Dodano: 09 listopada 2020r.

Neandertalczycy i ludzie walczyli o dominację przez ponad 100 tys. lat?

Historia człowieka jest wypełniona krwawymi konfliktami. Wojna wpisana jest w nasze DNA. Ale kiedy ludzie po raz pierwszy poszli na wojnę? Nicholas R. Longrich, biolog ewolucyjny z Bath University uważa, że wojnę toczyliśmy już z neandertalczykami i to po części my odpowiadamy za ich wyginięcie.

Neandertalczycy

 

Kiedy współcześni ludzie przybyli do Europy około 40 tys. lat temu, kontynent był już zaludniony przez naszych ewolucyjnych kuzynów, neandertalczyków. Mieli oni własną, stosunkowo wyrafinowaną kulturę i technologię, co sugerują archeologiczne wykopaliska. Ale w ciągu kilku tysięcy lat neandertalczycy zniknęli, pozostawiając nas samych i pozwalając na rozprzestrzenienie się naszego gatunku do najdalszych zakątków globu.

- Około 600 tys. lat temu ludzkość podzieliła się na dwie części. Jedna grupa pozostała w Afryce, ewoluując w nas. Druga ruszyła drogą lądową do Azji, a potem do Europy, stając się Homo neanderthalensis, czyli neandertalczykami. Nie byli naszymi przodkami, ale gatunkiem siostrzanym, ewoluującym równolegle – wyjaśnia na łamach „The Conversation” Nicholas R. Longrich.

Wojna ludzi z neandertalczykami

To, w jaki sposób wymarli neandertalczycy, pozostaje przedmiotem zaciekłej debaty wśród naukowców. Dwa główne, zyskujące na popularności wyjaśnienia z ostatnich lat, to współzawodnictwo z współczesnymi ludźmi i globalne zmiany klimatyczne.

Utrzymywanie się materiału genetycznego neandertalczyka u wszystkich współczesnych ludzi poza Afryką pokazuje, że te dwa gatunki współżyły razem. Ale możliwe, że były też inne rodzaje interakcji. Być może miała miejsce konkurencja o zasoby, takie jak zwierzynę łowną czy surowce do narzędzi kamiennych. Być może interakcje były bardziej gwałtowne i przybierały postać wojny, co mogło spowodować upadek neandertalczyków.

Ta koncepcja może mieć uzasadnienie, biorąc pod uwagę brutalną historię wojen naszego gatunku. - Biologia i paleontologia malują ponury obraz. Neandertalczycy byli prawdopodobnie niebezpiecznymi wojownikami, a zagrozić mogli im tylko współcześni ludzie – wskazuje Longrich.

Jednak udowodnienie istnienia wczesnych działań wojennych jest dość problematycznym obszarem badań. Kości noszące ślady obrażeń ewidentnie wskazujących na użycie broni mogłyby dać jakąś wskazówkę, ale z drugiej strony, jak oddzielić przykłady morderstw lub rodzinnych waśni od prehistorycznej wojny?

Konflikt o terytoria?

Jak wskazuje Longrich, neandertalczycy nie byli łatwymi przeciwnikami. Podobnie jak lwy czy wilki, także neandertalczycy i współcześni ludzie współpracowali podczas polowań. Neandertalczycy w tamtych czasach byli na szczycie łańcucha pokarmowego, zatem pojawienie się współczesnych ludzi mogło prowadzić do konfliktów o tereny łowieckie. Terytorialność ma głębokie korzenie u ludzi. Konflikty na tym polu są również intensywne u naszych najbliższych krewnych, szympansów. Samce szympansów bez zastanowienia atakują i zabijają samce z rywalizujących grup, co jest uderzająco podobne do ludzkiej wojny. Może to oznaczać, że agresja wyewoluowała u wspólnego przodka szympansów i nas. Jeśli tak, neandertalczycy odziedziczyliby te same tendencje dotyczące agresji opartej na współpracy.

Wojna jest nieodłączną częścią bycia człowiekiem. Nie jest ani starożytnym, ani współczesnym wynalazkiem, ale fundamentalną częścią naszego człowieczeństwa, zaznacza Longrich. Patrząc na dzieje człowieka, wszystkie narody prowadziły wojny. Nasze najstarsze zachowane po dziś dzień przykłady piśmiennictwa są pełne historii wojennych. Archeolodzy co rusz natrafiają na starożytne fortece i miejsca bitew, które odbyły się tysiące lat temu. A neandertalczycy byli bardzo podobni do nas. Rozpalali ogień, nosili swoją biżuterię z muszelek i zębów zwierząt, budowali kamienne kapliczki. Jeśli neandertalczycy dzielili tak wiele naszych twórczych instynktów, prawdopodobnie dzielili też destrukcyjne zachowania, dodaje uczony.

