Alergia niejedno ma imię. Można być uczulonym nie tylko na pyłki drzew czy sierść zwierząt, lecz także na alkohol, a nawet na… słońce! Do tego liczba alergików szybko się zwiększa. Nic zatem dziwnego, że temat alergii wywołuje coraz większe zainteresowanie i rodzi wiele pytań. Poznaj najważniejsze fakty i mity na temat alergii.
Czy istnieją „hipoalergiczne” psy? Czy są jakieś drzewa przyjazne dla alergików? Czy pomidor po ugotowaniu też uczula?
Bardzo konkretnych, popartych aktualną wiedzą medyczną odpowiedzi na te i wiele innych praktycznych pytań dotyczących alergii udziela w wydanej niedawno przez PZWL Wydawnictwo Lekarskie książce „Alergie. Fakty i mity” znany lekarz - dr Łukasz Durajski. W poniższym tekście przytoczymy kilka z nich.
Zacznijmy jednak od przeglądu najważniejszych faktów na temat alergii.
„W ciągu roku liczba alergików w populacji rośnie o 0,5-2,5 proc. Żadna z chorób cywilizacyjnych nie wykazuje aż takiego tempa wzrostu. Na początku lat 90. XX w. chorych było 15 proc. populacji. Obecnie szacuje się, że w Polsce około 40 proc. społeczeństwa cierpi na alergie, a 25 proc. populacji wymaga w związku z tym opieki lekarskiej. Oznacza to, że nie każdy alergik pozostaje pod stałą opieką lekarza” – pisze Łukasz Durajski.
Jakie są przyczyny tego niepokojącego trendu? Autor książki wymienia kilka istotnych powodów i czynników ryzyka, jak np. rosnące zanieczyszczenie środowiska czy życie w coraz bardziej sterylnych warunkach. Trzeba jednak dodać, że na ryzyko rozwoju alergii u konkretnej osoby bardzo duży wpływ mają także czynniki genetyczne, czyli odziedziczona po przodkach skłonność do alergii (zwiększona podatność na zachorowanie).
„Oszacowano, że gdy tylko jeden z rodziców ma alergię to prawdopodobieństwo jej wystąpienia u dziecka wynosi 20-40 proc., natomiast gdy oboje rodziców cierpi na alergię, to prawdopodobieństwo jej wystąpienia u potomka wzrasta już do 60-80 proc.” – czytamy w książce.
W tym kontekście warto jeszcze dodać, że na ryzyko rozwoju alergii spory wpływ mają też warunki, w jakich rozwija się dane dziecko, począwszy już od warunków w życiu płodowym (np. palenie w ciąży, palenie przy dziecku zwiększa to ryzyko). Z kolei czynnikami chroniącymi, czyli zmniejszającymi ryzyko rozwoju alergii u dziecka są m.in.: karmienie piersią do 6. miesiąca, a także stopniowe wprowadzanie pokarmów stałych do diety dziecka od 6. miesiąca.
„Statystyki pokazują, że alergie występują znacznie rzadziej u dzieci karmionych piersią czy w rodzinach wielodzietnych (w przeciwieństwie do jedynaków)” – podkreśla Łukasz Durajski.
To nieprawidłowa, nadmierna reakcja układu immunologicznego na różne występujące w środowisku substancje, które nazywamy alergenami. Ze względu na drogę dostania się alergenu do organizmu lub okres występowania alergie dzieli się na kilka kategorii: wziewną, pokarmową, kontaktową, reakcję na jad, reakcję na leki, całoroczną i sezonową.
Co ciekawe, w kontekście profilaktyki, autor książki apeluje do rodziców małych dzieci, aby nie przesadzali z dbaniem o czystość i higienę w domu.
„Podstawowe zasady higieny są zupełnie wystarczające. Używanie na co dzień, bez powodu i bez uzasadnienia płynu do dezynfekcji, gdy wchodzimy do pokoju swego dziecka, jest kompletnie bez sensu. Właściwie w ten sposób robimy mu krzywdę. Nie twórzmy bańki mydlanej, pozwólmy organizmowi nauczyć się funkcjonować w tym środowisku” – przekonuje Łukasz Durajski.
Dr Łukasz Durajski podkreśla w swojej książce, że alergia może doprowadzić do wstrząsu anafilaktycznego, czyli gwałtownej, uogólnionej reakcji organizmu, która może doprowadzić nawet do śmierci. Taki wstrząs może wystąpić już w ciągu kilku sekund od kontaktu z alergenem, lecz zazwyczaj pojawia się w ciągu pół godziny. W takiej sytuacji należy natychmiast wezwać pogotowie! W czasie wstrząsu anafilaktycznego trzeba jak najszybciej podać choremu adrenalinę (w postaci zastrzyku domięśniowego). Zatem wszystkie osoby, które już kiedyś doświadczyły tego stanu powinny mieć zawsze przy sobie adrenalinę - na wszelki wypadek.
Po czym rozpoznać wstrząs anafilaktyczny? Wśród możliwych objawów są m.in.:
Dodajmy jeszcze, że śmierć w przypadku wstrząsu anafilaktycznego następuje najczęściej wskutek uduszenia spowodowanego obrzękiem gardła.
Okazuje się, że są pewne gatunki zwierząt, które w mniejszym stopniu od innych wywołują alergię. Z psów są to m.in. pudel, jamnik, nowofunland, labradoodle, a z kotów przedstawiciele rasy Sfinks czy też koty rosyjskie niebieskie. Ponadto obniżone ryzyko wiąże się też z posiadaniem papugi, czy wreszcie rybek akwariowych. Ale Łukasz Durajski zastrzega, że w praktyce może być z tym bardzo różnie - wszystko zależy bowiem od indywidualnego przypadku. Alergicy powinni więc generalnie w tej kwestii zachować dużą ostrożność i przestrzegać kilku żelaznych zasad higieny (np. nigdy nie pozwalać na lizanie twarzy przez zwierzaka).
Okazuje się, że tak. Najczęściej uczula wino, a najrzadziej czysta wódka. Generalnie im więcej składników zawiera alkohol tym większe ryzyko alergii.
Tak, ponieważ część zawartych w nim alergenów (np. globulina) nie zmienia swych właściwości pod wpływem obróbki termicznej.
Na szczęście są. Najmniejszy potencjał alergiczny mają drzewa owocowe, drzewa iglaste, jaśmin, bez, jarzębina, grab i topola.
Niestety tak. Konkretnie, reakcję alergiczną wywołuje w tym przypadku promieniowanie UV. Tę jednostkę chorobową nazywa się fachowo fotodermatozą (jej objawem są bardzo swędzące zmiany skórne, np. grudki i pęcherzyki), najczęściej jednak nie dotyka ona twarzy.
Źródło: www.zdrowie.pap.pl, Wiktor Szczepaniak, fot. Petr Kratochvil/ publicdomainpictures