Większość rodziców doświadczyła sytuacji, gdy ich niemowlęta płakały i nie chciały się uspokoić. Naukowcy stwierdzili teraz, że najlepszym sposobem, by małe dzieci przestawały płakać i zasypiały jest spacerowanie z nimi na rękach przez pięć minut.
Ta oparta na eksperymentach strategia uspokajania niemowląt została przedstawiona w pracy opublikowanej w czasopiśmie „Current Biology” (DOI: 10.1016/j.cub.2022.08.041).
– Wielu rodziców ma problem z powodu nocnego płaczu niemowląt – mówi odpowiadający za pracę Kumi Kuroda z RIKEN Center for Brain Science w Japonii. – To duże wyzwanie, zwłaszcza dla niedoświadczonych rodziców, które może prowadzić do stresu rodzicielskiego, a nawet w niewielkiej liczbie przypadków do maltretowania niemowląt – podkreśla badacz.
Kuroda i jej koledzy badali reakcję ssaków na transport czy noszenie młodych przez rodziców, obserwowaną w okresie wzrostu u gatunków takich jak myszy, psy, małpy i ludzie, kiedy młode osobniki są jeszcze niedojrzałe i niezdolne do samodzielnej egzystencji. Zaobserwowali, że kiedy zwierzęta podnoszą swoje młode i zaczynają z nimi chodzić, te stają się spokojne i spada im tętno.
Zespół Kurody chciał porównać efekty tej reakcji z innymi warunkami, takimi jak trzymanie niemowlęcia przez matkę bez ruchu lub kołysanie, a także zbadać, czy efekty utrzymują się przy dłuższym noszeniu u ludzkich niemowląt.
Cztery warianty badania
Naukowcy porównali reakcję 21 niemowląt na cztery sytuacje. Matki albo trzymały niemowlęta i chodziły, albo trzymały je siedząc. Dla porównania dzieci pozostawiano też w nieruchomym łóżku lub kołysce. Zespół stwierdził, że kiedy matka chodziła niosąc ze sobą dziecko, płaczące niemowlęta uspokajały się, a ich tętno zwalniało w ciągu 30 sekund. Podobny efekt uspokajający wystąpił, gdy niemowlęta zostały umieszczone w łóżeczku bujanym. Efekt ten nie wystąpił, gdy matka trzymała dziecko siedząc lub umieszczała je w nieruchomym łóżeczku.
Sugeruje to, że samo trzymanie dziecka może być niewystarczające w uspokajaniu płaczących niemowląt. Przeczy to tradycyjnemu założeniu, że trzymanie dziecka przez matkę zmniejsza jego niepokój. Ale okazuje się, że to ruch ma uspokajające efekty, a te były bardziej zauważalne, gdy chodzenie było kontynuowane przez pięć minut. Wszystkie płaczące dzieci w badaniu przestały płakać, a prawie połowa z nich zasnęła.
Kiedy matki próbowały położyć swoje śpiące dzieci znów do łóżka, ponad jedna trzecia badanych stała się ponownie czujna w ciągu 20 sekund. Zespół odkrył, że wszystkie niemowlęta wytwarzały fizjologiczne reakcje, w tym zmiany w rytmie serca, które mogą je obudzić, gdy ich ciała odłączą się od matek. Jednak im dłużej niemowlęta spały przed położeniem, tym było mniej prawdopodobne, aby się obudziły.
Metoda uspokajania niemowląt
– Nawet jako matka czwórki dzieci, byłam bardzo zaskoczona wynikami badań. Myślałam, że przebudzenie dziecka podczas kładzenia do łóżeczka jest związane np. z ich postawą, czy łagodnością ruchu. Ale nasz eksperyment nie potwierdził tych ogólnych założeń – mówi Kuroda.
Chociaż w eksperymencie brały udział tylko matki, Kuroda spodziewa się, że efekty będą podobne u każdego opiekuna.
Na podstawie swoich ustaleń, zespół zaproponował metodę uspokajania i promowania snu u płaczących niemowląt. Zalecają oni, aby rodzice trzymali płaczące niemowlęta i chodzili z nimi przez pięć minut, a następnie siedzieli i trzymali niemowlęta przez kolejne pięć do ośmiu minut przed położeniem ich do łóżka. To, czy podobne działania mogą poprawić sen niemowlęcia w dłuższej perspektywie, wymaga dalszych badań.
Źródło: Cell Press, fot. Pixabay