Zapis kopalny

Dane archeologiczne potwierdzają, że życie neandertalczyków wcale nie było spokojne. Neandertalczycy polowali grupowo na duże zwierzęta używając włóczni. W ich jadłospisie były jelenie, łosie, żubry, nawet mamuty. Trudno uwierzyć, że zawahaliby się przed użyciem tej broni, gdyby ich rodziny i ziemie były zagrożone. Archeologia sugeruje, że takie konflikty były na porządku dziennym.

Nie ma wątpliwości, że neandertalczycy dokonywali aktów przemocy i sami byli ich adresatami, a zapis kopalny to potwierdza. Wśród skamieniałych kości często powtarzają się przypadki obrażeń głowy zadanych tępym narzędziem, jak chociażby pałką czy maczugą. Tego typu broń jest szybka i precyzyjna i obrażenia nią zadane są częste wśród prehistorycznych kości zarówno Homo sapiens, jak i neandertalczyków.

Na przemoc wskazują głównie rozbite czaszki, ale o toczonych walkach świadczą także połamane kości przedramienia od parowania uderzeń przeciwnika, wyjaśnia Longrich i wskazuje jeden z czytelniejszych przykładów z jaskini w Iraku, gdzie znaleziono kości neandertalczyka z wbitą w pierś włócznią. Ale to tylko przykład pewnego rodzaju śmierci, bo przecież nie wiadomo, czy śmiertelny cios zadał współczesny człowiek, czy neandertalczyk. Niektóre z przedstawionych obrażeń mogły też zostać odniesione podczas polowań, ale jak sugeruje Longrich, wzorce są zgodne z agresywnymi działaniami osób zaangażowanych w wojnę międzyplemienną - na małą skalę, ale intensywną, długotrwałą, zdominowaną przez naloty i zasadzki w stylu partyzanckim.

Upadek neandertalczyków

Longrich twierdzi, że przez około 100 tys. lat neandertalczycy stawiali opór ekspansji współczesnego człowieka. - Jest niezwykle mało prawdopodobne, aby współcześni ludzie spotkali neandertalczyków i zdecydowali się po prostu swobodnie żyć i pozwolić tym drugim na to samo. Co więcej, wzrost populacji nieuchronnie zmusza ludzi do zdobywania większej ilości terenów, aby zapewnić wystarczające terytorium do polowania i pozyskiwania pożywienia dla swoich dzieci. Agresywna strategia wojskowa jest również dobrą strategią ewolucyjną – podkreśla badacz.

Według niego, przez całe tysiąclecia współczesny człowiek przegrywał bitwę za bitwą, ale w tym czasie sprawdzał możliwości neandertalczyków. Pod względem broni, taktyki, strategii siły były wyrównane, ale neandertalczycy przez tysiąclecia żyli na tych terenach i potrafili to wykorzystać. Ich większe oczy pozwalały wychwycić więcej światła, a muskularne, krępe sylwetki zapewniały przewagę w bezpośredniej walce.

Ale w końcu przyszedł czas na neandertalczyków. Nie wiemy dlaczego. Możliwe, że wynalezienie broni dystansowej, jak chociażby łuku, przechyliło szalę zwycięstwa i pozwoli szczupłym Homo sapiens nękać krępych neandertalczyków z dystansu, używając taktyki „uderz i uciekaj”. Może lepsze techniki łowiectwa pozwoliły nam wykarmić większe populacje, tworząc liczebną przewagę w bitwie, sugeruje Longrich.

- Po tym, jak prymitywny Homo sapiens wydostał się z Afryki około 200 tys. lat temu, podbój neandertalskich ziem zajął nam ponad 150 tys. lat. To nie był blitzkrieg, jak można by się spodziewać, gdyby neandertalczycy byli albo pacyfistami, albo drugorzędnymi wojownikami, ale długa wojna na wyczerpanie. Ostatecznie wygraliśmy. W końcu staliśmy się lepsi w prowadzeniu wojnie niż oni – przyznaje Longrich.

 

Źródło: The Conversation