Dodano: 26 maja 2020r.

Zielona Antarktyda – kolejny skutek kryzysu klimatycznego

Antarktyda kojarzy się przede wszystkim z bezkresnymi połaciami lodu, śniegiem i klimatem polarnym. Niewiele osób zdaje sobie jednak sprawę, że wzdłuż jej wybrzeży znaleźć można zielone, brązowe i czerwone „łąki” porośnięte przez glony. Z powodu globalnego ocieplenia klimatu rozprzestrzeniły się one na Antarktydzie dalej, niż kiedykolwiek wcześniej – informują badacze.

algi na Antarktydzie

 

Naukowcy pierwszy raz stworzyli mapę zakwitów glonów na Półwyspie Antarktycznym, który jest najdalej na północ wysuniętą częścią kontynentu, znajdującą się na południe od Ameryki Południowej. „Zielony śnieg” powstały dzięki glonom prawdopodobnie rozprzestrzeni się na pokryty lodem kontynent wraz ze wzrostem temperatur.

Do sporządzenia map zakwitów glonów naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge wraz z ekspertami zajmującymi się badaniami nad Antarktydą posłużyli się danymi z satelity Sentinel, który został wyniesiony w przestrzeń kosmiczną przez Europejską Agencję Kosmiczną.

Glony barwią śnieg

Mikroskopijne glony mogą zabarwiać śnieg na zielono, pomarańczowo lub czerwono. Nie jest to zjawisko korzystne, bowiem zakwitające na powierzchni śniegu glony powodują wchłanianie światła słonecznego, co może przyspieszyć topnienie śniegu. W normalnych warunkach biały śnieg odbija ok 80 proc. promieni pochodzących z naszej gwiazdy. Śnieg zabarwiony na zielono odbija już tylko ok. 45 proc. promieniowania słonecznego.

W artykule opublikowanym na łamach „Nature Communication” zespół naukowców wskazał 1679 wyraźnych zakwitów glonów, które łącznie zajęły 1,9 km2 półwyspu. 2/3 zakwitów znajdowało się na niskiej wysokości na małych wysepkach. Glony zakwitają w okresie od listopada do lutego tylko w określonym zakresie temperatur w okolicach 0 stopni Celsjusza. Jeśli jest zbyt zimno lub zbyt ciepło giną.

Globalne ocieplenie klimatu najmocniej odczuwalne jest w regionach polarnych. Niektóre z badanych wysp mogą stracić śnieżną pokrywę latem, co sprawi że glony będą coraz częściej zakwitać w przybrzeżnych regionach kontynentu. Stanie się to w ciągu najbliższych dziesięcioleci – szacują naukowcy.

Antarktyda zazieleni się bardziej?

- W miarę ocieplania się Antarktydy przewidujemy, że ogólna masa glonów wzrośnie. Spowodowane jest to faktem, że rozprzestrzenią się one na wyższe partie kontynentu, co przewyższy straty spowodowane topnieniem śniegu i zanikaniem glonów na małych, przybrzeżnych wyspach - podaje w oświadczeniu współautor badań, dr Andrew Gray.

Możliwość rozwoju glony zawdzięczają odchodom ptaków i ssaków żyjących na Antarktydzie. To one dostarczają niezbędnych do zakwitu składników odżywczych. Dzięki badaniom udało się ustalić, że 60 proc. wszystkich zakwitów znajduje się w odległości 5 km od kolonii pingwinów, miejsca odpoczynku fok lub w pobliżu miejsc gniazdowania ptaków.

- To duży krok w lepszym zrozumieniu życia na Antarktydzie – uważa inny dr Matt Davey, który także uczestniczył w badaniach. - Otrzymane dane pozwolą też przewidzieć jak zmieni się życie na Antarktydzie w nadchodzących latach. Badania są również ważne ze względu na zdolności glonów do pochłaniania znacznych ilości dwutlenku węgla z atmosfery – dodaje badacz.

Według szacunków naukowców zakwity glonów pochłaniają rocznie 479 ton dwutlenku węgla, czyli tyle ile generuje 486 samolotów latających między Nowym Jorkiem a Londynem.

Naukowcy chcą kontynuować badania nad zakwitami glonów na Antarktydzie w najbliższych latach. Planują zarówno prace w terenie jak i dalszą obserwację rozprzestrzeniania się glonów na kontynencie prowadzoną za pomocą danych pozyskanych z satelity. - Myślę, że w przyszłości rozkwitów będzie więcej. Jaki będą miały one wpływ na środowisko będzie można powiedzieć po zebraniu większej ilości danych – przekonuje dr Gray.

 

Źródło: University of Cambridge, fot. Sarah Vincent