Dodano: 25 września 2020r.

Australijskie drzewo wstrzykuje toksynę podobną do jadu pająka

Ten, kto dotknął liści australijskiego drzewa Dendrocnide excelsa z pewnością na długo zapamięta tę wątpliwą przyjemność. Naukowcy odkryli, że toksyny, którymi dysponuje drzewo, są zaskakująco podobne do toksyn znajdujących się w jadzie pająków czy skorpionów.

Australijskie drzewo wstrzykuje toksynę podobną do jadu pająka

 

W Australii wszystko chce cię zabić – pewnie wielu spotkało się z tym porzekadłem. Kraj ten jest domem dla jednych z najbardziej niebezpiecznych dzikich zwierząt na świecie. Ale kraj ten jest także domem dla niebezpiecznych roślin.

Irina Vetter z University of Queensland w Brisbane i jej koledzy zbadali toksyny wytwarzane przez pewien gatunek drzewa - Dendrocnide excelsa. Drzewo to może ukłuć nieostrożnych wędrowców wstrzykując im chemikalia, które na poziomie molekularnym wyglądają bardzo podobnie do jadu pająków czy skorpionów.

Wyniki badań australijskich naukowców ukazały się na łamach pisma „Science Advances”.

„Jadowite” drzewa

Drzewa Dendrocnide excelsa są jednymi z najbardziej toksycznych roślin na świecie i ukłucie ich liści powoduje wyjątkowo długotrwały ból. Toksyny wytwarzane przez te rośliny australijscy badacze nazwali „gympietides” od nazwy, którą miejscowi określają ten gatunek, czyli Gympie-Gympie, co oznacza „kłujące drzewo”.

Drzewa te mogą osiągać nawet 35-40 metrów wysokości. Rosną głównie w lasach na północnym wschodzie kraju. Posiadają szerokie, owalne liście pokryte malutkimi igiełkami. Dotknięcie liści powoduje początkowo pieczenie, a następnie intensywny ból, który może utrzymywać się nawet kilka tygodni.

- Australijskie gatunki drzew kłujących są szczególnie znane z wywoływania potwornie bolesnych „użądleń”, które w przeciwieństwie do ich krewnych w Europie i Ameryce Północnej, mogą powodować objawy utrzymujące się przez kilka dni lub nawet tygodni - powiedziała dr Vetter. - Podobnie jak inne tego typu rośliny, takie jak chociażby pokrzywa, gigantyczne drzewa kłujące są pokryte podobnymi do igieł wyrostkami zwanymi trichomami, które mają około pięciu milimetrów długości. Trichomy wyglądają jak cienkie włoski, ale w rzeczywistości działają jak igły, które wstrzykują toksyny, gdy się zetkną ze skórą – dodała.

Trichomy drzewa Dendrocnide excelsa

Nowe naurotoskyny

Małe cząsteczki znajdujące się w trichomach, takie jak histamina, acetylocholina i kwas mrówkowy, były wcześniej testowane, ale ich wstrzyknięcie nie powodowało silnego i długotrwałego bólu. To zasugerowało badaczom, że drzewa dysponują niezidentyfikowaną jeszcze neurotoksyną.

- Chcieliśmy dowiedzieć się, czy istnieją neurotoksyny, które mogłyby wyjaśnić opisywane objawy i dlaczego Gympie-Gympie może powodować tak długotrwały ból - powiedziała dr Vetter.

Zespół naukowców odkrył zupełnie nową klasę neurotoksyn, które nazwali „gympietides”. - Mimo że pochodzą z rośliny, są one podobne do toksyn pająków i ślimaków, szczególnie w sposobie, w jaki składają się w trójwymiarowe struktury molekularne i celują w te same receptory bólu. Te neurotoksyny sprawiają, że drzewa Gympie-Gympie są naprawdę „jadowite” - przyznała Vetter. - Dzięki zrozumieniu, jak działa ta toksyna, mamy nadzieję zapewnić lepsze leczenie tym, którzy się nią ukłuli, aby złagodzić lub wyeliminować ból – dodała.

Naukowcy wskazali też, że potencjalnie można spróbować wykorzystać nowo odkryte neurotoksyny, jako rusztowanie dla nowych leków przeciwbólowych. Uczeni mają też nadzieję, że australijskie kłujące drzewa dostarczą nowych informacji na temat odczuwania bólu.

 

Źródło: University of Queensland, fot. Harryp2/ Wikimedia Commons/ CC BY-SA 4.0