Ponad jedna trzecia osób chorych na COVID-19 zgłasza objawy neurologiczne, takie jak utrata węchu i smaku, ból głowy, zmęczenie czy nudności. Obserwowane objawy sugerują, że SARS-CoV-2 w jakiś sposób przedostaje się do mózgu. Potwierdzili to naukowcy w ostatnich badaniach. Według nich, koronawirus atakuje mózg najprawdopodobniej poprzez włókna nerwowe w błonie śluzowej nosa.
Nowe badania wykazały, że koronawirus SARS-CoV-2 może dostać się do mózgu przez nos. Odkrycia te dostarczają odpowiedzi na zaskakującą gamę objawów neurologicznych wywoływanych przez COVID-19 oraz rzadkie, ale wcześniej niewyjaśnione wykrycie materiału genetycznego SARS-CoV-2 w obszarach mózgu.
Wyniki badań naukowców z Wolnego Uniwersytetu Berlińskiego oraz Instytutu Roberta Kocha ukazały się na łamach pisma „Nature Neuroscience”.
Cechą wyróżniającą w COVID-19 jest zakres objawów zgłaszanych przez pacjentów na całym świecie. Koronawirus atakuje przede wszystkim układ oddechowy, ale charakterystyczna utrata węchu i smaku oraz zmęczenie i inne objawy neurologiczne zgłaszane przez ponad jedną trzecią pacjentów sugeruje, że SARS-CoV-2 rozprzestrzenia się do układu nerwowego i mózgu.
Niektóre wcześniejsze badania wskazywały na obecność materiału genetycznego koronawirusa w mózgu i płynie mózgowo-rdzeniowym. Jednak nie było jasne, jak SARS-CoV-2 się tam znalazł. Szukając odpowiedzi dr Helena Radbruch i prof. Frank L. Heppner wraz z zespołem naukowców przeprowadzili sekcję 33 osób zmarłych na COVID-19. Analiza wykazała niewielkie ślady materiału wirusowego w ludzkim mózgu, które wydają się pochodzić z nosa. Odkrycia te mogą pomóc wyjaśnić niektóre objawy neurologiczne obserwowane u pacjentów z COVID-19.
Górna, najwyżej położona część gardła, znana jako nosogardło, jest jednym z pierwszych miejsc zakażenia i replikacji SARS-CoV-2, a także może być słabym punktem w obronie naszego mózgu. Ludzki mózg jest oddzielony półprzepuszczalną barierą komórkową - zwaną też barierą krew-mózg, która ma za zadanie chronić układ nerwowy przed szkodliwymi toksynami i patogenami. Niektóre wirusy, w tym kilka koronawirusów, są szczególnie podstępne i mogą przedostać się przez tę barierę. Niestety SARS-CoV-2 może być jednym z nich.
Autorzy badań zauważyli, że spośród siedmiu typów koronawirusów, które infekują ludzi, co najmniej dwa szczepy wnikają i pozostają w ośrodkowym układzie nerwowym. To SARS-CoV i MERS-CoV, czyli bliscy kuzyni SARS-CoV-2. Sekcje wykazały obecność RNA koronawirusa SARS-CoV-2 u 48 proc. zmarłych pacjentów.
Autopsja została przeprowadzona na 33 zwłokach. Wszystkie te osoby zmarły na COVID-19. Wśród nich było 11 kobiet i 22 mężczyzn. Średnia wieku w chwili zgonu wynosiła 71,6 lat, a czas od wystąpienia pierwszych objawów COVID-19 do śmierci - 31 dni.
Niektóre z wcześniejszych badań wskazywały, że haczykowate białka koronawirusa, za pomocą których ten infekuje komórki gospodarza, sprzyjają zapaleniu w komórkach śródbłonka bariery krew-mózg, rozluźniając połączenia i przepuszczając wirusy. Badania niemieckich naukowców dodały kolejną możliwą trasę – nos.
Jako że nosogardło jest jednym z pierwszych miejsc zakażenia, gdzie koronawirus replikuje, było to naturalne miejsce, na którym uczeni skupili swoje badania. Naukowcy odkryli nie tylko nienaruszone cząsteczki wirusa w komórkach śródbłonka nosogardła, ale też w kilku obszarach mózgu oraz w błonie śluzowej nosa, gdzie było ich najwięcej. Znaleziony materiał genetyczny był ledwie obecny, ale może to wynikać z faktu, że sekcja zwłok odbyła się średnio miesiąc po śmierci.
U niektórych pacjentów, te same haczykowate białka obecne na zewnątrz SARS-CoV-2, znaleziono również w komórkach błony śluzowej sąsiadującymi z komórkami nabłonka węchowego, gdzie znajdują się zakończenia włókien nerwu węchowego. Tą drogą koronawirus może dostawać się do mózgu.
Nawet jeśli okaże się, że komórki nabłonka transportują SARS-CoV-2 do mózgu, najprawdopodobniej jest to tylko jedna z dróg do mózgu. W analizie niektóre obszary mózgu ze śladami wirusowego RNA nie miały bezpośredniego połączenia z błoną śluzową nosa, gdzie obecne są wypustki nerwu węchowego. Te obszary były bardziej zaangażowane w oddychanie i kontrolę układu sercowo-naczyniowego, co sugeruje, że wirus przedostaje się również w inny sposób.
Obecnie wiele rzeczy związanych z koronawirusem pozostaje niejasne. Zgromadzone raporty i wyniki sugerują, że SARS-CoV-2 w jakiś sposób przedostaje się i wpływa na układ nerwowy. Pozostaje mieć nadzieję, że badania ujawnią więcej szczegółów, pomagając w walce z tym bezprecedensowym wirusem.
Źródło: Science Alert