Naukowcy zauważyli, że między Korsyką a Elbą zgromadziło się duże skupisko odpadów z tworzyw sztucznych. Wyspa śmieci ma kilka kilometrów średnicy. Badacze uważają, że skupisko jest tylko „tymczasową strefą akumulacji”.
Tak jak w przypadku innych mórz i oceanów, tak i w Morzu Śródziemnym dryfują tony plastikowych odpadów. Niesione prądami morskimi utworzyły kilkukilometrową wyspę śmieci, znajdującą się między należącą do Francji Korsyką, a włoską wyspą Elba.
Naukowcy uważają, że w przeciwieństwie do Wielkiej Pacyficznej Plamy Śmieci i innych jej podobnych znajdujących się na Atlantyku, które powstały przez stałe prądy morskie tworzące akumulacje zawsze w tym samym miejscu, nowa wyspa na Morzu Śródziemnym jest tymczasowa. Utworzyła się przez okresowe prądy morskie spowodowane obecnie panującymi warunkami podogonowymi.
Sytuacja ta, choć, jak twierdzą badacze, jest przejściowa, to pokazuje, jak duże jest zanieczyszczenie tworzywami sztucznymi wód Morza Śródziemnego.
– Prądy w północno-zachodniej części Morza Śródziemnego są zorganizowane w taki sposób, że woda płynie wzdłuż włoskiego wybrzeża, a kiedy dociera do wyspy Elba wpada do Kanału Korsykańskiego i dlatego mamy tam wyższą koncentrację (odpadów – przyp. red.) – powiedział François Galgani z francuskiego instytutu badań morskich IFREMER w rozmowie wyemitowanej w radiu France Bleu.
Uczony dodał, że taka sytuacja nasila się podczas niekorzystnych warunków pogodowych, takich jak północno-wschodni wiatr. Przyznał też, że ta „tymczasowa strefa akumulacji” może istnieć „kilka dni lub tygodni, maksymalnie od dwóch do trzech miesięcy”.
O tym, co zagraża Morzu Śródziemnemu informował w ubiegłym roku WWF. Przedstawiciele tej organizacji przyznali, że Morze Śródziemne może stać się morzem plastiku z rosnącym poziomem zanieczyszczenia mikroplastikami zagrażającymi ekosystemowi. Zgodnie z raportem WWF, Morze Śródziemne ma koncentrację ponad 1,25 miliona fragmentów plastiku na kilometr kwadratowy morza. I choć to tylko 1 proc. światowych wód, to znajduje się w nich 7 proc. ogólnoświatowych odpadów z tworzyw sztucznych.
Ale skąd takie nagromadzenie plastiku? Wybrzeże Morza Śródziemnego zamieszkuje około 150 milionów ludzi, nie mówiąc już o milionach międzynarodowych turystów, którzy każdego lata przybywają w ten rejon. Poza tym Europa jest drugim co do wielkości producentem tworzyw sztucznych na świecie. Rywalizuje jedynie z Chinami.
Niestety, większość odpadów znajdujących się w nowej, śródziemnomorskiej wyspie śmieci nie nadaje się do recyklingu. – Są to bardzo niejednorodne materiały, a ich zebranie i recykling byłby bardzo drogie. Dlatego tak się nie stanie – powiedział Galgani.
W morzach i oceanach znajdują się ogromne ilości odpadów z tworzyw sztucznych. Wielka Pacyficzna Plama Śmieci to największa z wysp plastikowych odpadów, które utworzyły się na oceanach. Składa się z około 1,8 biliona kawałków plastiku i waży około 80 000 ton. Jej powierzchnia to 1,6 miliona kilometrów kwadratowych – to obszar prawie pięciokrotnie większy od Polski.
To morskie wysypisko składa się głównie z drobin mierzących mniej niż 0,5 milimetra, choć znajdują się tam znacznie większe odpadki – sieci rybackie, plastikowe skrzynie czy plastikowe butelki. Śmieci te pochodzą nie tylko z przepływających przez Pacyfik statków. Przede wszystkim wpływają do oceanu niesione wraz rzekami, a prądy oceaniczne zbijają je w wielkie wyspy.
Wielka Pacyficzna Plama Śmieci to nie jest jedyna. Podobne skupiska plastikowych odpadków utworzyły się na wszystkich oceanach. Pomimo deklaracji właściwie wszystkich rządów państw nadmorskich o ograniczeniu ilości plastików wyrzucanych do rzek, które następnie wpadają do oceanów, sytuacja coraz bardziej się pogarsza. Jeśli nic się nie zmieni, to ilość plastiku w oceanach potroi się w ciągu 10 lat, a do 2050 roku plastikowych odpadów w wodach na naszej planecie będzie więcej niż ryb w nich pływających.
Źródło: Live Science, France Bleu, IFL Science, fot. Pixabay