Dodano: 12 lipca 2019r.

Sonda Hayabusa2 drugi raz wylądowała na planetoidzie Ryugu

Japońska sonda Hayabusa2 wylądowała na planetoidzie Ryugu. Bezzałogowy statek przeprowadził trudny manewr, by pobrać próbki spod powierzchni kosmicznej skały, które mogą rzucić więcej światła na początki naszego Układu Słonecznego.

Sonda Hayabusa 2 wylądowała na planetoidzie Ryugu

 

Sonda Hayabusa2 wykonała ostatni ważny akt w swojej misji. Statek kosmiczny z powodzeniem wylądował na odległej o około 300 milionów kilometrów planetoidzie Ryugu, w celu pobrania próbek spod powierzchni, które mogą rzucić nowe światło na ewolucję Układu Słonecznego.

To już druki kontakt sondy z planetoidą w tym roku. Materiał, po który udała się sonda, został wydobyty na powierzchnię na skutek „zbombardowania” Ryugu, które miało miejsce w kwietniu tego roku. Hayabusa2 wystrzeliła wtedy w kierunku planetoidy pocisk, który spowodował powstanie krateru i wydobył materiał spod powierzchni kosmicznej skały, który nie był wystawiony na działanie trudnych warunków panujących w przestrzeni kosmicznej. To pierwsze w historii pozyskanie materiału z wnętrza planetoidy.

 

Pierwszy raz sonda zebrała próbki z powierzchni Ryugu w lutym tego roku. Po powrocie statku kosmicznego na Ziemię w przyszłym roku naukowcy będą mogli porównać skład materiału z pobranego z dwóch miejsc planetoidy. Może to pomóc uzyskać nowe informacje, jak przebywanie w przestrzeni kosmicznej, a w szczególności ogrzewanie Słońca, wiatr słoneczny i promienie kosmiczne, wpływają na na chemię na powierzchni takiego obiektu.

Manewr pobrania próbek rozpoczął się w środę. Sonda zaczęła schodzić ze swojej pozycji wyjściowej znajdującej się około 20 kilometrów nad planetoidą i przypuszcza się, że dotknęła obszaru Ryugu znajdującego się około 20 metrów od centrum sztucznego krateru. Sam krater ma średnicę około 10 metrów.

Zdjęcie krateru zrobione przez kamerę Hayabusa2 pokazało, że część powierzchni asteroidy jest pokryta materiałem „różnym” od reszty powierzchni - powiedział kierownikowi misji Makoto Yoshikawa. - Naprawdę nie mogę się doczekać analizy tych materiałów – dodał Yoshikawa.

Hayabusa2 dotarła do planetoidy Ryugu pod koniec czerwca ubiegłego roku. Podróż z Ziemi zajęła jej blisko cztery lata. Od tamtej pory sonda osadziła na kosmicznej skale próbnik MASCOT oraz dwa małe łaziki MINERVA-II, które dzięki słabej grawitacji poruszały się po powierzchni za pomocą skoków.

Dwa skoczki MINERVA-II wyposażono w kamery wysokiej rozdzielczości, ale to MASCOT (Mobile Asteroid Surface Scout) był głównym instrumentem badawczym misji. Próbnik został wyposażony w akumulator pozwalający jedynie na około 16 godzin pracy. Od października, kiedy to pojawił się na powierzchni planetoidy, jego baterie już dawno się wyczerpały.

Poza kamerami potrafiącymi robić zdjęcia w różnych długościach fal, MASCOT wyposażono w narzędzia do pomiarów temperatury, pola magnetycznego czy mikroskop spektralny w podczerwieni do badania składu mineralnego i poszukiwania jakichkolwiek dowodów na to, że asteroidy kiedyś zawierały wodę lub cząsteczki organiczne.

Zebrane próbki zostaną przewiezione na Ziemię, gdzie trafią do specjalistycznych laboratoriów badawczych. Hayabusa2 podróż z powrotem rozpocznie pod koniec 2019 roku. Rok później (okolice grudnia 2020 r.) ma dotrzeć z próbkami na Ziemię.

Sonda Hayabusa2 (Hayabusa w języku japońskim oznacza sokoła) jest niemal identyczną kopią sondy Hayabusa, która w 2005 roku pobrała próbki z asteroidy Itokawa. Próbki trafiły na Ziemię pięć lat później. Hayabusa była pierwszą misją, w której udało się przywieźć próbki z asteroidy na naszą planetę.

Ryugu ma 900 metrów szerokości i jest uważana za szczególnie stary typ asteroidy, znany jako asteroid klasy C. Naukowcy uważają, że Ryugu powstała w tym samym czasie, co Układ Słoneczny, czyli ponad 4 miliardy lat temu.


Źródło: Nature, fot. JAXA