Chińska Agencja Kosmiczna opublikowała nagranie łazika Zhurong, sunącego po powierzchni Marsa. Obraz został uzyskany dzięki bezprzewodowej kamerze, którą pojazd zostawił za sobą. Chiny opublikowały też nowe materiały z lądowania łazika, które miało miejsce w maju.
Sześciokołowy, chiński robot bada region znany jako Utopia Planitia. Chińska Narodowa Agencja Kosmiczna (CNSA) twierdzi, że łazik Zhurong przejechał 236 metrów, w ciągu 42 marsjańskich dni.
Najnowsze filmy, które Pekin zdecydował się opublikować, zostały przekazane na Ziemię przez orbiter Tianwen-1, który jest częścią tej samej misji i razem z łazikiem i lądownikiem dotarły do Czerwonej Planety.
„Orbiter i łazik są w dobrym stanie, przekazują dane z Marsa do partii i ojczyzny oraz wysyłają błogosławieństwa na stulecie założenia partii” – czytamy w oświadczeniu prasowym CNSA. 1 lipca przypada 100. rocznica założenia Komunistycznej Partii Chin.
Nowe nagrania z Marsa
Na nagraniach pokazanych przez Chiny możemy zobaczyć kilka ciekawych rzeczy. Pierwsze ujęcia pokazują, jak łazik kręci kołami w pobliżu platformy lądownika. Dalej widać wcześniejsze nagranie, jak łazik cofa się w kierunku platformy po tym, jak zostawił bezprzewodową kamerę na powierzchni, która nagrała całą sekwencję. Na poniższej kompilacji nagrań z Marsa opublikowanych przez Państwo Środka widać jeszcze, jak Zhurong zjeżdża po rampie z platformy lądowniczej. Mamy tutaj również dźwięk i możemy usłyszeć systemy robota w akcji. Charakter atmosfery Marsa sprawia, że odgłosy nie brzmią tak samo jak na Ziemi. Wydają się nieco przytłumione.
Na nagraniach został ujęty też moment uwolnienia lądownika przez sondę Tianwen-1 i jego opadanie w kierunku powierzchni Czerwonej Planety. Naukowcy mają nadzieję, że Zhurong będzie służył przez co najmniej 90 marsjańskich dni. Robot wygląda bardzo podobnie do pojazdów NASA takich jak Spirit i Opportunity.
Łazik Zhurong
Sześciokołowy łazik Zhurong jest zasilany energią słoneczną. Wyposażony został w sześć instrumentów do badania marsjańskiego środowiska.
Na maszcie ma zamontowane dwie kamery, które będą wykonywać zdjęcia krajobrazu i skał. Posłużą one do orientacji w terenie i do planowania dalszej podróży. Między kamerami nawigacyjnymi umieszczono trzecią kamerę multispektralną, która posłuży do badań minerałów obecnych w skałach.
Zhurong ma też radar penetrujący grunt. Dzięki niemu chińscy uczeni mają nadzieję uzyskać obrazy, które rzucą nieco światła na procesy geologiczne, które doprowadziły do powstania regionu. Łazik wyposażony został też w spektrometr, który posłuży do badania składu skał. Ma też magnetometr do pomiaru pola magnetycznego w swoim otoczeniu.
Projekt lądownika i łazika został oparty o sprawdzone już w boju maszyny z misji Chang'e-4. To misja, w której Chiny w początkiem 2019 roku osadziły duet lądownik-łazik po niewidocznej z Ziemi stronie Księżyca.
Zhurong, nazwany tak na cześć boga ognia ze starożytnej chińskiej mitologii, nawiązuje do dawnej, chińskiej nazwy Marsa. Planecie tej, zgodnie z teorię pięciu elementów z tradycyjnej filozofii chińskiej, przypisywano żywioł ognia i kolor czerwony. „Ogień przyniósł ciepło i jasność przodkom ludzkości i rozświetlił ludzką cywilizację. Nazwanie pierwszego chińskiego łazika marsjańskiego imieniem boga ognia oznacza rozpalenie płomienia chińskiej eksploracji planetarnej” – napisało CNSA w oświadczeniu. Z kolei nazwa orbitera – Tianwen-1 – pochodzi ze starożytnego chińskiego wiersza autorstwa Qu Yuana (ok 340-278 rok p.n.e.). Można ją przetłumaczyć jako „pytania do niebios”.
Podczas gdy Zhurong będzie wędrował po Czerwonej Planecie, Tianwen-1 będzie kontynuował obserwacje planety z orbity. Sonda została zaprojektowana do badań geologii Marsa oraz słabej magnetosfery otaczającej planetę. Jest wyposażona w dwie kamery i spektrometr, których użyje do stworzenia mapy składu mineralnego powierzchni Marsa. Zamontowano na niej także radar oraz detektory do badania cząstek w atmosferze Czerwonej Planety. Będzie również szukać złóż lodu wodnego, które mogą być pomocne dla przyszłych odkrywców.
Tianwen-1 to druga misja Chin na Marsa, ale pierwsza, która dotarła do celu. Nieudanym debiutem była misja o nazwie Fobos-Grunt realizowana razem z Rosjanami. Została wystrzelona w 2011 roku, ale nie wydostała się z orbity Ziemi i rok później spłonęła w atmosferze.