Dodano: 23 lipca 2020r.

Misja Tianwen-1. Chiny wysyłają swój pierwszy łazik na Marsa

Chiny z powodzeniem rozpoczęły swoją pierwszą misję międzyplanetarną na Marsa. Z kosmodromu Wenchang na wyspie Hajnan wystartowała rakieta Długi Marsz niosąca w przestrzeń kosmiczną orbiter, lądownik oraz łazik.

Mars

 

Obecnie trwa najgorętszy okres tego lata jeśli chodzi o loty na Marsa. Mars znajduje się teraz bardzo blisko Ziemi, a taka sytuacja zdarza się raz na 26 miesięcy, dlatego w obecnym oknie startowym swoje starty zaplanowały trzy agencje: Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Chin i USA.

Trzy dni temu w kierunku Czerwonej Planety poleciała pierwsza misja Zjednoczonych Emiratów Arabskich. 30 lipca zaplanowano start misji Mars 2020 realizowanej przez NASA. Dziś na sąsiednią planetę poleciała chińska misja Tianwen-1. To druga misja na Marsa Chin – pierwsza o nazwie Fobos-Grunt, wystrzelona w 2011 roku we współpracy z Rosjanami, nie wydostała się z orbity Ziemi i rok później spłonęła w atmosferze.

Kosmiczne ambicje Chin

Misja Tianwen-, co oznacza „pytania do nieba”, składa się z orbitera, lądownika i łazika. Chińczycy postawili przed sobą ambitne zadanie. Poza udanym startem, Pekin zamierza wejście na orbitę Marsa, następnie wysłać na jego powierzchnię lądownik i wypuścić łazik. Każdy krok musi się udać, by można było uznać misję za zrealizowaną. Żadna misja planetarna nie została nigdy zrealizowana w ten sposób.

Poprzednia próba wysłania orbitera na Marsa, podjęta przez Chiny wraz z Rosją w 2011 r., zakończyła się niepowodzeniem, ale po tej porażce Państwo Środka świętowało już same sukcesy. W 2013 r. Chiny stały się trzecim krajem, który wylądował na Księżycu, a rok temu jako pierwszy kraj na świecie posłały sondę na niewidoczną z Ziemi stronę Księżyca. 

Jeśli wszystko pójdzie dobrze, Tianwen-1 dotrze na Marsa w lutym 2021 r., a lądownik i łazik wylądują dwa lub trzy miesiące później. Taktyka obrana przez Chiny, czyli nie podejmowanie od razu próby lądowania, umożliwi ocenę warunków atmosferycznych na Marsie przed przystąpieniem do niebezpiecznego zejścia. Jeśli badacze udanie przeprowadzą manewr lądowania, Chiny staną się drugim krajem po USA, który kiedykolwiek wylądował i obsługiwał łazik na powierzchni Marsa.

Statystyki dotyczące eksploracji Czerwonej Planety są dobrze znane. Wynika z nich, że około połowa wszystkich prób zakończyła się niepowodzeniem.

Misja Tianwen-1

Po dotarciu na Marsa chińscy naukowcy planują przeprowadzenie kompleksowych badań atmosfery, pola magnetycznego, struktur wewnętrznych i powierzchni Czerwonej Planety. Będą także prowadzić poszukiwania wody i oznak życia.

Ważący 240 kilogramów łazik, podobny do łazika Yutu-2, który wylądował na niewidocznej stronie Księżyca, ma planowo pracować przez 90 marsjańskich dni. Jest zasilany panelami słonecznymi. Ma zamontowane kamery oraz instrumenty naukowe potrzebne do poszukiwań lodu wodnego i analizy chemicznej marsjańskich skał.

Orbiter, który będzie przekazywał dane z lądownika i łazika z powrotem do naukowców na Ziemi, posiada również własny zestaw instrumentów naukowych. Ma dwie kamery i spektrometr, których użyje do stworzenia mapy składu mineralnego powierzchni Marsa. Zamontowano na nim także radar i detektory do badania cząstek w atmosferze Czerwonej Planety. Będzie również szukać złóż lodu wodnego, które mogą być pomocne dla przyszłych odkrywców.