajduje się na Antarktydzie Wschodniej, w Oazie Bungera. To najstarsza polska stacja antarktyczna. Założyli ją Rosjanie w 1956 roku. Wówczas nazywała się „Oaza”. Do położonej w głębi lądu bazy trudno się dostać i to dlatego radzieccy naukowcy korzystali ze stacji jedynie przez dwa lata. W 1959 roku stacja została przekazana w darze Polsce i podczas pierwszej polskiej wyprawy naukowej na Antarktydę nazwano ją na cześć geofizyka, polarnika i pedagoga Antoniego Bolesława Dobrowolskiego (1872-1954).

W roku 1991 Stacja została użyczona Instytutowi Geofizyki PAN w celu prowadzenia działalności statutowej.

Rewitalizacja stacji im. A.B. Dobrowolskiego

Czwarta wyprawa geofizyczna do Stacji im. A.B. Dobrowolskiego rusza 10 listopada z portu w Bremenhaven. W jej skład wchodzą prof. Monika A. Kusiak - geolog, geochemik izotopowy, prof. Marek Lewandowski - geofizyk, geolog, paleomagnetyk, prof. Wojciech Miloch - fizyk jonosfery oraz dr Adam Nawrot – geograf i geomorfolog. Cała ekipa to doświadczeniu badacze, którzy byli już wcześniej na podobnych wyprawach.

Wyprawa ma na celu ponowne uruchomienie stacji badawczej w Oazie Bungera. Choć do tego potrzeba będzie znacznie większych wysiłków, niż obecne, to wyprawa ta ma mieć charakter inwentaryzacyjny, coś na kształt przygotowań do rewitalizacji. Czworo polskich naukowców wypłynie na Antarktydę w ramach 67. Rosyjskiej Ekspedycji Antarktycznej. Ich praca pozwoli na powrót Polski po latach na Antarktydę Wschodnią.

Grupa polskich polarników zamierza m.in. uruchomić na miejscu stację pomiarową zasilaną energią słoneczną, która dane ma przekazywać prosto do Warszawy. - Mamy zamiar zwrócić uwagę, co należy wyremontować, by ta stacja stała się stacją sezonową. My tam nie chcemy budować stacji całorocznej – powiedział prof. Nawrot w rozmowie z Wojciechem Cegielski z Polskiego Radia. - Chcemy wykorzystać najnowszą technikę, by zamontować tam urządzenia wykonujące jak najwięcej pomiarów automatycznych, które dadzą nam swobodę jeśli chodzi o planowanie kolejnych wypraw – dodał.

Obecnie na stację im. A.B. Dobrowolskiego składają się m.in. dwa drewniane domki - „Warszawa” i „Kraków”. Są tam także mniejsze pawilony oraz lądowisko położone 15 kilometrów od zabudowań. Ostatnia duża wyprawa badawcza na stację im. Dobrowolskiego odbyła się w 1979 roku i od tamtego czasu Stacja nie jest przez polskich polarników używana (w 1982 roku w Stacji pojawiło się dwóch polskich biologów, którzy dotarli tam wraz z wyprawą rosyjską i prowadzili tam badania przez około dwa miesiące). Sporadycznie zaglądają tam Rosjanie oraz Australijczycy.

Jak przyznał prof. Nawrot, powołując się na informacje od Rosjan, oba domki są ponoć w całkiem dobrym stanie.

- Tak naprawdę nie mamy wiedzy, co tam zastaniemy. Z pewnością będziemy musieli troszkę posprzątać, ale jesteśmy naukowcami i mamy nadzieję na wykonanie własnych badań – podkreśliła prof. Kusiak.

- Ze względu na niegościnność tego miejsca, docelowo planujemy postawienie całorocznych, autonomicznych (w sensie zasilania w energię) i automatycznych stacji geofizycznych (sejsmicznych, magnetycznych), które pozwolą na badanie głębokich struktur Ziemi oraz procesu generacji ziemskiego pola magnetycznego. Planujemy także ustawienie anteny do badań jonosfery, której stan, podobnie jak obraz magnetosfery, pozwoli na lepsze prognozowanie pogody kosmicznej, nie pozostającej, jak się wydaje, bez wpływu na zmiany klimatyczne – powiedział cytowany w komunikacie IGF PAN prof. Marek Lewandowski, kierownik Zakładu Badań Polarnych i Morskich IGF PAN, inicjator oraz kierownik projektu rewitalizacji Stacji Dobrowolskiego, a także kierownik 4. Wyprawy Geofizycznej.

Oaza Bungera

Ze względu na specyfikę klimatyczną, geomorfologiczną i geologiczną, Oaza Bungera jest unikalnym miejscem na Ziemi. Bliskość południowego bieguna magnetycznego, bezpośredni dostęp do proterozoicznego podłoża kontynentu oraz możliwość prowadzenia badań w nieskażonym środowisku przyrodniczym sprawia, że Oaza jest jednym z najbardziej atrakcyjnych naukowo miejsc na Antarktydzie.

- Jedziemy tam po to, by badać planetę, bo jest to unikalne miejsce na Ziemi, skąd można obserwować strukturę jądra Ziemi w sposób nieskażony działalnością człowieka ani falami sejsmicznymi. To zwierciadło do wnętrza Ziemi – powiedział prof. Lewandowski.

W komunikacie IGF PAN profesor Lewandowski zwrócił też uwagę, że wymagające warunki środowiskowe Oazy Bungera, dają jednocześnie ogromne możliwości testowania zarówno innowacyjnych źródeł zasilania aparatury naukowej w energię, jak i technik telekomunikacyjnych dla przesyłania danych pomiarowych. - Oaza stanowi doskonały poligon współpracy pomiędzy nauką i firmami rozwijającymi technologie budowy odnawialnych źródeł energii oraz systemów teletransmisyjnych – przyznał prof. Lewandowski.

Program rewitalizacji Stacji jest realizowany w ramach środków finansowych na utrzymanie aparatury naukowo-badawczej, stanowiska badawczego oraz specjalnej infrastruktury informatycznej SPUB i SPUBI
Polska Stacja Antarktyczna im. Antoniego B. Dobrowolskiego, Oaza Bungera, Antarktyda Wschodnia
 

Źródło: IGF PAN, fot. TobbeTardigrade/ Wikimedia Commons/ CC BY-SA 4.0. Na zdjęciu widoczna zachodnia część stacji. Fotografia z 2016 roku.