Dodano: 24 lutego 2022r.

Budzące się traszki zapowiadają nadejście wiosny

Traszki zwyczajne osiągają długość ciała do 10 cm i masę nieco ponad trzech gramów, dlatego tak łatwo je przeoczyć. Mimo że są tak niewielkimi organizmami, żyją nawet ponad 10 lat. Swoje pierwsze 2-3 lata życia spędzają w wilgotnych mikrosiedliskach lądowych, a gdy dojrzeją płciowo, wracają po raz pierwszy do macierzystych oczek wodnych.

Budzące się traszki zapowiadają nadejście wiosny

 

Herpetolodzy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu apelują, aby osoby spacerujące na terenach, gdzie można spotkać traszki, patrzyły pod nogi i zwracały uwagę na to, gdzie i jak stawiają kroki. Gdyż traszki, jako płazy małych rozmiarów, często giną niezauważone pod podeszwami butów, kołami rowerów czy wózków. Nasza czujność zwiększa ich szansę na przeżycie.

- Traszki nie śpiewają, jak mają to w swej naturze płazy bezogonowe, ale za to potrafią nasłuchiwać wokalizacji ropuch, dzięki czemu, bezbłędnie odnajdują wiosenne rozlewiska. Do nawigacji wykorzystują również pole magnetyczne, spolaryzowane światło słoneczne, charakterystyczne punkty, czy zapachy i ślady feromonowe pozostawione przez wcześniej migrujące osobniki – tłumaczy dr inż. Mikołaj Kaczmarski, specjalista herpetolog z Katedry Zoologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Ale to nie wszystko. - Ci mali wędrowcy, w sprzyjających okolicznościach potrafią pokonać dystans 400 metrów, a maksymalny zasięg migracji może przekroczyć nawet 1 km. Dzięki tym umiejętnościom bezbłędnie poruszają się po okolicy. Jednak gwałtowne przekształcenia siedlisk potrafią solidnie namieszać w ich życiu i utrudnić wędrówkę - dodaje dr Kaczmarski.

W coraz cieplejszym klimacie niektóre osobniki pozostają aktywne nawet w grudniu, a najwcześniejsze obserwacje były prowadzone już w styczniu. Warunkiem ich pojawienia się jest odpowiednia wilgotność powietrza (powyżej 90 proc.) i temperatura bliska 10 stopni Celsjusza.

- Ich ciało bardzo dobrze znosi niskie temperatury, wczesną wiosną traszki można spotkać w zbiornikach pokrytych lodem. W takich nieco ekstremalnych warunkach, które im nie szkodzą, pozostają w odrętwieniu, a wraz ze wzrostem temperatury, powoli rozpoczynają gody, które później się intensyfikują. Stąd można pokusić się o stwierdzenie, że wraz z wybudzeniem traszek, nadchodzi także wiosna. Dlatego patrzmy pod nogi – konkluduje dr inż. Mikołaj Kaczmarski.

 

Źródło: Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, fot. dr Anna Maria Kubicka