Chińskie media poinformowały o planach wybudowania przez Państwo Środka elektrowni solarnej w przestrzeni kosmicznej. Taka elektrownia nie byłaby uzależniona od pogody, pór roku czy nocy. Zgodnie z założeniami, zgromadzona energia ma być przesyłana na Ziemię bezprzewodowo.
Naukowcy z Chińskiej Akademii Technologii Kosmicznych pracują nad elektrownią orbitując wokół Ziemi, która będzie przechwytywać energię słoneczną w kosmosie i przesyłać ją na Ziemię – donoszą chińskie media. Według tych informacji, obiekt testowy ma być ukończony i uruchomiony przed 2025 rokiem.
Państwo Środka kładzie duży nacisk na pozyskiwani energii ze źródeł odnawialnych. Jest to po części związane z ogromnym zanieczyszczeniem powietrza, z jakim zmagają się chińskie miasta. Plany pozyskania energii poza Ziemią doskonale wpisują się w ten trend.
Chiny chcą być pierwszym krajem, który uruchomi elektrownie w kosmosie. Tak usytuowana siłownia ma wiele zalet. Może przechwytywać promienie słoneczne zanim część z nich rozproszy się w atmosferze. Będzie również bardziej stabilnym źródłem energii niż podobne stacje naziemne, bo znajdzie się ponad chmurami i nie będą jej ograniczać warunki pogodowe, zmiany pór roku czy dnia i nocy.
Sama idea kosmicznych elektrowni słonecznych nie jest nowa. Naukowcy w Stanach Zjednoczonych czy w Japonii pracują nad podobnymi technologiami. Ale koszt uruchomienia takiej siłowni, która może ważyć nawet 1000 ton, jest główną przeszkodą w realizacji koncepcji.
Chińscy uczeni do budowy elektrowni orbitalnej chcą wykorzystać technologię druku 3D. Siłownia do pozyskiwania energii wykorzysta ogniwa fotowoltaiczne, ale problemem jest przekazanie zgromadzonej energii na Ziemię. Obecny plan zakłada przesyłanie jej wiązką lasera lub za pomocą mikrofal. Stacje naziemne zmieniałyby laser lub mikrofale w energię elektryczną.
Według chińskich mediów, w mieście Chongqing w środkowych Chinach rozpoczęła się już budowa obiektu do przetestowania koncepcji elektrowni słonecznej. Jeśliby się to udało, Chiny zamierzają zbudować serię podobnych – mniejszych elektrowni orbitalnych znajdujących się 36 000 kilometrów nad Ziemią.
Źródło: Nature, fot. NASA
