Istnieje matematyczna teoria, która pozwalałaby wybrać członków parlamentu w naturalny sposób, odzwierciedlający preferencje wyborców. Dzięki analogicznej formule można wybrać wyświetlane w samolotach filmy – tak, by każdy pasażer znalazł coś dla siebie.
– Komitet można rozumieć jako grupę osób wybranych na podstawie preferencji wyborców – mówi w rozmowie z PAP dr hab. inż. Piotr Faliszewski z Akademii Górniczo-Hutniczej. Informatyk z Wydziału Informatyki, Elektroniki i Telekomunikacji AGH opracowuje klasy systemów wyborczych: punktowych systemów wybierania komitetów. Na trzyletni projekt otrzymał grant z programu OPUS Narodowego Centrum Nauki.
Jak tłumaczy dr Faliszewski, najbardziej naturalnym skojarzeniem z mechanizmem wybierania tej grupy są np. wybory posłów do parlamentu czy wybory elektorów na uczelniach, którzy potem – na kolejnym etapie – dokonują wyboru rektora. To mogą być też wybory rady gminy.
Informatyk zwraca uwagę, że kiedy w wyborach startuje duża liczba kandydatów, to taką grupę bardzo trudno jest ocenić. A jednak trzeba stworzyć „krótką listę” – czyli „komitet” – grupę osób wyselekcjonowanych pod kątem konkretnych cech preferowanych przez wyborców, którą można ocenić dokładniej. Dopiero później osobom z tej grupy przyznaje się funkcję, stanowisko lub (jeśli to konkurs) – nagrodę.
– Zakładamy, że wyborcy są w stanie uszeregować kandydatów od najlepszego do najmniej przez siebie cenionego. Na tej podstawie dokonujemy wyborów – mówi dr hab. Faliszewski.
Różne zastosowania
Taka właśnie zasada może być stosowana do rozwiązania różnych zadań, np. ustalenia zestawu filmów do systemu rozrywkowego samolotu na trasie transatlantyckiej – tak, by każdy pasażer coś dla siebie znalazł. – Nie jest ważne, czy liczbę wybranych filmów dobieramy proporcjonalnie do liczby ceniących je pasażerów. Ważne jest tylko to, żeby każdy znalazł coś dla siebie – mówi naukowiec.
Stworzony przez niego matematyczny język pozwala opisywać metody wyboru, w zależności od tego, jakie parametry zostaną wybrane.
– Określamy, że chcemy rozwiązań o określonych własnościach, czyli na przykład szukamy kandydatów do parlamentu możliwie różnych od siebie, ale jak najlepszych z punktu widzenia społeczeństwa. Albo kandydatów jak najlepszych dla największej grupy wyborców, choć być może mniej cenionych z punktu widzenia mniejszości. Wszystko zależy od tego, jakie cechy ma mieć tworzony parlament – wyjaśnia badacz.
Projekt dra Faliszewskiego łączy rozważania teoretyczne z budową konkretnych algorytmów i programów komputerowych. W przyszłości za pomocą tych narzędzi firmy będą mogły rozwiązywać problemy dotyczące zakresu wyborów rynkowych i strategicznych, konkursów, oceniania grup ludzi czy doboru produktów.
Źródło: PAP – Nauka w Polsce. Fot. Piotr Waglowski