Dodano: 25 listopada 2021r.

Pando - największy organizm na świecie jest powoli zjadany

W górach Wasatch w stanie Utah (USA), na zboczach nad jeziorem, żyje gigantyczny organizm, który umożliwia przetrwanie całemu, unikalnemu ekosystemowi. Przez tysiące lat polegały na nim rośliny i zwierzęta. Teraz tej niezwykłej istocie nazywanej Pando zagrażają łosie i jelenie, które zjadają jej młode pędy.

Pando - największy organizm na świecie jest powoli zjadany

 

Pando to las genetycznie identycznych drzew topoli osikowej (Populus tremuloides), który jest uznawany za jeden z najstarszych organizmów żyjących na naszej planecie. Każde z ok. 47 tys. drzew ma ten sam materiał genetyczny i jest połączone z innymi poprzez skomplikowany system korzeniowy nazywany polikormonem. W sumie Pando waży ok. 6 tys. ton, co czyni go największym pojedynczym organizmem na Ziemi.

To tak zwany organizm klonalny lub genet albo osobnik genetyczny. Jego budowę można scharakteryzować jako modułową. Poszczególne mniej lub bardziej oddalone od siebie pędy czy odrosty, określane są rametami i pod względem morfologicznym i fizjologicznym stanowią jedną całość, choć wyglądają jak oddzielne osobniki. Taki makroorganizm może zajmować ogromną powierzchnię i ważyć tysiące ton. Do tego typu organizmów zaliczane są karłowate świerki pospolite - Picea abies czy Lomatia Tasmania, roślina z rodziny srebrnikowatych.

Badacze szacują, że Pando może żyć już nawet 14 tys. lat, choć większość pni obumiera po około 130 latach. W tym czasie wyewoluował cały specyficzny ekosystem, w tym 68 gatunków roślin i wiele gatunków zwierząt. Całe to biologiczne bogactwo uzależnione jest od kondycji Pando, której zagraża kilka czynników.

Zwierzęta, choroby i zmiany klimatu

Jednym z największych zmartwień jest zbyt duża liczba jeleni i łosi. Dawniej ich populację trzymały w ryzach wilki i kuguary. Teraz tych drapieżników już nie ma, a stada stały się znacznie większe. Na liczebność populacji wpływa także fakt, że na terenie Pando nie można polować.

Kiedy starsze drzewa umierają lub upadają, światło dociera do dna lasu, co stymuluje nowe pędy do wzrostu. Jednak gdy zwierzęta zjadają wierzchołki młodych pni, te giną. Oznacza to, że w dużej części Pando jest niewiele nowych drzew. Wyjątkiem jest jeden obszar, który kilkadziesiąt lat temu został ogrodzony. Wykluczyło to dostęp dla łosi i jeleni, dzięki czemu badacze zaobserwowali udaną regenerację nowych pni.

Starsze łodygi w Pando padają często ofiarą chorób drzew, w tym grzybicy i plamistości liści. I choć podobne choroby rozwijały się w drzewostanach od tysiącleci, to nie wiadomo, jaki może być ich długofalowy wpływ na ekosystem, biorąc pod uwagę brak nowych przyrostów.

Zagrożeniem jest również zmiana klimatu. Pando powstało po ostatniej epoce lodowcowej i od tego czasu warunki w których żyje były w miarę stabilne. Obecne ocieplenie może doprowadzić do suszy, co z kolei zagrozi rozmiarom organizmu i żywotności poszczególnych drzew. Taki stan zwiększa też ryzyko pożarów.

Nadzieja na kolejne 14 tys. lat

Pando z pewnością będzie „walczył” o dostosowanie się do szybko zmieniających się warunków przy jednoczesnym zachowaniu swoich rozmiarów.

Nadzieją napawa fakt, że Pando jest odporne i przetrwało już gwałtowne zmiany środowiskowe, zwłaszcza gdy europejscy osadnicy zaczęli zasiedlać ten obszar w XIX wieku. Już wcześniej las radził sobie z chorobami, pożarami i zwierzętami, a mimo to pozostaje największym na świecie naukowo udokumentowanym organizmem.

Także obecna działalność człowieka wspiera Pando w przetrwaniu. Liczne grupy naukowców, ekologów i służb leśnych dbają o ochronę tego wyjątkowego organizmu i wciąż odkrywają jego tajemnice.



Źródło: The Conversation, fot. Lance Oditt / Friends of Pando