Dodano: 21 listopada 2018r.

Zagadkowe źródło ciepła topi wschodnią Antarktydę od spodu

Zagadkowe źródło ciepła - dwukrotnie większe od Londynu - powoduje topnienie podstawy pokrywy lodowej Antarktydy. Naukowcy nie są do końca pewni, z czym mają do czynienia. Wstępne hipotezy mówią, że to radioaktywne skały w połączeniu ze źródłami geotermalnymi.

Antarktyda

 

Nowe badania z wykorzystaniem innowacyjnych systemów radarowych sugerują istnieje dużego źródła ciepła geotermalnego pod lodami Antarktydy, którego do tej pory nikt nie zaobserwował.

Wydaje się, że lód na terenach wschodniej Antarktydy topi się od dołu. Wykazały to odczyty radarowe wykonane z samolotu latającego nad zamarzniętym kontynentem. Zgodnie z wynikami radaru penetrującego lód, obszar dwukrotnie większy od Londynu, pod którym zaobserwowano źródło ciepła, zapadł się.

Wyniki badań międzynarodowego zespołu naukowców zostały opublikowane w piśmie „Scientific Reports”.

 

Dane, na których badacze zauważyli anomalie, zostały zebrane w ramach projektu PolarGAP. Ten międzynarodowy projekt finansowany przez Europejską Agencję Kosmiczną skupiał naukowców z Norwegii, Danii i Wielkiej Brytanii. Jego celem było wypełnienie luki w danych satelitarnych o polu grawitacyjnym wokół bieguna południowego.

Przy okazji eksperci zebrali dane radarowe ujawniające grubość, strukturę i warunki u podstawy pokrywy lodowej i zauważyli spore ilości stopionej wody we wschodnich obszarach Antarktydy. Badacze podkreślają, że nie jest to związane z ocieplaniem się klimatu.

- Obserwowany proces prawdopodobnie trwa już od tysięcy, a może nawet milionów lat i nie przyczynia się bezpośrednio do zmian pokrywy lodowej. Jednak w przyszłości dodatkowa woda pod pokrywą lodową może uczynić ten region bardziej wrażliwym na czynniki zewnętrzne, takie jak zmiana klimatu – powiedział kierujący badaniami dr Tom Jordan z British Antarctic Survey.

Uczeni nie są do końca pewni, co dokładnie jest źródłem ciepła. Uważają, że to kombinacja radioaktywnych skał i wydobywającej się głęboko z wnętrza Ziemi gorącej wody. Ciepło to topi czapę lodową od spodu, a stopiona woda spływa pod pokrywą lodową.

Fot. Tom Jordan

Jak twierdzą naukowcy, Antarktyda leży na najstarszej części skorupy ziemskiej – tzw. kratonie. Kraton nie powinien przepuszczać ciepła z wnętrza Ziemi, a jednak jest inaczej. Uczeni sądzą, że w warstwie tej musi znajdować się spora szczelina, którą wędruje ogrzewana przez magmę woda.

- Wyniki badania były dość nieoczekiwane. To przykład tego, jak projekt pierwotnie stworzony w celu wzmocnienia danych satelitarnych dla Europejskiej Agencji Kosmicznej, może przynieść zupełnie nieoczekiwane wyniki naukowe – powiedział dr René Forsberg z duńskiego Technical University, współautor publikacji.

To zagadkowe źródło ciepła samo w sobie jest interesujące, ale naukowcy wskazują, że jest szczególnie ważne, bo może wpływać na pomiary wykorzystywane w badaniach nad konsekwencjami topienia się pokrywy lodowej. „Wschodnia Antarktyda jest szczególnie interesującym obszarem. Jak sugerują modele, może zawierać najstarszy lód na planecie zachowując zapisy ważnych zdarzeń  klimatycznych” - napisali autorzy publikacji.

Topnienie u podstawy pokrywy lodowej Antarktydy wpływa na dynamikę lodu i zdolność badaczy do odczytywania zapisów klimatycznych z rdzeni lodowych. Próbki z rdzeni lodowych badacze wykorzystują do zrozumienia, w jaki sposób atmosfera planety zmieniała się na przestrzeni tysięcy lat. Każda warstwa lodu to coś na kształt zapisu powietrza planety z okresu, w którym się uformował.

 

Źródło: British Antarctic Survey