Mikroplasik jest wszechobecny. Jak wynika z nowych badań, drobiny tworzyw sztucznych krążą w atmosferze po całej planecie i w ten sposób docierają do najbardziej odludnych miejsc na Ziemi. Naukowcy podkreślają, że maleńkie kawałeczki plastiku stają się jednym z najbardziej palących problemów środowiskowych i mogą mieć poważny wpływ na zdrowie ludzi.
Mikroplastik jest wykrywany niemal wszędzie. Drobinki tworzyw sztucznych był znajdywane już w żywności, w wodzie morskiej, wodzie pitnej, a nawet w organizmach zwierząt i ludzi. Jednak nie do końca wiadomo, jaki ma wpływ na środowisko i zdrowie ludzi. A sprawa wydaje się coraz bardziej istotna, bo okazuje się, że malutkie kawałeczki plastiku przedostają się do atmosfery i podróżują po całym świecie, docierając w ten sposób do najbardziej odludnych miejsc na Ziemi.
Nowe badania przeprowadzone przez naukowców z Cornell University i Utah State University, których wyniki ukazały się na łamach pisma „Proceedings of the National Academy of Science” wykazały, że w atmosferze znajdują się tysiące ton mikroplastików. W publikacji uczeni opisali, w jakiś sposób powstają drobinki tworzyw sztucznych i jak są transportowane na duże odległości, pokazując, że każde miejsce na Ziemi może zostać zanieczyszczone mikroplastikiem.
Wszechobecny mikroplastik
Zanieczyszczenie plastikiem pochodzące z działalności człowieka jest poważnym problemem środowiskowym wpływającym na niemal każdy ekosystem na planecie. Szacuje się, że każdego roku ponad 10 milionów ton odpadów z tworzyw sztucznych trafia do mórz i oceanów. Tworzą one rozległe skupiska nazywane wyspami śmieci, które obecnie można spotkać na wszystkich oceanach i na części mórz. Naukowcy uważają, że w rzeczywistości widzimy tylko 1 procent z nich – część, która unosi się na powierzchni mórz i oceanów.
Plastikowe odpadki w są stopniowo rozkładane na coraz mniejsze fragmenty, aż tworzą cząsteczki mniejsze niż 5 milimetrów, zwane mikroplastikiem. Silne prądy morskie, napędzane przez wiatry i różnice w zasoleniu wody i temperaturze w ramach układu cyrkulacji oceanicznej obejmującej cały glob rozprowadzają plastikowe drobinki po całej Ziemi. Mikroplastiki w wodzie są konsumowane przez zwierzęta morskie i tak trafiają do łańcucha pokarmowego. W ten sposób mogą trafić także na nasz talerz.
Szacuje się, że do tej pory wytworzono około 10 miliardów ton różnego rodzaju plastików. Większość z nich trafia do ekosystemów lądowych, ale ze względu na trudności techniczne, lepiej przebadano zanieczyszczenia wodne. Mikroplastiki powstają na skutek degeneracji większych kawałków tworzyw sztucznych – pod wpływem działania sił natury, starzenia się materiału i jego zużycia.
Nie do końca wiadomo, jaki dokładnie wpływ na zdrowie ludzi mogą mieć mikroplastiki. Brak odpowiednich badań na tym polu. Naukowcy podejrzewają, że spożycie plastikowych drobin może wywoływać problemy z przewodem pokarmowym i wątrobą. Być może przyczynia się też do powstawania nowotworów. Ostatnie badania wykazały, że mikroplastiki są doskonałymi siedliskami patogenów (więcej na ten temat w tekście: Mikroplastiki zamieniają się w siedliska patogenów).
Mikroplastik w atmosferze
– Wszędzie, gdzie spojrzeliśmy, znaleźliśmy zanieczyszczenie z tworzyw sztucznych, które porusza się wraz z atmosferą po całym świecie – powiedziała Janice Brahney z Utah State University. – Ten plastik nie jest nowy. Pochodzi z tego, co przez kilka dziesięcioleci wrzucaliśmy do środowiska – dodała.
Aby dowiedzieć się, w jaki sposób mikroplastiki są transportowane do atmosfery i przez nią, Brahney i jej koledzy od grudnia 2017 r. do stycznia 2019 r. zebrali 313 próbek z różnych lokalizacji w zachodnich Stanach Zjednoczonych. Badacze chcieli w ten sposób zmierzyć opad mikrodrobin plastiku zarówno w wyniku grawitacji, jak i razem z deszczem i śniegiem. Na podstawie pomiarów oszacowali, że ponad 1000 ton mikroplastiku znajduje się w atmosferze nad zachodnimi Stanami Zjednoczonymi.
