Dodano: 28 października 2019r.

Kolejne problemy polskiego Kreta na Marsie

W połowie tego miesiąca NASA poinformowała, że udało się wznowić pracę mechanizmu wbijającego zwanego potocznie Kretem. Niestety, najnowsze zdjęcia przesłane przez znajdującą się na Marsie sondę InSight pokazują, że Kret „wyskoczył” z drążonego otworu i obecnie w dużej części znajduje się poza wykopem.

Kolejne problemy polskiego Kreta na Marsie

 

Kret, czyli mechanizm wbijający z próbnikiem ciepła marsjańskiej misji InSight, znalazł się na Czerwonej Planecie pod koniec listopada ubiegłego roku. Jego cel to wbicie się na głębokość pięciu metrów w grunt i wprowadzenie tam czujników sondy termicznej HP3 (Heat Flow and Physical Properties Probe), która ma dokonać pomiarów ciepła płynącego z wnętrza planety.

Kret zaczął wkopywać się w marsjański grunt 28 lutego. Początkowo praca szła gładko, pierwsze 18 centymetrów pokonał w pięć minut. Ale na głębokości około 30 centymetrów sprzęt utknął, co spowodowało wstrzymanie prac.

 

Po miesiącach opracowywania planów awaryjnych, specjaliści z NASA w końcu zdecydowali się przycisnąć Kreta przy pomocy ramienia robotycznego lądownika InSight do jednej ze ścian drążonego wykopu. Nacisk spowodował odpowiednie tarcie pozwalające na wznowienie pracy Kreta. Jednak radość nie trwała długo. Ostatnie zdjęcia przesłane przez Lądownik misji InSight pokazują, że Kret w dużej części znajduje się poza wykopem.

Co zatrzymało Kreta?

Pierwszym podejrzanym był kamień, choć już w marcu badacze wskazywali, że może to mieć związek z marsjańskim gruntem, który nie jest na tyle spójny, by zapewnić mechanizmowi niezbędne tarcie. Kret został zaprojektowany tak, by gleba, którą urządzenie penetruje, zwiększała tarcie podczas odrzutu zatrzymując urządzenie i umożliwiając mu zagłębianie się.

Kret wykorzystuje w pełni automatyczny, napędzany elektrycznie mechanizm młota. Przekładnia ślimakowa rozciąga główną sprężynę, która następnie wytwarza uderzenie. Mechanizm można porównać do dużego gwoździa z wbudowanym młotkiem. Bez wystarczającego tarcia, przy uwzględnieniu znacznie niższej grawitacji na Marsie, Kret będzie się odbijał w miejscu.

Wstępne oceny ekspertów zarządzających misją wskazują na niezwykłe warunki glebowe na Czerwonej Planecie. W lecie, gdy podniesiono strukturę wspierającą urządzenie, okazało się, że otwór wydrążony przez mechanizm wbijający jest dwukrotnie większy od samego Kreta. To potwierdziło wcześniejsze przypuszczenia, że grunt na Marsie jest zbyt sypki. Być może obcne problemy zostały spowodowane tym, że grunt osunął się i wypełnił otwór, co z kolei spowodowało wysunięcie mechanizmu wbijającego poza wykop. Międzynarodowy zespół badaczy obecnie analizuje sytuację i opracowuje kolejne kroki, aby ponownie uruchomić Kreta.

Po przyciśnięciu urządzenia do ścian wykopu, Kret wykonał 220 uderzeń. To pozwoliło mu zagłębić się na dodatkowe 2 centymetry. Prace te przeprowadzono w trzech sesjach. Ostatnia zakończyła się „wyskoczeniem” Kreta.

Pomiar ciepła, którego ma dokonać sonda termiczna HP3, ma kluczowe znaczenie dla powodzenia całej misji. Jeśli Kret nie wbije się dostarczenie głęboko, nie uda się zebrać danych. Pierwotnie plan zakładał dotarcie do głębokości 5 metrów, ale specjaliści twierdzą, że już 3 metry pozwoli na zebranie odpowiednich danych. Jednak w obliczu problemów, z którymi boryka się Kret, misja jest zagrożona.

Misja InSight

Kret jest jednym z kluczowych elementów misji InSight. Został zaprojektowany przez inżynierów z firmy Astronika na zlecenie Niemieckiej Agencji Kosmicznej. Astronika, jako koordynator procesu produkcyjnego, zaangażowała do podwykonawstwa kilka polskich ośrodków naukowych, m.in. Centrum Badań Kosmicznych PAN, Instytut Lotnictwa, Instytut Spawalnictwa, Politechnikę Łódzką i Politechnikę Warszawską.

Drugim głównym urządzeniem misji jest ultraczuły sejsmometr SEIS (Seismic Experiment for Interior Structure). Bada on aktywność sejsmiczną Czerwonej Planety. Dzięki niemu naukowcy będą chcieli uzyskać wskazówki dotyczące wewnętrznej struktury Marsa wykrywając wibracje spowodowane trzęsieniami powierzchni, uderzeniami meteorytów i innymi tego typu zdarzeniami.

Misja InSight ma potrwać dwa lata. Jej celem jest lepsze zrozumienie, jak ukształtowała się sąsiadująca z Ziemią planeta. Instrumenty naukowe przeprowadzą serię badań geofizycznych, które dostarczą przełomowych informacji o budowie wewnętrznej planety i jej współczesnej aktywności geologicznej. Misja ta pozwoli lepiej zrozumieć ewolucję i powstanie Marsa, a także w ogóle planet typu ziemskiego. 

 

Źródło: NASA, fot. NASA/JPL-Caltech