W ubiegłym tygodniu japoński lądownik SLIM osiadł na powierzchni Księżyca. Z powodu problemów z ustawieniem ogniw słonecznych, a co za tym idzie, problemów z zasilaniem lądownik został wyłączony. Jednym z celów misji było zademonstrowanie technologii precyzyjnego lądowania w odległości do 100 metrów od wyznaczonego celu. I to się udało. Analiza danych uzyskanych przed wyłączeniem zasilania potwierdziła, że SLIM wylądował około 55 metrów na wschód od miejsca przeznaczenia.
Dzięki sondzie SLIM (Smart Lander for Investigating Moon) Japonia stała się piątym krajem na świecie, któremu udało się bezpiecznie osadzić próbnik na powierzchni Księżyca. Było to pierwsze tak precyzyjne lądowanie w dziejach. Japońskim naukowcom udało się posadzić sondę 55 metrów od wcześniej wyznaczonego celu, a nie jak to miało miejsce w dotychczas podejmowanych próbach, które kończyły się w okolicy od kilku do kilkudziesięciu kilometrów od wyznaczonego miejsca.
SLIM może wrócić do życia
Manewr lądowania rozpoczął się 19 stycznia i choć zakończył się dużym sukcesem, to nie przebiegł on zgodnie z planem. SLIM osiadł na powierzchni w taki sposób, że na jego panele słoneczne nie pada światło, co uniemożliwia zasilanie sprzętu. Dlatego SLIM został wyłączony. Nie oznacza to definitywnego końca misji. Jeśli do ogniw słonecznych dotrze trochę światła słonecznego, istnieje szansa, że SLIM powróci do życia.
Analiza danych wykazała, że ogniwa słoneczne SLIM są obecnie zwrócone na zachód, co sugeruje, że istnieje możliwość wytwarzania energii, a tym samym obudzenia SLIM, w miarę poprawy warunków oświetleniowych. Według ekspertów, dojdzie do tego już w przyszłym tygodniu. Czy uda się obudzić SLIM? To się dopiero okaże. Próba włączenia lądownika ma zostać przeprowadzona pierwszego lutego.
JAXA przyznała, że wszystkie dane techniczne dotyczące manewru lądowania oraz dane z kamer nawigacyjnych zarejestrowane podczas opadania i na powierzchni Księżyca, niezbędne dla rozwoju technologii precyzyjnego lądowania, zostały przesłane na Ziemię. Kamera spektroskopowa znajdująca się na pokładzie SLIM również działała i rejestrowała obrazy aż do wyłączenia zasilania.
Problemy z silnikiem
Pechowe ustawienie lądownika na powierzchni Księżyca, uniemożliwiające mu generowanie energii, wynika z problemów z silnikami – podkreśliła JAXA w komunikacie. Uzyskane dane techniczne wykazały, że na wysokości 50 metrów, tuż przed rozpoczęciem manewru omijania przeszkód, siła ciągu spadła. Inżynierowie wskazują, że najprawdopodobniej utracono jeden z dwóch głównych silników. Jeśli okaże się to prawdą, to lądowanie będzie jeszcze większym wyczynem. Gdyby nie to, lądowanie mogłoby być jeszcze bardziej precyzyjne.
Fot. JAXA, Ritsumeikan University/ The University of Aizu
Fot. Chandrayaan-2:ISRO/SLIM:JAXA
W takich okolicznościach oprogramowanie pokładowe SLIM samodzielnie identyfikuje anomalię i kontroluje w miarę możliwości orientację statku. SLIM kontynuował opadanie tylko na jednym silniku. Prędkość opadania w momencie kontaktu z powierzchnią Księżyca wynosiła około 1,4 m/s. Obecnie badana jest przyczyna utraty funkcjonalności głównego silnika.
Lunar Excursion Vehicle
SLIM w swoich trzewiach transportował dwie kuliste mini-sondy. Są mniej więcej wielkości piłki tenisowej i mogą zmieniać kształt, co ułatwia im poruszanie się po powierzchni Srebrnego Globu. Te dwa małe łaziki miały pomóc zespołowi misji monitorować stan większego lądownika, robić zdjęcia miejsca lądowania i zapewnić „niezależny system do bezpośredniej komunikacji z Ziemią”. Być może, jeśli SLIM się obudzi, będę mogły realizować te zadania. Ale w zaistniałych okolicznościach, jak to określiła JXAX, „z powodzeniem przeprowadziły działania na powierzchni Księżyca”.
Małe sondy LEV-1 i LEV-2 (skrót od Lunar Excursion Vehicle) zostały wypuszczone z wnętrza lądownika jeszcze przed lądowaniem. Według JAXA, LEV-1 zapewnił komunikację ze stacjami naziemnymi oraz LEV-2 i SLIM. Obecnie LEV-1 zakończył planowany okres operacyjny, czyli wyczerpał baterie. „Możliwość wznowienia działalności jest uzależniona od wytwarzania energii słonecznej w wyniku zmiany kierunku padania słońca. Kontynuowane będą wysiłki mające na celu dalsze odbieranie sygnałów z LEV-1” – czytamy w komunikacie.
Źródło: JAXA, fot. NASA