Dodano: 18 lutego 2021r.

Rosjanie rozpoczynają badania pradawnych wirusów z wiecznej zmarzliny

Na celowniku rosyjskich naukowców znalazły się prehistoryczne wirusy, które mogły przetrwać w wieloletniej zmarzlinie. Państwowe laboratorium Wektor poinformowało o rozpoczęciu poszukiwań w szczątkach zwierząt pozyskanych z topniejącej zmarzliny. Projekt ma na celu identyfikację paleowirusów i badanie ich ewolucji.

Rosjanie rozpoczynają badania pradawnych wirusów z wiecznej zmarzliny

 

Rosyjscy naukowcy chcą odkryć tajemnicę pradawnych wirusów, przyglądając się szczątkom zwierząt znalezionych w wiecznej zmarzlinie na Syberii. Badania będą prowadzić naukowcy z Państwowego Centrum Wirusologii i Biotechnologii Wektor w obwodzie nowosybirskim oraz ich koledzy z Północno-Wschodniego Uniwersytetu Federalnego (SWFU), który udostępni w tym celu znajdujące się w zbiorach zarządzanego przez instytucję muzeum okazy wydobyte ze zmarzliny. Pozwoli to cenić różnorodność mikroorganizmów, których DNA i RNA mogłyby zostać zachowane w badanym materiale.

Ośrodek Wektor

Centrum Naukowe Wirusologii i Biotechnologii Wektor jest jednym z największych naukowych ośrodków wirusologicznych i biotechnologicznych w Rosji. Powstało w 1974 roku i ma długą i interesującą historię. Obecnie prowadzi szeroko zakrojony monitoring różnorodnych infekcji i gromadzi duże ilości materiału z całego świata do badań epidemiologicznych. Ale w czasach Związku Radzieckiego mieściło się tam centrum rozwoju broni biologicznej zatrudniające najlepszych specjalistów z tej dziedziny w kraju. Wysoki poziom wyszkolenia pracowników pozostał, o czym może świadczyć fakt opracowania przez tamtejszych naukowców szczepionki EpiVacCorona przeciwko koronawirusowi – to drugi rosyjski preparat przeciw SARS-CoV-2, obok szczepionki Sputnik V.

W laboratorium przetrzymywane są niezwykle niebezpieczne patogeny. Ośrodek jest jednym z dwóch miejsc na świecie, gdzie trzymane są aktywne wirusy ospy wietrznej. Z tego względu stosuje się w nim podwyższone środki bezpieczeństwa. Mimo to w 2019 roku doszło tam do potencjalnie groźnego wypadku. W jednym z obiektów nastąpiła eksplozja. Na szczęście wybuch nie wiązał się z żadnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego. Inny dziwny wypadek miał miejsce w 2004 roku. Jeden z badaczy zmarł po przypadkowym ukłuciu się igłą, której wcześniej używał do badań wirusa Eboli. Co zastanawiające, władze o incydencie poinformowały WHO dopiero po dwóch tygodniach.

Paleowirusy

- W ciągu ostatniej dekady podejmowano próby rozpoczęcia tej pracy, ale obecnie przeszliśmy od planowania do działania - komentuje Olesya Okhlopkova. Badaczka wyjaśnia też, jak wyglądają takie analizy. Najpierw wykonuje się w próbce otwór, by pobrać tkanki. Potem, przy pomocy technik biologii molekularnej izoluje się kwasy nukleinowe i sekwencjonuje cały genom. - Jeśli kwasy nukleinowe nie uległy zniszczeniu, będziemy w stanie uzyskać dane o ich składzie i ustalić, w jaki sposób się zmieniał, co pomoże nam określić całą sekwencję wydarzeń. To pozwoli nam poznać trendy, które determinują obecną sytuację, oraz poznać potencjał epidemiologiczny mikroorganizmów – zaznacza.

Badania rozpoczęły się od analizy tkanek miękkich pozyskanych od znalezionego w 2009 roku w Jakucji prehistorycznego konia sprzed około 4500 lat. Ale w kręgu zainteresowań uczonych są też okazy innych zwierząt wydobytych z roztapiającej się zmarzliny, w tym starożytne łosie, mamuty, wilki, różne gryzonie, ptaki i inne.

- Są to okazy znaleziono w ciągu ostatnich lat na Syberii. Jak dotąd przeprowadzono na nich tylko badania bakteriologiczne, teraz przeprowadzimy badania nad paleowirusami - mówi Maxim Cheprasov, kierownik Muzeum Mamutów Północno-Wschodniego Uniwersytetu Federalnego. - Muzeum jest od dawna związane z Centrum Wektor. Dzięki ich technologiom i nowym metodom badawczym mamy nadzieję, że paleowirusy zostaną odnalezione w naszych okazach. Czekają nas bardzo ciekawe odkrycia w świecie wirusów - dodaje.

Badanie patogenów, które mogły zostać zachowane w wiecznej zmarzlinie, może stać się coraz pilniejszą potrzebą. Wraz ze wzrostem globalnych temperatur w wyniku zmian klimatycznych, zwłaszcza w regionie arktycznym naszej planety, topnieją ogromne ilości lodu, lodowców i zmarzliny. Stwarza to możliwość przedostania się do środowiska potencjalnie nieznanego życia mikrobiologicznego, od wirusów i bakterii po grzyby i glony. Chociaż skala zagrożenia jest obecnie nieznana, jest to problem, który naukowcy chcą jak najszybciej zbadać.

 

Źródło: SWFU, fot. Nina Sleptsova/ SWFU