Rakieta Falcon 9 należąca do SpaceX, której główny człon był już raz wykorzystany w misji kosmicznej, wyniosła na orbitę ładunek, po czym wróciła na Ziemię. To historyczne wydarzenie może zapoczątkować erą tanich lotów kosmicznych.
O godzinie 0:27 czasu polskiego Falcon 9 wystartował z przylądka Canaveral na Florydzie. Po ośmiu minutach główny człon rakiety wylądował na dryfującej po Atlantyku platformie. Urzeczywistniło się tym samym marzenie Elona Muska o rakietach kosmicznych wielokrotnego użytku.
-To wielki dzień i wielki historyczne wydarzenie, które może zrewolucjonizować loty w kosmos. Dzięki wielokrotnemu wykorzystaniu najdroższego elementu rakiety możemy znacznie obniżyć ich koszty – stwierdził założyciel SpaceX Elon Musk tuż po wylądowaniu rakiety na barce na Oceanie Atlantyckim.
Główny człon rakiety był użyty w kwietniu ubiegłego roku podczas misji statku Dragon, który wiózł zapasy na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Teraz ten sam sprzęt wyniósł na orbitę satelitę firmy telekomunikacyjnej z Luksemburga - SES, która jako pierwsza zdecydowała się skorzystać z używanego modułu. Satelita ma dostarczać Internet i telewizję dla obszarów Ameryki Południowej.
Do tej pory wszystkie rakiety wynoszące w przestrzeń kosmiczną satelity i statki były używane tylko raz. Start rakiety Falcon 9 kosztuje około 62 milionów dolarów. Skorzystanie z używanego wcześniej głównego moduły obniża cenę o około 18 milionów dolarów.
- Jestem dumny z całego zespołu SpaceX za wykonanie tego milowego kroku w przestrzeń kosmiczną. Pracowaliśmy na ten sukces 15 lat. Następny celem będzie ponowny start rakiety w ciągu 24 godzin od pierwszego lotu – powiedział Musk.
Źródło: SpaceX, fot. SpaceX