Dodano: 22 września 2020r.

Burza magnetyczna mogła przyczynić się do zatonięcia Titanica

- Północne światła były bardzo silne tamtej nocy - wspominał świadek zatonięcia Titanica. Jarząca się zorza rozświetlała niebo 15 kwietnia 1912 roku, w noc katastrofy. Nowe badania wskazują, że burza geomagnetyczna, która spowodowała zorzę, mogła zakłócić systemy nawigacyjne i komunikacyjne statku, przyczyniając się do śmierci ponad 1500 pasażerów.

Burza magnetyczna mogła przyczynić się do zatonięcia Titanica

 

- Naoczni świadkowie opisali zorzę polarną w regionie w czasie katastrofy Titanica - relacjonuje Mila Zinkova, niezależna badaczka pogody i fotografka w artykule opublikowanym w czasopiśmie "Weather".

Zorza tworzy się w wyniku burz słonecznych, kiedy Słońce wyrzuca z siebie olbrzymie obłoki plazmy, które potem pędzą przez przestrzeń kosmiczną. Gdy takie naładowane cząstki zderzają się z ziemską atmosferą, powodują m.in. zorze polarne. Te same cząsteczki mogą również powodować zakłócenia w działaniu urządzeń elektrycznych i elektromagnetycznych.

Burza geomagnetyczna 

Silna burza słoneczna (zwana również burzą geomagnetyczną) mogła mieć wpływ na kompasy i systemy komunikacyjne wykorzystywane na Titanicu, a także na pobliskich statkach próbujących przyjść z pomocą po katastrofie. Nawet małe zakłócenie mogło wystarczyć, aby doprowadzić do katastrofy – przekonuje Zinkova.

James Bisset, drugi oficer statku Carpathia, który przybył ratować rozbitków z Titanica, w swoim dzienniku tak wspominał noc z 14 na 15 kwietnia 1912 r.: "Nie było księżyca, ale Aurora Borealis błyszczała, jakby promienie księżycowego światła wystrzeliwały z północnego horyzontu". We wpisie dokonanym pięć godzin później, Bisset zaznaczył, że wciąż widzi "zielonkawe promienie". Carpathia zbliżyła się już wtedy do łodzi ratunkowych Titanica - donosi Zinkova.

Ocaleni z katastrofy również opisali zorzę, którą widzieli z łodzi ratunkowych około 3:00 nad ranem. Gdy naładowane cząstki burzy słonecznej powodowały niesamowity pokaz świateł, mogły one również wpłynąć na kompas Titanica. Jego odchylenie zaledwie 0,5 stopnia wystarczyłoby, by statek obrał niebezpieczny kurs kolizyjny z górą lodową. "Ten pozornie nieistotny błąd mógł doprowadzić do zderzenia z górą lodową" – czytamy w artykule Zinkovej.

"Dziwne" sygnały radiowe

Sygnały radiowe tej nocy były również "dziwne", informowali operatorzy oceanicznego liniowca RMS - jednego ze statków, który odpowiedział na wezwanie pomocy. Sygnały S.O.S., jak twierdzi Zinkova, wysyłane przez Titanica na pobliskie statki nie były słyszane, a odpowiedzi na Titanicu nigdy nie zostały odebrane.

"Oficjalny raport z zatonięcia Titanica sugerował, że amatorzy radia spowodowali zakłócenia, zagłuszając fale, a tym samym uniemożliwili dokładne rozpowszechnienie sygnałów alarmowych na innych statkach w okolicy" - napisała Zinkova. "W tym czasie mieli oni niepełną wiedzę na temat wpływu, jaki burze geomagnetyczne mogą mieć na jonosferę i zakłócenia w komunikacji. Proponuje się tutaj, że trwająca, umiarkowana do silnej, burza geomagnetyczna, miała negatywny wpływ na odbiór dokładnych sygnałów S.O.S. przez pobliskie statki" - dodała

Gdyby doszło do zakłócenia geomagnetycznego w wyniku burzy słonecznej, "mogłoby to mieć wpływ na wszystkie aspekty tragedii", w tym błędy nawigacyjne, które spowodowały kolizję z górą lodową, oraz nieudane komunikaty S.O.S., które opóźniły przybycie statków ratowniczych.

Katastrofa Titanica

Chociaż Titanic zatonął ponad 100 lat temu, opowieść o tej nieszczęśliwej podróży i jej tragicznym zakończeniu nadal intryguje i fascynuje. Świadczyć mogą o tym obiekty odzyskane po tym fatalnym dniu, które uzyskują na aukcjach zawrotne ceny, jak na przykład menu obiadowe z 14 kwietnia, które sprzedano za 88 000 dolarów w 2015 roku.

Podczas gdy historia Titanica jest znana chyba większości, to sam wrak gwałtownie się rozpada. Kiedy w sierpniu 2019 roku grupa odkrywców odwiedziła Titanica, pierwsi od 14 lat nurkowie, odkryli, że część prawej burty statku - gdzie znajdowało się wiele pomieszczeń załogi - została zniszczona przez potężne prądy oceaniczne, "zjadające" metal drobnoustroje i sól. Poniżej krótkie nagranie z podwodnej ekspedycji.

 

W nocy z 14 na 15 kwietnia 1912 roku podczas swojego dziewiczego rejsu statek należący do angielskiego towarzystwa okrętowego White Star Line zatonął po zderzeniu z górą lodową. Choć prawdopodobnie na tragedię miało wpływ wiele czynników. W 2017 roku przedstawiono teorię o pożarze, który miał miejsce jeszcze w stoczni w Belfaście i który mógł znacznie wpłynąć na wytrzymałość kadłuba statku. Jednak wzmianki o pożarze nie ma w oficjalnych dokumentach.

 

Źródło: Live Science