Dodano: 19 maja 2017r.

Innowacyjna metoda druku 3D opracowana przez studenta UJ ułatwi operacje

Jan Witowski, student medycyny na Uniwersytecie Jagiellońskim, opracował innowacyjną i prawdopodobnie najtańszą metodę druku 3D modeli wątroby. O polskim wynalazku pisze już zagraniczna prasa specjalistyczna.

Innowacyjna metoda druku 3D opracowana przez studenta UJ ułatwi operacje

 

Trójwymiarowe modele narządów wykorzystywane są do diagnozy i podczas operacji pacjenta. Znacznie ułatwiają zadanie lekarzowi i coraz częściej są stosowane w medycynie. Jednak byłyby wykorzystywane znacznie częściej gdyby nie koszt ich druku, który obecnie wynosi kilkanaście tysięcy złotych. Ale to się może zmienić za sprawą Jana Witowskiego.

- Takie modele są odwzorowaniem realnym, tak jak wygląda anatomia pacjenta, tak jak wyglądają jego żyły, guz i każda inna struktura – wyjaśnił w rozmowie z PAP Witowski. Takie modele są często bardziej precyzyjne niż tomografia komputerowa.

- Nasza metoda jest unikalna pod względem światowym. Wykorzystujemy w niej silikon, dzięki czemu uzyskaliśmy znaczącą redukcję kosztów. Dotychczas produkcja takich modeli to były koszty w granicach kilkunastu tysięcy złotych za jeden model, co było głównym ograniczeniem ich stosowania – powiedział Witowski.

Student medycyny Uniwersytetu Jagiellońskiego przyznał, że koszt produkcji jednego modelu według jego technologii to około 400-500 złotych. To znacząca redukcja kosztów. Może to na stałe wprowadzić używanie tego typu modeli podczas leczenia.

Metoda druku opracowana przez Witowskiego nadaje się do stosowania w zwykłych drukarkach 3D. Do tej pory były używane specjalistyczne drukarki, które jako „tusz” stosowały elastyczne, przeźroczyste i kolorowe żywice. Witowski wszystko drukuje z plastiku, każdy element osobno, a następnie złożony model zalewany jest specjalnym silikonem i przybiera kształt wątroby.

Rozwiązanie młodego wynalazcy świetnie się sprawdza. - Nasze rozwiązanie nie jest w niczym gorsze niż to wielokrotnie droższe, proponowane za granicą – stwierdził Witowski. Krakowską techniką interesują się już ośrodki z Polski oraz całego świata. O polskim wynalazku pisze także zagraniczna prasa specjalistyczna.

- Takie modele znacznie ułatwiają planowanie i wykonywanie operacji – powiedział dr hab. Michał Pędziwiatr, chirurg ze Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie. - Z olbrzymim entuzjazmem podchodzimy do tego typu modeli, bo rzeczywiście pozwalają przedoperacyjnie wyjaśnić niektóre zawiłości anatomiczne, które mogą nas podczas operacji zaskoczyć – dodał.

 

Źródło: PAP