Dodano: 25 marca 2017r.

Zaobserwowano czarną dziurę wyrzuconą ze swojej galaktyki

Astronomowie odkryli supermasywną czarną dziurę, która została wyrzucona z centrum odległej galaktyki 3C186. Badacze podejrzewają, że zjawisko to zostało spowodowane przez fale grawitacyjne.

Czarna dziura z galaktyki 3C186

 

Naukowcy dostrzegli obiekt za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. To najdziwniejsza czarna dziura jaką kiedykolwiek dostrzeżono. Wcześniej nie zaobserwowano czarnych dziur w tak dużej odległości od swoich macierzystych galaktyk. Choć badacze podejrzewali kilka obiektów o podobną „ucieczkę”, jednak żadna z nich nie została potwierdzona.

Międzynarodowy zespół astronomów oszacował masę obiektu na około miliard Słońc. Badacze stwierdzili też, że siła, która spowodowała wyrzucenie czarnej dziury, musiała być równa sile jednoczesnej eksplozji 100 milionów supernowych. „Uciekinierka” zmieniła swoje położenie o około 35 tysięcy lat świetlnych. To odległość większa od dystansu dzielącego Słońce od centrum Drogi Mlecznej. Ale czarna dziura nadal pędzi i to z zawrotną prędkością 7,5 miliona kilometrów na godzinę.

- Kiedy po raz pierwszy to zobaczyłem, pomyślałem, że jest to coś niezwykle osobliwego – powiedział Marco Chiaberge ze Space Telescope Science Institute. – Gdy porównaliśmy obserwacje dokonane za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, Teleskopu Kosmicznego Chandra oraz Sloan Digital Sky Survey okazało się, że prowadzą do takich samych wniosków – dodał naukowiec.

Galaktyka macierzysta kosmicznej „uciekinierki” znajduje się w gromadzie położonej około osiem miliardów lat świetlnych od Ziemi. – Czarne dziury zazwyczaj znajdują się w centrach galaktyk. Nie spodziewaliśmy się, że zaobserwujemy tego typu obiekt z dala od centrum galaktyki – wyjaśnił Chiaberge.

Jak to się stało?

Badacze przedstawili hipotezę tej spektakularnej ucieczki. Według nich, wyrzucenie czarnej dziury spowodowało połączenie się dwóch innych podobnych obiektów, co wywołało emisję potężnych fal grawitacyjnych, które są źródłem napędzającym masywny obiekt. Potwierdzeniem mają być zaobserwowane w jej galaktyce macierzystej łukowate struktury nazywane ogonami pyłowymi, które powstają w wyniku oddziaływania grawitacyjnego pomiędzy dwoma zderzającymi się galaktykami.

Do tego zdarzenia, według specjalistów, doszło około 1,2 miliarda lat temu. Galaktyka 3C186 połączyła się wówczas z inną galaktyką. Powstała  ten sposób galaktyka eliptyczna z dwiema czarnymi dziurami, które zaczęły krążyć wokół siebie. Oba obiekty nie miały tej samej masy i prędkości, dlatego fale grawitacyjne, które emitowały, były silniej wyrzucane w jednym kierunku. Gdy doszło do połączenia czarnych dziur, nowo powstały obiekt został odrzucony w przeciwnym kierunku niż wyrzucane były silniejsze fale grawitacyjne.

Taki scenariusz jest według badaczy prawdopodobny, ale nie jedyny. Procesy regulujące czarne dziury są bardzo słabo poznane. Jednak gdyby teoria się potwierdziła, byłby to silny dowód na to, że supermasywne czarne dziury mogą się łączyć ze sobą.

 

Źródło: hubblesite.org, NASA, fot. NASA