Leśnicy z Nadleśnictwa Cisna natknęli się w bieszczadzkim lesie na pleń – pełzającą masę, na którą składają się tysiące maleńkich larw muchówki. To bardzo rzadkie i nie do końca poznane zjawisko.
Na profilu społecznościowym leśnicy z Cisnej opublikowali nagranie dziesiątek tysięcy małych larw pełznących po ziemi. Jak wyjaśnili, to pleń zwany też robakiem hufcowym. Przyrodnicy nie wiedzą do końca, dlaczego larwy z gatunku ziemiórki pleniówki tworzą takie pełzające struktury i co ma na celu ich wędrówka.
Pojawienie się plenia według ludowych wierzeń było taktowane w dwojaki sposób. Jedni uznawali to za przepowiednię nadchodzących nieszczęść, inni uważali, że to zwiastun szczęścia, powodzeń i dobrych plonów.
Według przekazów, tatrzańscy górale zbierali gąsienice, suszyli je i święcili, by potem rozsypywać je w stajniach i stodołach. Taki zabieg miał zapewniać pomyślność.
Pierwsze wiadomości o tym rzadkim zjawisku z terenów Polski pochodzą ze Śląska z XVII wieku. Larwy w końcu przeobrażają się w ziemiórkę pleniówkę. To czarny owad z jaskrawo żółtym odwłokiem od spodu. Osiąga długość około 6 mm.
Nagranie leśników z Cisnej bije rekordy popularność. W jeden dzień krótki filmik obejrzało blisko 20 tysięcy osób.
Poniżej pleń zarejestrowany rok temu przez leśników z Nadleśnictwa Baligród.
I kolejny filmik nagrany przez jednego z naszych czytelników – Piotra Wronowskiego. Jak napisał Pan Piotr, pleń zarejestrowany przez niego w ubiegłym tygodniu, kręci się w kółko i nie ma wyraźnego celu wędrówki.
Fot. Nadleśnictwo Baligród/ Roman Pasionek