Dodano: 14 grudnia 2017r.

Udany test kapsuły załogowej Blue Origin. Kosmiczna turystyka coraz bliżej

Firma Blue Origin z powodzeniem przetestowała nową kapsułę załogową Crew Capsule 2.0. 12 grudnia została ona wyniesiona przez rakietę wielokrotnego użytku New Shepard na wysokość blisko 100 kilometrów. Firma już w przyszłym roku chce uruchomić pierwsze loty komercyjne do granic kosmosu.

Wnętrze kapsuły załogowej Blue Origin

 

Blue Origin to firma działająca w sektorze kosmicznym należąca do miliardera Jeffa Bezosa, właściciela m.in. Amazona. W środę wieczorem Bezos opublikował na Twitterze krótkie nagranie, z siódmego już udanego startu i lądowania rakiety New Shepard.

Na nagraniu można zobaczyć, jak rakieta wielokrotnego użytku startuje, umieszcza kapsułę załogową nad Ziemią, na wysokości blisko 100 kilometrów, a następnie wraca na lądowisko. Kapsuła z załogą opada spokojnie na powierzchnię wykorzystując trzy spadochrony oraz silniki korygujące. W momencie spotkania z gruntem Crew Capsule 2.0 miała prędkość zaledwie 1,6 km/h.

Blue Origin zamierza wkrótce wysyłać pierwszych kosmicznych turystów do tzw. linii Kármána – to umowna granica między atmosferą ziemską a przestrzenią kosmiczną. Przebiega na wysokości 100 kilometrów. Testy Blue Origin odbyły się 12 grudnia w Teksasie i trwały zaledwie 10 minut i 6 sekund. Podczas startu rakieta wraz z kapsułą osiągnęły wysokość nieco ponad 98 kilometrów. W trakcie lotu osiągnięto maksymalną prędkość 2,94 macha.

Podczas lotu do linii Kármána przyszli pasażerowie będą mogli spędzić kilka minut w warunkach mikrograwitacji. Zobaczą też zapierające dech w piersiach widoki Ziemi. Dodatkowo cały lot spędzą w komfortowych warunkach. Do dyspozycje będą mieć wygodne fotele umiejscowione przy ogromnym oknie oraz tablet, na którym będą wyświetlać się najważniejsze parametry lotu.



Wewnątrz kapsuły znalazło się także miejsce na silnik zapasowy, który zostanie użyty w przypadku awarii. Zgodnie z wcześniejszymi planami, Blue Origin zamierza rozpocząć loty komercyjne do granicy kosmosu już w przyszłym roku. Firma nie podała jeszcze, ile trzeba będzie zapłacić za taką przyjemność, ale szacuje się, że bilet będzie kosztował około 200 tysięcy dolarów (to w przeliczeniu wynosi 712 408 złotych).

W testach wziął udział manekin nazywany przez pracowników Blue Origin "Mannequin Skywalker". Naszpikowana elektroniką kukła sprawdzała, jak warunki lotu wpłyną na organizm człowieka. „Rakieta New Shepard wraz z kapsułą Crew Capsule 2.0 odbyły dziś udany lot. Nasz manekin testowy miał świetną jazdę” – napisał na Twitterze Bezos.


fot. Blue Origin


Na pokładzie kapsuły znajdowało się także 12 ładunków, które prowadziły podczas lotu doświadczenia badawcze. Jednak firma Blue Origin nie ujawniła jeszcze żadnych szczegółów. Ze strony NASA wiemy, że na pokładzie znalazło się jakieś urządzenie medyczne, które może pomóc podczas urazów klatki piersiowej (np. zapadnięte płuco) spowodowanych podczas lotu. Sprawdzano, jak urządzenie zachowa się w warunkach mikrograwitacji.

 

Źródło: Blue Origin, NASA, fot. Blue Origin