Dodano: 02 czerwca 2023r.

Dwie małpy wyleczone z odpowiednika wirusa HIV

Pomimo lat badań wyleczenie nosicieli wirusa HIV wciąż stanowi dla świata medycyny poważne wyzwanie. Być może ostatnie prace przyczynią się do poczynienia postępu w tej kwestii. Niedawno udało się bowiem wyleczyć dwie małpy z wirusa o podobnej charakterystyce.

Dwie małpy wyleczone z odpowiednika wirusa HIV

 

Nowe badania przeprowadzone przez naukowców z Oregon Health & Science University mogą utorować drogę do opracowania terapii, która, jak mają nadzieję uczeni, stanie się powszechną interwencją w przypadku zarażenia wirusem wywołującym AIDS. Badania opublikowane w czasopiśmie „Immunity” (DOI: 10.1016/j.immuni.2023.04.019) opisują proces, w którym dwie małpy zostały wyleczone z małpiej postaci wirusa HIV po otrzymaniu przeszczepu komórek macierzystych.

Na całym świecie około 37 milionów osób jest zarażonych wirusem HIV. Z tej grupy jedynie około 60-70 proc. przyjmuje leki antyretrowirusowe, które hamują replikację HIV, ale nie eliminują wirusa z organizmu. Terapie te pozwalają chorym w miarę normalnie funkcjonować, jednak leki trzeba przyjmować do końca życia. HIV każdego roku zabija około miliona nosicieli.

Wyleczeni z HIV

14 lat temu Timothy Ray Brown, znany także jako berliński pacjent, został wyleczony z wirusa HIV. W jego przypadku zaszły jednak dodatkowe okoliczności, które na to pozwoliły. Otóż cierpiał on jednocześnie na białaczkę szpikową, która w pierwszej kolejności wymagała podjęcia leczenia. Konieczna była transplantacja komórek macierzystych. I właśnie dzięki niej udało się upiec dwie pieczenie przy jednym ogniu, ale potrzeba było tu też trochę szczęścia. Oto bowiem komórki dawcy były „obarczone” pewną istotną mutacją genetyczną. Dotyczyła ona genu CCR5, który jest często używany przez wirusa do infekowania komórek. Mutacja ta zapobiega infekcji komórek układu odpornościowego.

Po transplantacji również organizm Timothy’ego Raya Browna zaczął produkować takie właśnie komórki, co oznaczało, że wirus HIV utracił do niego dostęp i zwyczajnie w jego ciele wyginął. Efektem stało się zaś całkowite wyleczenie. Od tamtego czasu na świecie odnotowano łącznie cztery podobne przypadki pełnego wyleczenia z HIV (więcej na ten temat w tekście: Czwarty pacjent w historii wyleczony z HIV. 66-latek bez śladów wirusa od 17 miesięcy). Obecnie jednak tego typu terapia uznana zostałaby za zbyt ryzykowną. Tym bardziej, że u pacjentów wystąpiła tzw. choroba przeszczep przeciwko gospodarzowi, w przypadku której komórki dawcy atakują komórki gospodarza.

Obiecujące wyniki badań

Ostatnie badania mogą nieco zmienić podejście do takich terapii, chociaż ich wyników nie da się jeszcze uznać za przełomowe. Badania te zostały przeprowadzone na makakach, u których występuje odpowiednik HIV - Simian Immunodeficiency Virus (SIV). Atakuje on co najmniej 45 gatunków naczelnych. W testach tych uczestniczyły cztery makaki, którym przeszczepiono komórki macierzyste od zdrowych dawców. Sukces jednak nie okazał się pełny. O ile bowiem w przypadku dwóch małp tą metodą udało się je wyleczyć z SIV i przez kolejne cztery lata pozostawały one zdrowe, to w przypadku dwóch pozostałych doszło do nawrotu choroby.

Co dokładnie działo się w organizmach tych małp i dlaczego testy te zakończyły się tylko połowicznym sukcesem? Przede wszystkim przeszczepione komórki zaczęły identyfikować wirusa jako coś obcego dla organizmu i go zaatakowały. Jest to zachowanie analogiczne do tego, jakie obserwujemy w kontekście leczenia białaczki. Z kolei brak receptora CCR5 zapobiegł późniejszemu nawrotowi choroby. Jednakże akurat ten czynnik nie zadziałał w przypadku wszystkich małp. Przy okazji stwierdzono, że zastosowanie antyciał blokujących ten receptor jest w stanie wywołać podobny efekt, jak przeszczep. Naukowcy mają nadzieję wykorzystać to w przyszłości tak, by możliwe stało się leczenie ludzi przy pomocy zastrzyków, bez konieczności wykonywania przeszczepu komórek macierzystych.

 

Źródło: IFLScience, fot. Wikimeda Commons/ Redcoat/ CC BY-SA 2.5