Dodano: 20 maja 2022r.

Starożytny ząb znaleziony w Laosie odkrywa tajemnice denisowian

Ząb trzonowy znaleziony w Laosie może być pierwszym materialnym dowodem na to, że wymarły gatunek człowieka, znany jako denisowianie, przemierzał długie odległości i potrafił przystosować się do różnych warunków klimatycznych.

Starożytny ząb znaleziony w Laosie odkrywa tajemnice denisowian

 

Skamieniały ząb odnaleziony w jaskini w północnym Laosie może należeć do denisowiańskiej dziewczynki, która zmarła około 131 – 164 tys. lat temu. Jeśli przewidywania naukowców się potwierdzą, będzie to pierwszy kopalny dowód na to, że denisowianie (wymarły gatunek człowieka, który współistniał z neandertalczykami i współczesnymi ludźmi) żyli w południowo-wschodniej Azji.

Ząb trzonowy dziewczynki to zaledwie druga skamieniałość powiązana z denisowianami znaleziona poza Syberią. Jego obecność w Laosie potwierdza tezę, że gatunek ten miał znacznie szerszy zasięg geograficzny, niż wskazywały na to dotychczasowe zapisy kopalne.

- Od zawsze zakładaliśmy, że denisowianie występowali w tej części świata, ale nigdy nie mieliśmy na to fizycznych dowodów - mówi współautorka badania Laura Shackelford, paleoantropolog z Uniwersytetu Illinois. - To dowód na to, że oni naprawdę tam byli – podkreśla.

Odkrycie opisuje magazyn „Nature Communications” (DOI: 10.1038/s41467-022-29923-z).

Pomoc ze strony jeżozwierzy

Denisowianie zostali po raz pierwszy zidentyfikowani w 2010 r., kiedy naukowcy pozyskali sekwencję DNA z kości palca znalezionej w Denisowej Jaskini na Syberii. Badacze wykazali wtedy, że należała ona do nieznanego wcześniej gatunku starożytnego człowieka. Późniejsze analizy genetyczne ujawniły, że miliony ludzi z Azji, Oceanii i Wysp Pacyfiku noszą ślady DNA denisowian.

Badania DNA sugerują, że gatunek ten występował daleko poza Syberią. Jednak jak dotąd brakowało twardych dowodów archeologicznych, które potwierdzałyby taką tezę. Cała dotychczasowa dokumentacja kopalna denisowian sprowadza się do garści zębów, kości szczękowej znalezionej w Tybecie i mniejszych kawałków kości. Niemal wszystkie okazy (w tym kawałek kości należący do półdenisowskiej dziewczynki, której matka była neandertalką – więcej na ten temat w tekście: Dziecko neandertalki i denisowianina. Zidentyfikowano hybrydę dwóch wymarłych gatunków człowieka) pochodzą z Denisowej Jaskini.

Sytuacja wygląda w ten sposób dlatego, że skamieniałości mają większe szanse na przetrwanie w zimnych, suchych warunkach niż w miejscach ciepłych i wilgotnych. W 2018 r. Shackelford i jej koledzy szukali potencjalnych miejsc do przeprowadzenia wykopalisk w północnym Laosie. Przypadkowo natrafili na jaskinię „po prostu wypełnioną zębami”. Należały one do wielu gatunków, w tym gigantycznych tapirów, jeleni, świń i starożytnych krewnych współczesnych słoni. - „Kolekcja” została prawdopodobnie zgromadzona przez jeżozwierze zbierające kości do ostrzenia zębów i pozyskiwania składników odżywczych - mówi Shackelford. Wśród pierwszej partii skamieniałości, które wydobyto z jaskini, był mały, nierozwinięty ząb hominina.

Ogromna niespodzianka

Datowanie skał w jaskini i zębów zwierząt wykazało, że ząb hominina pochodzi sprzed pojawienia się współczesnych ludzi na tym terenie. - To była ogromna niespodzianka - mówi Shackelford. Jej zespół nie spodziewał się, że znajdzie szczątki pradawnych ludzi. Początkowo badacze sądzili, że ząb mógł należeć do Homo erectus - starożytnego gatunku człowieka, który żył w Azji między 2 milionami a 100 tysiącami lat temu. Jednak znaleziony trzonowiec był „zbyt złożony”, by mógł należeć do Homo erectus. Choć skamieniałość ma też pewne cechy wspólne z zębami neandertalczyków, to jest jednocześnie „za duża i trochę dziwna” - mówi Bence Viola, paleoantropolog z Uniwersytetu w Toronto w Kanadzie.

Ząb trzonowy wykazuje największe podobieństwo do zębów znalezionych w kości szczękowej denisowian z Tybetu. - Denisowianie mieli absolutnie gigantyczne zęby - mówi Viola. - Więc wydaje się, że to dobre założenie, że to prawdopodobnie ząb hominia tego gatunku – dodaje badacz.

Korzenie zęba nie są w pełni rozwinięte, więc prawdopodobnie należał on do dziecka. Naukowcy stwierdzili też, że w szkliwie brakuje pewnych peptydów, które są związane z chromosomem Y, co może wskazywać, że ząb należał do kobiety.

Właściwe miejsce, właściwy czas

Katerina Douka - archeolog z Uniwersytetu Wiedeńskiego - twierdzi, że odtworzenie tożsamości osoby, której kości przez tysiące lat przeleżały w warunkach tropikalnych, jest nie lada wyzwaniem. Bez większej liczby skamieniałości lub analizy DNA „w rzeczywistości nie możemy stwierdzić, czy ten pojedynczy i źle zachowany ząb trzonowy należał do denisowianina” - mówi.

Viola twierdzi jednak, że odkryty trzonowiec znajduje się w „odpowiednim miejscu i czasie”, aby należeć do denisowianina. Gdyby to się potwierdziło, okazałoby się, że gatunek ten był w stanie przystosować się do różnych warunków środowiskowych. W chwili śmierci właściciela zęba obszar ten był lekko zalesiony i miał umiarkowany klimat - zupełnie inny niż mroźne temperatury, z jakimi borykali się denisowianie na Syberii i w Tybecie. Zdolność do życia w różnych warunkach klimatycznych odróżniałaby denisowian od neandertalczyków - których ciała były przystosowane do życia w chłodniejszych miejscach - i czyniła ich bardziej podobnymi do naszego gatunku.

- Nawet pomimo niepewności, odkrycie to prawdopodobnie zachęci innych badaczy do poszukiwania skamieniałości starożytnych ludzi w południowo-wschodniej Azji - mówi Viola.

- Kiedy zaczęliśmy szukać w Laosie, wszyscy myśleli, że zwariowaliśmy - mówi Shackelford. - Ale jeśli udało nam się znaleźć takie rzeczy jak ten ząb - czego nawet nie przewidywaliśmy - to prawdopodobnie można znaleźć więcej – dodaje.

 

Źródło: Nature, fot. F. Demeter / Nature Communications