Lądownik Resilience japońskiej firmy iSpace Technologies Inc. rozbił się o powierzchnię Księżyca podczas próby lądowania w Mare Frigoris, na północnej półkuli Srebrnego Globu. To druga porażka konstruktorów z iSpace. W 2023 roku ich lądownik również roztrzaskał się o powierzchnię Srebrnego Globu. Firma spróbuje ponownie w 2027 roku.
Tokijska firma iSpace Technologies Inc. poinformowała o nieudanym lądowaniu Resilience (Hakuto-R M2) na powierzchni Księżyca. To już druga próba posadzenia lądownika na Srebrnym Globie. Pod koniec kwietnia 2023 roku lądownik Hakuto-R M1 roztrzaskał się o powierzchnię Srebrnego Globu. Kontrolerzy stracili wówczas kontakt z maszyną na chwilę przed planowanym lądowaniem. Podczas wczorajszej próby było podobnie.
Drugie niepowodzenie iSpace
Resilience planowo miał wylądować wczoraj około godziny 21:17 czasu polskiego. Jednak zarządzający misją przestali otrzymywać dane ze swojego sprzętu na minutę i 45 sekund przed planowanym lądowaniem, najwyraźniej z powodu awarii sprzętu. Przypominało to pierwszą próbę lądowania na Księżycu przez iSpace w kwietniu 2023 r. Statek kosmiczny wówczas również umilkł tuż przed lądowaniem.
Zespół z iSpace poinformował na konferencji prasowej, że stracił kontakt z lądownikiem, gdy ten znajdował się 192 metry nad powierzchnią Księżyca i opadał szybciej niż oczekiwano. Wstępne wyjaśnienia oparte na telemetrii z ostatnich chwil sugerują, że dalmierz laserowy lądownika miał opóźnienia, w rezultacie Resilience nie otrzymał pomiarów odległości między sobą a powierzchnią Księżyca na czas, aby dostosować prędkość do manewru lądowania. W końcu zwolnił, ale było już za późno.
– Chcieliśmy, aby druga misja zakończyła się sukcesem, ale niestety nie udało nam się wylądować – powiedział założyciel i dyrektor generalny iSpace Takeshi Hakamada.
Clive Neal z University of Notre Dame w USA spekuluje, że awaria prawdopodobnie była spowodowana problemem systemowym, który nie został zidentyfikowany i rozwiązany podczas pierwszej próby lądowania w 2023 roku. – To coś, co moim zdaniem na pewno da się naprawić – dodał.
Resilience
Lądownik Resilience został wyniesiony w przestrzeń kosmiczną 15 stycznia tego roku na pokładzie rakiety Falcon 9. Wraz z nim na Księżyc poleciał lądownik Blue Ghost amerykańskiej firmy Firefly Aerospace. Blue Ghost bezpiecznie wylądował 2 marca w rejonie w Mare Crisium, gładkiej niecce utworzonej przez erupcje wulkaniczne trzy miliardy lat temu. Było to drugie udane lądowania na Księżycu wykonane przez prywatną firmę. Resilience potrzebował więcej czasu na dotarcie do Srebrnego Globu, dlatego że podążał energooszczędną ścieżką do naszego naturalnego satelity.
Lądownik Resilience miał 2,3 metra wysokości i ważył około 1000 kilogramów po pełnym zatankowaniu. Na pokładzie miał różne sprzęty do prowadzenie eksperymentów na powierzchni Księżyca, ale jego najważniejszym ładunkiem był malutki łazik o nazwie Tenacious, wyposażony w kamerę wysokiej rozdzielczości. Pojazd miał 26 centymetrów wysokości, 31,5 cm szerokości i 54 cm długości i ważył około 5 kilogramów. Jego zadaniem miało być pobranie próbek regolitu.
Poza łazikiem Resilience przewoził także urządzenie do elektrolizy wody czy moduł mający służyć do produkcji żywności. Na pokładzie znajdował się również sprzęt do badania promieniowania kosmicznego. Resilience miał również dysk pamięci opracowany wspólnie z UNESCO, który zawierał 275 języków i inne artefakty kulturowe.
Pomimo nieudanego lądowania Resilience, firma iSpace nie zamierza się poddać. W 2027 r. planuje wysłać dwie misje księżycowe. W misjach tych ma zostać wykorzystany nowy, większy od Resilience lądowniki o nazwie Apex 1.0.
Źródło: Space.com, Nature, fot. Wikimedia Commons/ Alpsdake/ CC BY-SA 4.0
