Dodano: 12 września 2019r.

Kolejny międzygwiezdny przybysz w Układzie Słonecznym? Drugi w historii po `Oumuamua

Astronomowie dostrzegli obiekt, który wydaje się pochodzić spoza naszego Układu Słonecznego. Jeśli obserwacje zostaną potwierdzone, będzie to drugi wykryty obiekt międzygwiezdny po planetoidzie `Oumuamua. Ponadto C/2019 Q4 (Borisov) kieruje się w stronę Ziemi, ale nie zbliży się na tyle blisko, by w nas uderzyć.

Kometa międzygwiezdna 2I/Borisov

 

Pierwszym zarejestrowanym obiektem międzygwiezdnym była planetoida `Oumuamua. Została zauważona w październiku 2017 roku. Odkrycie to było historycznym wydarzeniem. Po raz pierwszy ludzkość zaobserwowała międzygwiezdnego gościa w Układzie Słonecznym.

Fakt, że był to tak niezwykły obiekt, o stosunku długości do szerokości większym niż jakakolwiek lokalna kometa lub asteroida, rozbudził wyobraźnię komentatorów. Powstały liczne spekulacje, że mamy do czynienia ze statkiem obcej cywilizacji, choć niewielu astronomów poważnie podchodzi do tego pomysłu.

 

Ale `Oumuamua została dostrzeżona w momencie, gdy mijała Słońce i powoli opuszczała Układ Słoneczny, co ograniczało możliwości jej dokładnego zbadania. Teraz ma być inaczej.

30 sierpnia astronomowie w Krymskim Obserwatorium Astrofizycznym wykryli coś, co wyglądało jak zupełnie zwyczajna kometa. Jednak napływające nowe dane dotyczące orbity wskazywały, że obiekt oznaczony początkowo jako gb00234, później przemianowany na C/2019 Q4 (Borisov), pochodzi spoza Układu Słonecznego.

Co więcej, obliczenia wskazały, że C/2019 Q4 (Borisov) zbliży się do Ziemi w grudniu, co znacznie ułatwi jego badanie. Według obecnych obliczeń prawdopodobnie przeleci między orbitami Jowisza i Marsa.

- To takie ekscytujące, że w tej chwili odwracamy się od wszystkich innych naszych projektów - powiedział Olivier Hainaut, astronom z European Southern Observatory. Hainaut był częścią globalnego zespołu astronomów, który badał obiekt `Oumuamua, gdy przechodził przez Układ Słoneczny dwa lata temu. - Główną różnicą między tymi obiektami jest to, że dostrzegliśmy nowego gościa z bardzo dużym wyprzedzeniem. Teraz będziemy znacznie lepiej przygotowani – dodał.

Obecnie międzygwiezdna skała znajduje się około 3,5 jednostki astronomicznej (jednostka astronomiczna to w przybliżeniu odległość Ziemi od Słońca i wynosi około 150 mln km) od Słońca. W obrazach teleskopów wygląda raczej jak rozmyta plama, a nie ostry punkt, co utrudnia precyzyjne pomiary jej położenia.

Fot. OrbitalSimulator.com

Na pierwszych zdjęciach wydaje się, że C/2019 Q4 (Borisov) ciągnie za sobą mały warkocz pyłów. To charakterystyczna cecha komet. Może to pomóc śledzić międzygwiezdnego gościa, bo pył jest doskonale widoczny dla obserwatorów. Może również umożliwić dokładne zbadanie składu obiektu, gdyż spektrometry zamontowane na teleskopach potrafią wykryć sygnatury określonych związków chemicznych.

- Nadal możliwe jest, że obiekt pochodzi z Układu Słonecznego, choć wraz z coraz to nowymi badaniami szansa na to maleje. - powiedział Hainaut. Wstępna obliczenia wykonane przez działające pod auspicjami Międzynarodowej Unii Astronomicznej Minor Planet Center sugerują, że proponowana orbita C/2019 Q4 (Borisov) byłaby bardzo trudna do wyjaśnienia dla obiektu, który pochodzi z Układu Słonecznego.

- Otrzymujemy coraz więcej danych i wszystko wskazuje na to, że jest to obiekt międzygwiezdny. Może minąć kilka dni lub kilka tygodni, zanim będziemy mieć wystarczającą ilość danych, by definitywnie to określić, ale wygląda na to, że mamy coś, co narodziło się wokół innej gwiazdy i podróżuje w naszą stronę – zaznaczył Hainaut.

 

Źródło: Science Alert, fot. Tony873004/ Wikimedia Commons/ CC BY-SA 4.0