Pierwszy stopień chińskiej rakiety, która wyniosła w ubiegłym tygodniu drugi moduł chińskiej stacji kosmicznej, w sobotę wszedł w ziemską atmosferę nad Oceanem Indyjskim. W sieci pojawiły się nagrania z tego zdarzenia pokazujące płonące fragmenty rakiety nad Borneo.
24 lipca chińska rakieta Długi Marsz 5B wystartowała z centrum kosmicznego Wenchang na wyspie Hainan, niosąc ze sobą moduł Wentian do budowanej na orbicie chińskiej stacji kosmicznej – Tiangong. Państwo Środka, tak jak w poprzednich startach tej rakiety, zdecydowało się na niekontrolowaną deorbitację.
Długi Marsz 5B
W przeciwieństwie do rakiet firmy SpaceX, chińska rakieta jest rakietą jednokrotnego użytku. To oznacza, że pierwszy stopień rakiety po wyniesienie ładunku w przestrzeń kosmiczną staje się bezużyteczny i zasila i tak już liczny zbiór kosmicznych śmieci krążących na orbicie Ziemi. Po kilku dniach bezładnego koziołkowania na orbicie większość niechcianej już rakiety płonie podczas ponownego wejścia w atmosferę naszej planety. Ale w tym przypadku mowa o ogromnej rakiecie mierzącej około 55 metrów wysokość. Sam pierwszy stopień rakiety Długi Marsz 5B ma 30 metrów wysokości i około 22 tony. Z tego też powodu specjaliści przewidywali, że część złomu może przetrwać wejście w atmosferę i uderzyć w powierzchnię Ziemi.
Różne agencje kosmiczne starają się sprowadzić części swoich rakiet w sposób kontrolowany i topić je w oceanie. Jednak Pekin nie chce się dostosować do światowych standardów. To nie pierwszy raz, kiedy złom po chińskich lotach kosmicznych potencjalnie zagraża mieszkańcom planety.
W 2020 r. pozostałości pierwszego członu chińskiej rakiety Długi Marsz 5B spadły na Ziemię w pobliżu jednej z wiosek w Wybrzeżu Kości Słoniowej w Afryce Zachodniej. Podobne wydarzenie miało miejsce w 2021 r., kiedy złom innego Długiego Marszu 5B wpadł do Oceanu Indyjskiego w pobliżu Malediwów.
Spektakl nad Bornego
Wcześniej eksperci kosmiczni stwierdzili, że prawdopodobieństwo lądowania rakiety w zaludnionym obszarze jest bardzo niskie. Chińska Agencja Kosmiczna poinformowała, że większość szczątków Długiego Marszu 5B spłonęła w atmosferze nad Oceanem Indyjskim, ale część z nich spadły do Morza Sulu, na północ od Borneo.
Mieszkańcy tych rejonów nagrali moment wejścia w atmosferę, co można zobaczyć poniżej.
meteor spotted in kuching! #jalanbako 31/7/2022 pic.twitter.com/ff8b2zI2sw
— Nazri sulaiman (@nazriacai) July 30, 2022
Szanse na trafienie przez spadające odłamki rakiet są bardzo niewielkie, ale ryzyko to wzrosło w ostatnich latach. Badania opublikowane na początku tego miesiąca sugerowały, że istnieje 10-procentowa szansa, że niekontrolowane śmieci kosmiczne spowodują ofiary w ludziach w ciągu najbliższych 10 lat.
Krytyka Chin
Administrator NASA Bill Nelson skrytykował Pekin na Twitterze, twierdząc, że Chiny nie podzieliły się niezbędnymi informacjami i nie uprzedziły wcześniej o niekontrolowanej deorbitacji.
„Wszystkie kraje wykonujące loty kosmiczne powinny postępować zgodnie z ustalonymi najlepszymi praktykami i wnieść swój wkład w udostępnianie tego typu informacji z wyprzedzeniem, aby umożliwić wiarygodne prognozy potencjalnego ryzyka uderzenia, szczególnie w przypadku tak dużej rakiety jak Długi Marsz 5B, która niesie ze sobą znaczne ryzyko utraty życia i mienia. To ma kluczowe znaczenie dla odpowiedzialnego korzystania z przestrzeni kosmicznej i zapewnienia bezpieczeństwa ludziom na Ziemi” – napisał Nelson.
Pekin stwierdził, że USA robią niepotrzebny szum z tej sprawy argumentując, że nie jest to nic, czego Stany Zjednoczone wcześniej nie zrobiły. Na przykład w marcu 2021 r. na farmę w stanie Waszyngton spadł kawałek rakiety SpaceX.
Źródło: NASA, BBC, fot. China National Space Administration