Naukowcy przewidzieli, że największym źródłem atmosferycznego zanieczyszczenia mikroplastikami będą miasta, ale analiza drobin plastiku wykazała, że najwięcej z nich pochodzi z pyłu drogowego, co odpowiada za 84 proc. mikroplastików atmosferycznych. – Jeśli weźmiemy pod uwagę, że plastik, podobnie jak pył, musi dostać się do atmosfery pod wpływem jakiejś siły fizycznej, ma to większy sens. Drogi – a co ważniejsze, samochody po nich się poruszające – dostarczają energii mechanicznej do przenoszenia cząsteczek do atmosfery – powiedziała Brahney.
Inne źródła zidentyfikowane w badaniu obejmowały oceany – 11 proc. – i pył z gleby z upraw rolnych – 5 proc. Jak przyznali naukowcy, w obu przypadkach mikroplastiki dostają się do atmosfery za pomocą silnych wiatrów. Badacze podejrzewają, że wszystkie trzy z tych źródeł prawdopodobnie przyczynią się do różnych poziomów zanieczyszczenia w innych częściach świata.
– Mikroplastiki mogą zniszczyć prawie każdy ekosystem, nie wspominając o zdrowiu człowieka, ale dopiero zaczynamy rozumieć zakres zanieczyszczenia – powiedziała Brahney.
Globalne zanieczyszczenie mikroplastikiem
W dalszej części badań uczeni stworzyli modele komputerowe, by dowiedzieć się, w jaki sposób mikrodrobiny plastiku są transportowane po całej planecie i które obszary są najbardziej przez nie zanieczyszczone. Modele „nakarmili” danymi zebranymi w badaniach.
– Atmosfera jest jednym z powodów, dla których mikroplastiki są tak rozpowszechnione. Może transportować tworzywa sztuczne na różne kontynenty i do naprawdę odległych miejsc, które w innym przypadku nie zostałyby dotknięte zanieczyszczeniem przez człowieka – powiedziała Brahney. .
Naukowcy odkryli, że maleńkie cząsteczki plastiku mogą pozostawać w powietrzu od godziny do nawet tygodnia. Ta górna granica to wystarczająco dużo czasu na transport międzykontynentalny, co oznacza, że nawet miejsca takie jak Antarktyda są zagrożone zanieczyszczeniem mikroplastikiem. – Nie ma miejsca na świecie, które byłoby chronione przed tym źródłem zanieczyszczenia. Możemy wysyłać nasze śmieci do innych krajów, ale one i tak wrócą, by nas prześladować – powiedziała Brahney.
Chociaż na Antarktydzie nie znajdują się żadne zakłady produkujące tworzywa sztuczne, to zanieczyszczenia tymi produktami są tam dostarczane z innych miejsc za pomocą atmosfery. I podobnie jest na całej planecie. Mikroplastiki gromadzą się prawie wszędzie, gdzie patrzą naukowcy, a najwyższe ich stężenia znajdują się w oceanach. – Korzystając z naszych najlepszych szacunków dotyczących źródeł tworzyw sztucznych i modelowanych ścieżek transportu, większość kontynentów jest importerami netto mikroplastików ze środowiska morskiego – powiedziała Natalie Mahowald z Cornell University, współautorka analiz.
– Plastik potrzebuje trochę czasu, zanim rozpadnie się na drobne fragmenty, które widzimy w atmosferze. Ponieważ nie mamy skutecznych środków na utylizację odpadów z tworzyw sztucznych, a problem się pogłębia, w przyszłości zapewne jeszcze więcej tworzyw sztucznych trafi do środowiska, a tym samym do atmosfery – przyznała Brahney.
Autorzy badań podkreślili, że niezwykle ważnym kierunkiem kolejnych badań jest ustalenie, w jaki sposób unoszące się w powietrzu drobinki tworzyw sztucznych mogą wpływać na zdrowie ludzi. – Wdychanie mikroplastików może mieć negatywne konsekwencje zdrowotne. Ale obecnie nie wiemy, czy tworzywa sztuczne są mniej czy bardziej szkodliwe niż inne naturalne aerozole – stwierdziła Brahney.
Źródło: Live Science, fot. Janice Brahney/S.J. & Jessie E. Quinney College of Natural Resources at Utah State University