Przejdź do treści

Nagroda Nobla z fizyki. „Należałoby nagradzać inteligencję wrodzoną, a nie sztuczną”

Spis treści

Nagrodę Nobla z dziedziny fizyki otrzymali John J. Hopfield i Geoffrey E. Hinton „za fundamentalne odkrycia i wynalazki, które umożliwiają uczenie maszynowe z wykorzystaniem sztucznych sieci neuronowych”. – Moim zdaniem należałoby nagradzać inteligencję wrodzoną, a nie sztuczną. Według mnie to odkrycie nie ma wiele wspólnego z fizyką – powiedział prof. Krzysztof Meissner z Instytutu Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu Warszawskiego.

Tegorocznymi laureatami Nagrody Nobla z fizyki zostali John J. Hopfield i Geoffrey E. Hinton. Kapituła wyróżniła ich za fundamentalne odkrycia i wynalazki umożliwiające uczenie maszynowe za pomocą sztucznych sieci neuronowych. Laureaci opracowali metody, które stanowią podstawę dzisiejszego uczenia maszynowego. John Hopfeld stworzył pamięć asocjacyjną, która może przechowywać i rekonstruować obrazy i inne rodzaje wzorców w danych. Geoffrey Hinton wynalazł metodę, która może autonomicznie znajdować właściwości w danych, a tym samym wykonywać zadania, takie jak identyfikowanie określonych elementów na obrazach. Kiedy mówimy o sztucznej inteligencji, mamy na myśli właśnie uczenie maszynowe z wykorzystaniem sztucznych sieci neuronowych. Ta technologia została pierwotnie zainspirowana strukturą mózgu.

Nobel z informatyki, nie z fizyki

– Moim zdaniem należałoby nagradzać inteligencję wrodzoną, a nie sztuczną. Według mnie to odkrycie nie ma wiele wspólnego z fizyką. To podglądanie działania mózgu w bardzo uproszczony sposób. Pamiętam rok 1982 – wtedy John J. Hopfield zaproponował koncepcję sieci neuronowej. To była kompletna abstrakcja. Wiedzieliśmy już wtedy, że w mózgu funkcjonują miliardy neuronów, a możliwości komputerów tamtych czasów pozwalały na modelowanie może siedmiu, może dziesięciu neuronów. Pamiętam również backpropagation opracowane przez Hintona, które pojawiło się tuż po moich studiach, ale to również wydawało się kompletnie abstrakcyjne – powiedział prof. Krzysztof Meissner z Instytutu Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu Warszawskiego podczas spotkania organizowanego przez Centrum Współpracy i Dialogu Uniwersytetu Warszawskiego.

– Teraz mówimy o niesłychanie rozbudowanych sieciach neuronowych, o zastosowaniu ich do wielkich baz danych. Wciąż jednak, w moim odczuciu, mamy do czynienia bardziej ze skalą niż z nowym pomysłem fizycznym. Oczywiście, może to być użyteczne w fizyce, choć mam wątpliwości, czy faktycznie okaże się tak kreatywne i przełomowe. To może być użyteczne narzędzie, ale nadal – tylko narzędzie. Nawet Hinton podkreślał czynniki ryzyka związane z potencjalnym wykorzystaniem tego narzędzia w złych celach. Jeżeli ktoś tego użyje w złych celach, to może być niesłychanie silne narzędzie, które będzie bardzo, bardzo groźne. Za to osiągnięcie przyznałbym Nagrodę Turinga. Moim zdaniem Nagroda Nobla jest pewnym takim sacrum, które dostaje się za przełom w fizyce – dodał prof. Meissner.

Z Meissnerem zgodził się prof. Rafał Demkowicz-Dobrzański z Instytutu Fizyki Teoretycznej Uniwersytetu Warszawskiego. Według niego tegoroczny Nobel z fizyki to rewolucja, bo Nagroda Nobla z fizyki nie jest w zasadzie z fizyki, a z informatyki. – Tegoroczna Nagroda przyznana została za algorytmy, które służą do przetwarzania informacji. Sieć neuronowa, którą zaprogramowujemy na naszym komputerze, jest określonym sposobem przetwarzania informacji, czyli jest algorytmem wzorowanym na tym, jak działa nasz mózg. Strukturę sieci neuronowej tworzymy w pewnej analogii do tego, jak nasze neurony są ze sobą połączone, jak przetwarzają informacje, ale oczywiście to wszystko robimy nie w materii biologicznej, tylko krzemowej – elektronicznej – powiedział prof. Demkowicz-Dobrzański.

Cztery dekady czekania

Prof. Demkowicz-Dobrzański podkreślił, że Nagroda, mimo wątpliwości, jest dobrze uzasadniona. – Sam Alfred Nobel nie wiedział, że będzie taka dziedzina jak informatyka. Jeszcze jej nie było, więc nawet jej nie uwzględnił w swoim testamencie. Widać, że Komitet Noblowski jednak zrobił krok dalej – uznał, że w dzisiejszych czasach informatyka jest tak ważną dziedziną, że zasługuje na Nagrodę Nobla. W pewnym sensie stało się to kosztem fizyki, a nie innych dziedzin, ale wydaje mi się, że ta Nagroda jest bardzo dobrze uzasadniona, zważywszy, iż w ostatnim czasie zalały nas metody AI. Od przeszło dwóch lat mamy słynny Chat GPT, który jest swego rodzaju ikoną tego, do czego doszliśmy od lat osiemdziesiątych, czyli od pionierskich prac noblistów – Hintona i Hopfielda – przyznał prof. Demkowicz-Dobrzański i dodał, że potrzeba było czterech dekad, by można było pokazać praktyczne skutki tych idei, by zaczęły one działać.

Naukowiec przypomniał przy okazji, że kiedy idee te miały swój początek w latach osiemdziesiątych, ludzie podeszli do nich z entuzjazmem i bardzo dużo sobie po nich obiecywali. Uważano wówczas, że sztuczna inteligencja pozwoli zrozumieć mózg czy świadomość. – W zupełnie inny sposób zareagowano w latach dziewięćdziesiątych i na początku dwutysięcznych. Okres ten określany jest jako „zima sztucznej inteligencji”, bo wszyscy stracili nadzieję, że to będzie działać. Okazało się, że sieci dobrze działały, rozpoznając cyfry i litery, z pismem, tzw. „bazgrołami”, radziły sobie już gorzej, ale nikt nie był w stanie pokazać, że one rzeczywiście zaczynają robić użyteczne rzeczy na taką skalę, jak widzimy dzisiaj. Metody sztucznej inteligencji próbujemy już stosować wszędzie i w związku z tym ta Nagroda Nobla jest bardzo na czasie, bardzo uzasadniona, ale też rewolucyjna przez to, że jest z informatyki – podsumował prof. Demkowicz-Dobrzański.

Źródło: I fot.: Centrum Współpracy i Dialogu Uniwersytetu Warszawskiego

Udostępnij:

lub:

Podobne artykuły

Cząstka, która ma masę tylko podczas poruszania się w jednym kierunku

foton

Naukowcy opisali kształt pojedynczego fotonu

Jaka jest najlepsza aplikacja do nauki języka angielskiego online?

Wyróżnione artykuły

Popularne artykuły