W nadchodzący weekend czekają nas kosmiczne fajerwerki. 22 kwietnia swoje maksimum będzie miał rój Lirydów.
Każdy miłośnik astronomii zna Lirydy. Co roku stanowią niezwykłą atrakcję na nocnym niebie. W tym roku obserwacjom będzie sprzyjał Księżyc, bowiem będzie on w okolicy nowiu, co dodatkowo poprawi warunki do obserwacji „spadających gwiazd”.
Rój Liryów aktywny jest od 16 kwietnia. Jednak jego maksimum przypadnie 22 kwietnia o godz. 14.00, czyli najlepiej wypatrywać Lirydów w nocy: 21/22 kwietnia i 22/23 kwietnia. Lokalizacja roju nie powinna sprawić kłopotów amatorom kosmicznych fajerwerków. Wystarczy skierować wzrok na południowo-wschodnią stronę nieba.
Rój Lirydów znany jest od starożytności, a w latach 1803 i 1922 odnotowano w jego przypadku deszcze meteorów: około 1800 na godzinę. Zwykła aktywność roju jest mniejsza i można spodziewać się do 18 meteorów w ciągu godziny. Rój ten jest związany z długookresową kometą C/1861 G1 (Thatcher) powracającą w okolice Słońca co 415 lat. Radiant roju znajduje się na granicy gwiazdozbiorów Lutni i Herkulesa. Aktywność roju potrwa do 26 kwietnia.
Najlepsze warunki do obserwacji „spadających gwiazd” są oczywiście poza miastem, gdzie jest znacznie mniejsze zanieczyszczenie świetlne, które utrudnia wszelkie obserwacje astronomiczne. W tym roku obserwacjom nie będą sprzyjały chłodne noce. Warunki atmosferyczne także mogą zakłócić podziwianie „spadających gwiazd”. Jednak mimo wszystko życzymy udanych obserwacji!
Źródło: Urania, fot. Kim MyoungSung/Flickr