To ostatnie chwile sondy Rosetta. Misja Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) weszła w decydującą fazę. Sonda, po 12 latach misji, uderzy w kometę 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Naukowcy przyznają, że może to być jeden z najciekawszych momentów całej misji.
Naukowcy z ESA potwierdzili, że sonda Rosetta weszła na kurs kolizyjny z kometą 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Uderzenia ma nastąpić około 12:40 czasu polskiego. Podczas kolizji badacze chcą zebrać dodatkowe informacje o komecie, choć, jak przyznał Matt Taylor – jeden z naukowców przy misji Rosetta, chcą zakończyć misję w efektowny sposób.
Decyzja o uderzeniu sondy o powierzchnie komety jest spowodowana tym, że 67P/Czuriumow-Gierasimienko oddala się obecnie od słońca i sonda zasilana bateriami słonecznymi nie uzyskiwałaby dostatecznej ilości energii, by dalej funkcjonować.
Samobójcza misja Rosetty ma dostarczyć naukowcom dane o strukturze oraz innych właściwościach komety 67P/Czuriumow-Gierasimienko. Astronomowie w ten sposób chcą poznać szczegóły procesu tworzenia się komet oraz proces emisji płynów i gazów, który ma miejsce podczas ogrzewania się obiektu.
Misja Rosetta rozpoczęła się w 2004 roku. Realizowana jest w ramach programu badań kosmicznych Horizon 2000 prowadzonych przez ESA od 1984 roku. Jej celem było przeprowadzenie badań, które pomogą zrozumieć tajemnice Układu Słonecznego.
Koszt misji, w tym budowa sondy, lądownika, narzędzi badawczych, koszty startu i koszty operacyjne wyniosły około 1,4 miliarda euro. Przez 12 lat sonda przebyła sześć miliardów kilometrów zbierając przy tym ogromne ilości danych o kometach oraz innych obiektach w przestrzeni kosmicznej.
Źródło: ESA, PAP, IAR, fot. ESA