Podczas przygotowywania posiłków może nam się zdarzyć, że jakimś przyrządem kuchennym zarysujemy powierzchnię patelni z teflonową powłoką. Z pozoru może się wydawać, że jest to drobiazg nie utrudniający w praktyce korzystania z patelni. Jednak jak się okazuje, nawet niewielkie uszkodzenie może mieć później znaczący wpływ na nasze zdrowie.
Jak donoszą naukowcy, już jedna rysa na teflonowej patelni może uwalniać tysiące cząsteczek mikroplastiku. Zresztą nawet nie trzeba zarysować garnku czy patelni, bo te tracą swoją powłokę w miarę ich użytkowania i mycia. Opis i rezultaty badań ukazały się na łamach pisma „Science of The Total Environment” (DOI: 10.1016/j.scitotenv.2022.158293).
Teflon może być szkodliwy dla naszego zdrowia
Na wstępie należy przypomnieć, że teflon (czyli politetrafluoroetylen) jest materiałem, który rozkłada się przez niezwykle długi czas. Nie bez powodu został bowiem zaliczony w poczet tzw. „wiecznych chemikaliów”. Należą do nich per- i polifluoroakryle (PFAS), co do których udowodniono już, że mają szkodliwy wpływ na stan naszego zdrowia.
Można się zatem spodziewać, że i spożyty przez nas teflon bynajmniej nie przyczyniłby się do lepszego funkcjonowania naszego organizmu. A przedostanie się jego cząstek do naszego wnętrza nie jest niemożliwe, ponieważ teflonowa powierzchnia używanych przez nas do smażenia patelni stale ulega zużyciu w wyniku chociażby mieszania potraw oraz oczywiście uszkodzeniom.
Powstaje jednak pytanie ile takich szkodliwych cząsteczek może zostać w ten sposób uwolnionych? Kwestią tą postanowili zająć się inżynierowie materiałowi z australijskiego Flinders University. Interesowały ich powstające cząsteczki mikro- i nanoplastiku. W tym celu skorzystali ze spektroskopii ramanowskiej. Innym użytym przez nich narzędziem były opracowane specjalnie w tym celu algorytmy, które w założeniu miały pozwolić określić, jak duża ilość wspomnianych cząsteczek może odpaść od teflonu i znaleźć się w spożywanym przez nas jedzeniu.
Jak dużo cząsteczek teflonu może przedostać się do pożywienia?
W celu stworzenia odpowiednich warunków dla przeprowadzanych eksperymentów naukowcy wzięli na warsztat różne pokryte teflonem sprzęty kuchenne. Następnie, aby zasymulować warunki, w których przygotowujemy posiłki, zaczęli pocierać o ich powierzchnię różnego rodzaju przyrządami kuchennymi, zrobionymi m.in. ze stali nierdzewnej, plastiku oraz drewna. Faktem jest, że w badaniach nie posłużono się prawdziwym jedzeniem, olejem, czy nawet wodą, aby np. stworzyć warunki podobne do rzeczywistego gotowania lub smażenia.
Okazuje się, że w sytuacji, w której taki przyrząd kuchenny mocno zarysował teflonową powierzchnię, mogłoby to doprowadzić do uwolnienia aż 2,3 miliona cząsteczek mikro i nanoplastiku w ciągu zaledwie 30 sekund gotowania. Wystarczyła jedna rysa na teflonowej powłoce, by uwolnić ponad 9000 cząsteczek mikroplastików.
Aby jednak jednoznacznie stwierdzić, jaka może być skala tego zjawiska w trakcie zwykłego posługiwania się np. teflonowymi patelniami oraz skala zanieczyszczenia tymi cząsteczkami naszych posiłków i przede wszystkim jego skutki, niezbędne będzie przeprowadzenie większej ilości badań. Aczkolwiek mogą one doprowadzić do takich wniosków, że np. pokryte teflonem patelnie, nawet nieuszkodzone, trzeba będzie po pewnym czasie wyrzucać lub też powłoki te będą musiały być odporniejsze.
Źródło: Flinders University, Science Alert, fot. PxHere