Dodano: 15 czerwca 2021r.

Niepokojący trend. W śródlądowych wodach zaczyna brakować tlenu

Rozwój rolnictwa i zmiany klimatu powodują, że w wodach śródlądowych ubywa tlenu, a to szkodzi m.in. ekosystemom i jakości wody pitnej. To wynik międzynarodowego badania z udziałem specjalistki z Gdańska.

Niepokojący trend. W śródlądowych wodach zaczyna brakować tlenu

 

O szybkim ubytku tlenu ze śródlądowych jezior donoszą na łamach prestiżowego magazynu „Nature” (DOI: 10.1038/s41586-021-03550-y) naukowcy z międzynarodowej grupy, do której należy prof. dr hab. inż. Julita Dunalska z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego.

Spadek zawartości tlenu

Badacze przeanalizowali dane obejmujące okres od 1941 do 2017 roku dotyczące prawie 400 amerykańskich i europejskich jezior. Interesowały ich zmiany w stężeniu tlenu. Jak wyjaśniają, do tej pory brakowało wiedzy na temat ewolucji natlenienia wód śródlądowych. Analiza pokazała tymczasem niepokojący trend.

- Artykuł w "Nature" przedstawia wyniki badań długoterminowych. Szczegółowa analiza ponad 45000 profili termiczno-tlenowych wykazała, iż zjawisko spadku zawartości tlenu na przestrzeni kilku dekad sięga 5,5 proc. na powierzchni i aż 18,6 proc. przy dnie - wskazuje prof. Julita Dunalska w informacji opublikowanej przez Uniwersytet Gdański.

Przyczyny tego zjawiska są różne. - W cieplejszych wodach powierzchniowych spadek tlenu wiąże się głównie z mniejszą rozpuszczalnością tego gazu, a w wodach naddennych z silniejszą stratyfikacją termiczną wód i mniejszą przezroczystością - wyjaśnia specjalistka.

To niebezpieczne. Jak bowiem twierdzi badaczka, gwałtowny spadek ilości tlenu, szczególnie przy dnie, może zaburzać metabolizm wodnych ekosystemów. Stężenie tlenu pomaga bowiem regulować bioróżnorodność i stężenie substancji odżywczych. Wpływa także na emisję gazów cieplarnianych oraz na jakość wody pitnej.

Ekspertka podkreśla, że potrzebne są konkretne działania. - Dotychczas nie przeanalizowano tak ogromnej bazy danych. Wyniki dowodzą jednak, że proces postępuje i jest sygnałem dla nas, że musimy się nauczyć na to reagować - mówi.

"Jakość wody w dużym stopniu zależy od nas"

Zwraca jednocześnie uwagę na potencjał polskich naukowców. Według niej dalsze badania może prowadzić np. Stacja Limnologiczna UG w Borucinie nad Jeziorem Raduńskim Górnym stanowiącym obiekt modelowy dla analiz zmian metabolicznych procesów w śródlądowych wodach.

Stacja, jak wyjaśniają naukowcy, zlokalizowana jest bowiem w centrum zróżnicowanych ekosystemów wodnych.

Uzupełnieniem prowadzonych w niej analiz mogą być dodatkowe obserwacje meteorologiczne oraz pomiary ewaporometryczne (pomiary parowania), co powinno zapewnić ogromne możliwości badawcze, a także edukacyjne.

- Zdaję sobie sprawę, jak istotna jest edukacja. Stan jezior, jakość wody w dużym stopniu zależy od nas - mówi prof. Dunalska.

Badacze planują już szkolenia dla specjalistów oraz szeroką działalność naukowo-edukacyjna.

 

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl, fot. Fshoq!