Dodano: 10 marca 2021r.

Egipt: najstarszy na świecie cmentarz zwierząt domowych odkryty przez Polaków

Archeolodzy w Egipcie odkryli najstarszy cmentarz dla zwierząt domowych. Nekropolia, która powstała przed dwoma tysiącami lat, wypełniona jest szczątkami ukochanych pupili ówczesnych ludzi. Chowano tam m.in. koty i małpy, które nadal noszą obroże z koralikami z muszli, szkła i kamienia. Jedna małpa została nawet pochowana z trzema kociętami, muszlami i prosięciem. Odkrycia dokonali badacze z Polskiej Akademii Nauk w Warszawie.

Egipt: najstarszy na świecie cmentarz zwierząt domowych odkryty przez Polaków

 

Wiadomo, że Egipcjanie mumifikowali niezliczone zwierzęta, ale ku czci bogów. - To cmentarzysko jest inne, zwierzęta nie zginęły z rąk ludzi – przekonuje główna autorka badań Marta Osypińska, zooarchaeolog z Polskiej Akademii Nauk w Warszawie. Wyniki odkryć zostały opublikowane w czasopiśmie „World Archaeology”.

Cmentarz zwierząt

Wiele zmumifikowanych zwierząt pochowanych w innych miejscach zdechło z powodu głodu. Część z nich ma skręcony kark. Jednak żadne ze stworzeń na badanym cmentarzysku nie wykazywało oznak, że zginęło z rąk ludzi. Nekropolia znajduje się na obrzeżach portu Berenice nad Morzem Czerwonym.

- Na cmentarzysku złożono stare, chore i zdeformowane zwierzęta, które musiały być przez kogoś karmione i doglądane – mówi Osypińska. - Prawie wszystkie szczątki są bardzo starannie pochowane, ułożone w pozycji do spania, czasem owinięte kocem, czasem przykryte naczyniami – dodaje badaczka.

W jednym przypadku makaka pochowano z trzema kociętami, koszem z trawą, fragmentami naczyń (z których jedno przykrywało młodego prosiaka) i "dwiema bardzo pięknymi muszlami z Oceanu Indyjskiego” - przekonuje Osypińska. - Sądzimy więc, że w Berenice zwierzęta nie były ofiarami dla bogów, ale po prostu pupilami – mówi.

Przypadkowe odkrycie koło wysypiska

Cmentarz zwierząt domowych datowany jest na I i II wiek n.e. Działał więc w okresie wczesnorzymskim w Egipcie. Przez lata badacze prowadzili wykopaliska na obrzeżach Berenice, ponieważ mieści się tam starożytne wysypisko, wypełnione śmieciami egipskiego społeczeństwa.

Jednak w 2011 r. archeolodzy zaczęli znajdować szczątki małych zwierząt w jednym z przeszukiwanych obszarów. Do pracy włączyła się Osypińska, która specjalizuje się w zooarchaeologii. - Okazało się, że to kilkadziesiąt szkieletów kotów – mówi.

W sumie badacze odkopali potem szczątki 585 zwierząt: 536 kotów, 32 psów, 15 małp, jednego lisa i jednego sokoła. Żadne ze zwierząt nie zostało zmumifikowane, ale niektóre były pochowane w prowizorycznych trumnach. - Na przykład jeden duży pies był zawinięty w matę z liści palmowych i ktoś starannie umieścił dwie połówki dużego naczynia (amfory) na jego ciele, co przypominało sarkofag – twierdzi Osypińska.

Zwierzęta domowe

Naukowcy uważają, że podobnie jak dzisiaj, zwierzęta domowe mogły pomagać swoim właścicielom. Na przykład koty pozbywały się problemu myszy, a psy uczestniczyły w polowaniach. Jednak kilka ze znalezionych zwierząt było zdeformowanych, co oznacza, że prawdopodobnie nie mogły „pracować”. - Ktoś karmił i trzymał takiego „bezużytecznego” kota - mówi Osypińska. Jej zespół znalazł również psy, niektóre prawie bezzębne, które dożyły sędziwego wieku, oraz trzy inne małe psy, które nie mogły służyć do żadnej pracy.

Także inne wskazówki potwierdzały, że pochowane zwierzęta były udomowione. Wiele kotów nosiło obroże wykonane z żelaza lub koralików. - Czasami bardzo cenne i ekskluzywne - mówi Osypińska. Na znalezionym na miejscu ostrakonie (czyli kawałku ceramiki z tekstem, nazywanym czasem antycznym SMS-em) widniał napis, mówiący właścicielowi żeby nie martwił się o koty, bo ktoś się nimi opiekuje.

Wielu naukowców twierdzi, że starożytny świat nie znał pojęcia „zwierząt domowych". - Jednak nasze odkrycie pokazuje, że ludzie od dawna posiadali głęboką potrzebę towarzystwa zwierząt - przekonuje Osypińska. - Około 2 tys. lat temu port Berenice znajdował się na końcu świata. Był to pusty i nieprzyjazny zakątek. Kupcy przybywali tu, by sprowadzać ekskluzywne towary do imperium. Co zabierali w tak długą i trudną podróż: ukochanego psa, małpę przywiezioną z Indii, albo koty – przekonuje badaczka.

 

Źródło: Live Science, fot. Piotr Osypiński