Analizując słoje drzew naukowcy ustalili, że lato w 2023 roku było najgorętszym latem na półkuli północnej na przestrzeni ostatnich 2000 lat. Badacze wskazują też, że w tym roku ponownie mogą zostać pobite rekordy temperatury. Prognozują, że tego lata czekają nas długie i dotkliwe fale upałów oraz przedłużające się okresy suszy.
Dane na temat temperatur panujących w przeszłości są ubogie. Dane satelitarne obejmują niecałe 50 ostatnich lat. Do tego istnieją zapisy ze stacji pogodowych sięgające ponad sto lat wstecz, ale obejmują one niewielką część planety. Łącznie zebrane przez ludzkość dane pozwalają cofnąć się maksymalnie do około 1850 roku.
Ale nie oznacza to, że nie możemy porównać współczesnych temperatur z tymi z zamierzchłej przeszłości. Z pomocą przychodzą drzewa. Każdego roku rejestrują w swojej strukturze informacje na temat tego, jakie warunki panują w ich otoczeniu. Zapis tez zostaje zachowany w drewnie przez setki, a nawet tysiące lat, w postaci tzw. słojów.
W niedawnych badaniach, które ukazały się na łamach pisma „Nature” (DOI: 10.1038/s41586-024-07512-y), naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge oraz z Uniwersytetu Jana Gutenberga w Moguncji pokazali, jak wyjątkowe było lato w ubiegłym roku.
- Patrząc na długą historię, można zobaczyć, jak dramatyczne jest niedawne globalne ocieplenie. Rok 2023 był wyjątkowo gorący i tendencja ta będzie się utrzymywać, jeśli radykalnie nie zmniejszymy emisji gazów cieplarnianych – powiedział Ulf Büntgen z Uniwersytetu w Cambridge.
Autorzy publikacji podkreślają, że nawet biorąc pod uwagę naturalne wahania klimatu na przestrzeni setek lat, rok 2023 nadal był najgorętszym latem od czasów świetności Cesarstwa Rzymskiego. Wyniki sugerują również, że na półkuli północnej naruszono już warunki określone w Porozumieniu paryskim z 2015 roku, które mówią o ograniczeniu ocieplenia do 1,5 st. Celsjusza względem epoki przedindustrialnej.
Naukowcy w swoich badaniach porównali wczesne zapisy temperatury ze stacji pogodowych z danymi z dużego zbioru słojów drzew i odkryli, że XIX-wieczna temperatura bazowa wykorzystywana do kontekstualizacji globalnego ocieplenia jest o kilka dziesiątych stopnia Celsjusza niższa niż wcześniej sądzono. Dokonując ponownej kalibracji tego punktu odniesienia obliczyli, że latem 2023 r. warunki na półkuli północnej były o 2,07 st. C cieplejsze niż średnie letnie temperatury z okresu 1850–1900.
- Wiele rozmów, które prowadzimy na temat globalnego ocieplenia, jest powiązanych z temperaturą bazową z połowy XIX wieku, ale dlaczego jest to temperatura bazowa? Co jest normalne w kontekście stale zmieniającego się klimatu, skoro mamy tylko 150 lat pomiarów meteorologicznych? Tylko przyglądając się rekonstrukcji klimatu, będziemy mogli lepiej uwzględnić naturalną zmienność i umieścić niedawne antropogeniczne zmiany klimatyczne w odpowiednim kontekście – powiedział Büntgen.
Słoje drzew mogą zapewnić taki kontekst, ponieważ zawierają coroczne informacje na temat temperatur. Wykorzystując te dane można cofnąć się w czasie znacznie dalej, bez niepewności związanej z niektórymi wczesnymi pomiarami instrumentalnymi.
Dane pozyskane ze słojów drzew wskazują, że większość chłodniejszych okresów w ciągu ostatnich 2000 lat, takich jak mała epoka lodowcowa w VI wieku i mała epoka lodowcowa na początku XIX wieku, nastąpiła po erupcjach wulkanów, które wyrzuciły do atmosfery ogromne ilości aerozoli bogatych w siarkę, powodując szybkie ochłodzenie. Najzimniejsze lato w ostatnich dwóch tysiącach lat miało miejsce w 536 roku i nastąpiło po jednej z takich erupcji. Było o blisko 4 st. C chłodniejsze niż lato 2023 roku.
Analizy słojów drzew pokazały też, że większość cieplejszych okresów można przypisać zjawisku El Niño, które wpływa na pogodę na całym świecie ze względu na osłabienie wiatrów na Pacyfiku i często powoduje cieplejsze lata na półkuli północnej. Chociaż zjawiska El Niño zostały po raz pierwszy odnotowane przez rybaków w XVII wieku, można je zaobserwować w słojach drzew znacznie wcześniej.
Jednak w ciągu ostatnich 60 lat globalne ocieplenie wywołane emisją gazów cieplarnianych spowodowało nasilenie się zjawiska El Niño, co spowodowało cieplejsze lata. Oczekuje się, że obecnie występujące zjawisko El Niño będzie trwało do wczesnego lata 2024 r., co sugeruje, że tego lata ponownie pobite zostaną rekordy temperatury.
- To prawda, że klimat ciągle się zmienia, ale ocieplenie w 2023 r., spowodowane gazami cieplarnianymi zostanie dodatkowo wzmocnione przez El Niño, przez co będziemy mieli dłuższe i dotkliwsze fale upałów oraz przedłużające się okresy suszy – powiedział profesor Jan Esper z Uniwersytetu Jana Gutenberga w Moguncji w Niemczech, główny autor badania. - Patrząc na szerszy obraz, widać, jak pilna jest natychmiastowa redukcja emisji gazów cieplarnianych - dodał.
Naukowcy wskazują, że chociaż uzyskali solidne wyniki w przypadku półkuli północnej, trudno jest uzyskać średnie globalne za ten sam okres, ponieważ dane dotyczące półkuli południowej są skąpe. Półkula południowa reaguje również inaczej na zmiany klimatyczne, ponieważ jest w znacznie większym stopniu pokryta oceanami niż półkula północna.
Źródło: University of Cambridge, fot. Paul VanDerWerf from Brunswick, Maine, USA, CC BY 2.0, via Wikimedia Commons