Naukowcy z Białegostoku badają możliwość zastosowania w medycynie – m.in. do leczenia nowotworów – ponad 150 gatunków grzybów występujących w Puszczy Białowieskiej. Wyniki prac są obiecujące.
W Puszczy Białowieskiej występuje blisko 1700 gatunków grzybów, a 190 z nich to gatunki endemiczne – pojawiają się wyłącznie w tym regionie. Możliwość ich zastosowania w medycynie sprawdzają naukowcy z Zakładu Farmakologii Doświadczalnej Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz z Zamiejscowego Wydziału Leśnego Politechniki Białostockiej w Hajnówce.
Badacze stworzyli bank ekstraktów grzybów nadrzewnych (rosnących na drewnie martwych drzew lub na żywych drzewach) obejmujący około 150 gatunków. Wiele z nich nie zostało wcześniej zbadanych i nie ma określonego składu ani działania.
Szczególnie obiecująco wyglądają badania nad Korzeniowcem sosnowym (Heterobasidion annosum). Gatunek ten występuje w całe Polsce i jest zwalczany przez leśników, gdyż rośnie na drzewach i powoduje ich chorobę. Jednak może on pomóc w terapii nowotworowej, zwłaszcza raka jelita grubego.
„Naukowcy z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku i Politechniki Białostockiej prowadzą pionierskie badania ukierunkowane na ocenę możliwości wykorzystania w medycynie Korzeniowca sosnowego. Heterobasidion annosum jest uważany przez leśników za jeden z najgroźniejszych grzybów. Powoduje chorobę zwaną huba korzeni, prowadzącą do zamierania całych drzewostanów. Roczne straty ekonomiczne spowodowane przez ten grzyb w Europie szacuje się na co najmniej 790 milionów euro” – czytamy na stronach Politechniki Białostockiej.
„Do tej pory badania naukowe dotyczyły przede wszystkim wpływu tego grzyba na środowisko leśne. Natomiast wyniki najnowszych badań ujawniły potencjał przeciwnowotworowy. Naukowcy z obu uczelni sprawdzają, czy ekstrakt z Korzeniowca sosnowego może leczyć nowotwory, zwłaszcza raka jelita grubego” – czytamy dalej.
Prowadzący te prace naukowcy uzyskali zgodę komisji etycznej ds. doświadczeń na zwierzętach na prowadzenie dalszych badań na myszach laboratoryjnych. Badania przyniosły niezwykle obiecujące wyniki. Okazało się, że komórki chorobowe cofały się.
– W zależności oczywiście od użytego stężenia, ma on spektakularny efekt hamowania wzrostu komórek nowotworowych – powiedziała prowadząca badania, kierownik zakłady farmakologii doświadczalnej UMB prof. Halina Car. – Badania wykazały zahamowanie rozwoju choroby nawet o 80 proc. Nie stwierdzono też złego wpływu związków z grzyba na fizjologię komórek – dodała.
– Środowisko medyczne nigdy nie odwracało głowy od potencjału leczniczego, który tkwi w środowisku naturalnym, m.in. w świecie roślin, grzybów. Problem polega jedynie na tym, aby od postulowanych legendarnych właściwości – które występują w podaniach ludowych czy opowiadaniach naszych babć i dziadków – przejść na poziom bardziej usystematyzowany. Temu właśnie służą nasze wspólne badania – powiedział podczas konferencji prasowej prorektor ds. Nauki Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku prof. Marcin Moniuszko.
– Zbadanie składu grzybów jest wielkim problemem, ponieważ zwykle są to związki, których nie możemy znaleźć w bazach chemicznych, dostępnych na całym świecie. Wobec powyższego to jest olbrzymi potencjał, który tkwi w grzybach, które być może możemy wykorzystać nie tylko w kierunku nowotworów – powiedziała w rozmowie z PAP Car.
Źródło: Politechnika Białostocka, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, PAP, fot. CC BY 2.0/ Wikimedia Commons/ Jason Hollinger